Skocz do zawartości

Konserwacja - z innej strony


perunvit

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Tytuł dość enigmatyczny, a sprawa pozornie dość banalna.
Chodzi o depozyt, który zamierzam w najbliższym czasie złożyć.

W czym rzecz.

Spodziewam się pierworodnego, a ja sam będąc żywo zainteresowany wszelkiego rodzaju eksplo chciałbym w tym temacie coś na tę chwilę oczekiwania zostawić.

Depozyt mam zamiar złożyć we własnym ogrodzie, wśród dość gęstego drzewostanu (sosna czarna i brzoza). Docelowo depozyt ma przebywać pod ziemią 18 lat. Niewiele, ale jednak kilka pytań się nasuwa.

Przede wszystkim zawartość:

- list odręczny
- butelka alko (wino czy wódka?)
- jeden z moich noży
- podkowa (znaleziona 15 lat temu podczas budowy domu)
- banknot (nie chodzi o nominał, a wartość ma sentymentalną)

Podstawowa sprawa; jaka skrzynka? Najlepiej, gdyby była hermetyczna, ale może wystarczy zwykle plastikowe wiaderko po farbie?
Jak zabezpieczyć fanty, tj. materiał papierowy (list i banknot). Myślę nad torebkami strunowymi, ale czy wystarczy?
Co z elementami metalowymi, np. nakrętka i szyjka butelki? Chyba powinienem też jakoś zabezpieczyć przed ewentualną korozją.
Czym najlepiej uzupełnić luźną przestrzeń w depozycie?
Na jaką minimalną głębokość zakopać depozyt?

Teren nie jest podmokły, drzewostan a konkretniej korzenie chyba nie powinny być problemem.

Swoją drogą ciekawe, jak smakuje 18 letnia wódka ;)


Mam nadzieję, że w dobrym dziale napisałem, chociaż trochę z innej strony.

Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojemnik musi być odporny na zgnatanie, napór ziemi. Wskazany by był duży, szklany słój z plastikową nakrętką, a najlepiej miedziany, zalutowany pojemnik.Tania wersja, to łącznik rur PCV fi 22cm i dwie zatyczki. Te dodatkowo zakleić, zasilikonować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @remington

Szklany depozyt odpuszczę, bo jednak istnieje ryzyko destrukcji.
Pomysł z PCV wydaje się być ok. Będę potrzebował rurę + łącznik (mam na stanie). I tak chyba zrobię, a silikonu nie poskąpię. Powinno te 18 lat wytrzymać(?)

Pozostawiam jako otwarte pytanie;

- jaka optymalna głębokość
- czym zabezpieczyć luzy wewnątrz
- dodatkowe zabezpieczenie dla materiału papierowego (torebki strunowe?)

No i ciekawe jak z alko... 18 lat pod ziemią? Na wino chyba się nie zdecyduję. Ze względów praktycznych, wódka lepiej chyba ten czas zniesie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depozyt ruskiego spirytusu z okresu wojny był pyszny po prawie 70 latach, tym się nie martw. Papier w butelkę PET zapakuj. Luz wypełnij plastikiem pociętym z takich butelek, czas rozkładu szacowany jest na jakieś 500 lat. Ojciec kumpla z okazji jego narodzin nastawił miód pitny, i dał mu go właśnie na osiemnastkę, w tym czasie półtoraka się robi. Nóż zalał bym roztopionym towotem w mniejszej rurce PCV. Na 4-5 sztychów bym zakopał i przykrył płytką chodnikową aby nie rozwalić łopatą przy odkopywaniu.
Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wojtek i @Hebda

Bardzo racjonalne pomysł​y, z pewnością zastosuję! Jedyne co zmodyfikuję, to wypełnienie luzów. Robiłem porządek w garażu i znalazłem karton po RTV i sporo styropianu, też powinien się nadać.
Trochę mnie zastanawia towot, bo nóż typowy składak, ciekawe jak z czyszczeniem po tylu latach ;) Ale jakoś zabezpieczyć muszę, a towot dobrze chroni przed wilgocią.

Płyta chodnikowa - o tym nie pomyślałem, a to istotna sugestia. Na płytę położę ze dwie rurki miedziane, bo zapomniałem napisać, że docelowo depozyt ma być łapany na wykrywkę, a płyta mogła być na sugerowanej odległości skutecznie stłumić sygnał.

I tak, z alko zdecyduję się na wódkę. Za 18 lat napiszę jak się sprawdziły pomysły :P

Dzięki raz jeszcze i pozdro!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak zrób nagranie video z tekstem,przemysleniami,życzeniami itp itd.
Wrzuć na pendraka i cd i też do dziury..

Pierworodny się miło zaskoczy widząc starego a żywo" młodszego o 18lat:)
a i Tobie sie łezka zakręci:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hebda - pendrak może nie znieść długości" podróży w czasie. Słabe konstrukcje nawet po paru latach (przynajmniej moje), a trochę ich się nazbierało. A w ziemi? Zmiana temperatury i tak będzie następowała. CD... to przy odrobinie szczęścia i dobrej płycie może się udać. Albo z 5 kart microSD 1 GB. Za grosze są, może jaka przetrwa. Też zrobię. A może zadziała? :D Tak, to by było coś ;)

Gwoździ sypać nie będę, to mój teren, ogrodzony. Dość spory, więc nie ma ryzyka. Miedź ładnie ściąga, więc co by nie syfić pozostanę przy rurkach miedzianych, a takich odpadów po ~5-10 cm kilka na stanie mam jeszcze z czasów budowy domu.

Glassminy nie będę aktywował :P chyba, że coś się zmieni w temacie udanego - póki co małżeństwa ;)

P.S to jak już ciągniemy wątek, to może jakieś propozycje w uzupełnieniu depozytu? Wiem, luźna rozmowa z tego się może zrobić, ale taki mały off top? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skromny depozycik wystarczy,nie ma tam co pakować połowy chałupy - i tak pierworodny w wieku 18 lat będzie Cię miał automatycznie za łosia i zgreda,po co to jeszcze pogłębiać widokiem dziwnych rzeczy które stary zakopał w ojcowskim amoku? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za kilka dni biorę się zatem do roboty z depozytem.

Racja, że nie ma co pakować zbyt dużej ilości fantów. Z perspektywy czasu może to wyglądać dziwnie :P

Za sugestie raz jeszcze dzięki! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dodatkowo pochłaniacz wilgoci? Chociaż przez tyle lat nie wiadomo czy nie zajdzie z czymś w reakcję.
Odnośnie alkoholu to wybrałbym dobry bimber - piłem taki 30-40 letni (wykopany). Smakował jak przedni koniaczek. Wódka raczej tak szlachetnie się nie zestarzeje.
Pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vis1939 - nie. Z prostego powodu, budynek duży, ale nie podpiwniczony. Za to działka jakieś 18 ar, sporo drzewostanu, ogrodzona i prywatna, więc ryzyko żadne, a miejsc do ukrycia mnóstwo. Do tego wykrywka na stanie, myślę, że za 18 też jakaś będzie ;) Dochodzi element szukania na własną rękę, ja będę partycypować tylko przy zakładaniu i konsumpcji za 18 lat ;)

@amkk - też myślałem o pochłaniaczu wilgoci (mam teoretycznie dostęp do wypełniacza pieluch itp. z etapu produkcji). Gdybym zakopał na rok/dwa lata to w ciemno. Pozostanę jednak przy styropianie i szczelnej kapsule.
Bimber... musiałbym​ mieć pewność co do jakości, różnie z tym bywa. Przy wódce ryzykuję chyba mniej. Ale tak, dobry bimber to byłaby świetna sprawa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze co mi przyszło na myśl odnośnie zabezpieczenia to zastosowanie hydroizolacji typowo budowlanej (folie itp.) do owinięcia. Takie powinny długo wytrzymać.
Odnośnie bimbru - jak jesteś z Warszawy to temat do załatwienia ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bym krakał ale jak np grobniesz sie na nartach albo na zakręcie to skąd pierworodny będzie wiedział że/gdzie ma szukać?

Trzeba brać pod uwagę wszystkie opcje.życie..


amkk-ja jestem.
Dobry,skąd i po ile? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry, przynajmniej ostatnia partia którą degustowałem. Producent z okolic Kołbieli - styku z nim nie mam bo znajomy załatwia. Deklarowana moc to tak pod 70%, choć na moje podniebienie 60-65%. Miły smak można podpijać ze szklanicy nie zapijając. Cena 24zl/L. Aktualnie mam baniak 5 litrowy, ale do odsprzedania mam nie więcej jak litr - część się rozejdzie po znajomych i pewnie część po kościach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Warszawy nie jestem i raczej w najbliższym czasie nie będę. Pozostanę jednak przy wódce, bo temat do realizacji na dniach.

Z tą hydroizolacją pomyślę, bo to już faktycznie kapsuła na lata.

@Hebda - tak, biorę poprawkę na wypadki losowe, nawet na własną demencję ;) Dlatego znajda ma być do zlokalizowania wykrywką. Teren można oblatać w pół dnia, więc dramatu nie ma. Śmieci w zasadzie nie ma, bo ewentualne puszki po bro z czasów budowy chałupy już wygrzebałem testując swego czasu wykrywkę ;)

Mam tylko nadzieję, że potomek odziedziczy zajawkę na eksplo. Jak nie, to sam wykopię i będę wyrodnym ojcem ;D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I sam wydudnisz pół litra:)

Mi chodziło nie o śmieci ale o to że jak sie grobniesz to kto i skąd bedzie wiedział że młody ma szukać 7kroków od drzewa w lewo.

Czekamy na fotorelacje z zakopania depozytu:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie