Skocz do zawartości

Przybornik mg


Thomson.

Rekomendowane odpowiedzi

Jak zabrać się za ratowanie skórzanego przybornika do mg. Przedmiot wyjęty z ziemi, szwy już puściły, ale skóra w dobrej kondycji (jest miękka). Aktualnie całosć wrzuciłem do wiadra z wodą żeby nie wyschło. To, że będzie w tym wypadku potrzebna lanolina to wiem, aczkolwiek chciałbym dowiedzieć się od osób, które ratowały już skórzane przedmioty z ziemi jak się zabrać za to krok po kroku. Za każde podpowiedzi będę bardzo wdzięczny,



Zdów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osobiście nie robiłem, ale robił to mój znajomy a akcja ratunkowa dotyczyła ładownicy,na początek woda z mydelkiem co by umyć, potem lanolina, jeszcze raz lanolina, a na końcu poprzeszywać szwy na nowo(tzn w tych samych miejscach)

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście spłukac mydło!;) dokładnie nie wiem, ja jak robiłem paski od plecaka to poczekałem aż wyschną i nic takiego im się nie stało, ale może odsącz tylko nadmiar wody ręcznikiem i od razu do lanoliny? najlepiej jakby się wypowiedzieli fachowcy od skóry;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem kilka wątków na temat konserwacji skóry i wywnioskowałem z tego taki plan działania.
-Mycie przedmiotu w letniej wodzie z dodatkiem mydła i płukanie.
- Kąpiel 12 h w roztworze z kwaskiem cytrynowym w celu wyeliminowania grzybów i bakterii.
- Płukanie
- Konserwacja lanoliną rozcieńczoną w benzynie lakową.

Jeszcze jedno ważne pytanie. Na przyborniku mam cynkowy badź aluminiowy element (tabliczkę znamionową). Kąpiel w kwasku cytrynowym nie zaszkodzi jej? Jak coś pominąłem to proszę o info.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie, a propo dezynfekcji, to jak zdezynfekować skórzaną żabke co do której mam podejrzenie o przebywanie" na jej powierzchni grzybów i całych hord dzikich bakterii?? Tym bardziej że zabka jest nieco nadgryziona przez myszy i to mi póki co wystarcza aby narazie nie brać jej do rąk...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucam podglądowe zdjęcie. Tak jak pisałem szwy puściły, skóra nie jest bardzo sztywna. Tabliczka jest cynkowa i jest na niej wybity numer 6342. Czyżby numer żołnierza? Pierwszy raz widzę taka tabliczkę na przyborniku. Martwi mnie jeszcze ta korozja stalowych elementów, która powiązała się ze skórą. Jakieś rady jak to uratować, a przy okazji nie popsuć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol Thomson - udało mi sie znaleść ten wątek o oficerkach i pracach konsrwatorskich-może się przyda

Tu macie opis konserwacji butów kawalerysjich przez MWP który był w którymś z numerów Muzealnictwa Wojskowego, moze komuś sie przyda.

ANDRZEJ BNIŃSKI
KONSERWACJA BUTÓW KAWALERYJSKICH WZ. 1931

Buty kawaleryjskie wz. 1931 wykopano 12 października 1987 r. w lesie na północny wschód od wsi Pociecha w Puszczy Kampinowskiej. Znajdowały się one na terenie podmokłego lasu, na głębokości 80 cm. w glebie piaszczystej, poniżej poziomu wód gruntowych.

STAN ZACHOWANIA

W wyniku procesów gnilnych i korozyjnych zostały całkowicie zniszczone techniczne środki łączenia poszczególnych części tak, iż buty wydobywano w poszczególnych fragmentach. Zachowały się tylko częściowo połączenia przyszew z branzlem i podeszwą oraz zelówki z podeszwą, które to połączenia wykonane były metodą kołkowania.

Wydobyte części butów były pokryte warstwą mułu i piasku zmieszanego z pozostałościami gnilnego rozpadu części roślinnych. Warstwa ta miała grubość od 05 do 1 cm. Po wstępnym umyciu i zdjęciu tej dość mocno przylegającej warstwy, uwidoczniły się liczne rozwarstwienia mizdry od lica o powierzchni od 0,5 do 8 cm będące wynikiem procesów gnilnych.

Na powierzchni skóry od strony lica na zapiętku buta pozostała warstwa tlenku żelaza, o grubości ok. 3 nim, z całkowicie skorodowanych ostróg, trwale związana ze sk6rą. Zachowały się również paski od ostróg. Takie same pozostałości występowały na podflekach i krancu, w wyniku rozpadu podkówek i gwoździ mocujących podkówki oraz po szczególne podfleki z krancem.

Po wymyciu można było odczytać wybitą na blanku przy obcasie liczbę 42, oznaczającą rozmiar butów. Połączenia kolkowe uległy częściowemu zniszczeniu w wyniku wygnicia kołków. Mizdra skóry pokryta była warstwą głęboko wtłoczonych silą nacisku ziaren piasku.

Długotrwałe działanie słabych kwasów organicznych oraz związków powstałych w wyniku rozpadu części roślin, jak również dość duża kwasowość środowiska, spowodowały wyługowanie garbnika i środków wyprawy skóry. Procesy te spowodowały również zmianę koloru skóry z. brązowego na czarny oraz otwarcie tkanki kolagenowej z działalność bakterii i grzybów. Było to widoczne w postaci licznych plam na licu i mizdrze skóry.

Buty zostały wykonane ze skóry juchtowej, wyprawianej ze skóry bydlęcej, garbowanej najprawdopodobniej metodą chromowo-roślinną.

Cholewa, zapiętek i pasek buta były wykonane ze skóry juchtowej wykańczanej od strony lica, przyszwa zaś ze skóry juchtowej wykańczanej od strony mizdry. Podeszwy i zelówki wykonano ze skóry podeszwowej zwykłej, branzel wykonano ze skóry podpodeszwowej zwykłej. Nie zachowały się żadne oznaczenia wytwórcy.



OPIS PRAC KONSERWATORSKICH



a) Konserwacja wstępna.

Buty moczono w przegotowanej wodzie. W trakcie moczenia, celem usunięcia przyklejonej i wciśniętej warstwy piasku, mułu i pozostałości organicznych, skóra była myta najpierw twardym, a następnie miękkim pędzlem. Mycie powtarzano wielokrotnie, aż do całkowitego oczyszczenia skóry. Na tym też etapie usunięto poprzez zeskrobanie pozostałości korozji oraz oczyszczono otwory pozo stale po szyciu. Po każdym myciu płukano skórę letnią woda.

Wobec dość kwaśnego środowiska, w jakim znaleziono buty, prze prowadzono neutralizację skóry (poprzez kąpiel w wodnym roztworze wodorotlenku wapniowego), aż do otrzymania obojętnego poziomu pH. Jako wskaźnika użyto błękitu bromofenolowego.

Ponieważ skóra była biologicznie uszkodzona, zastosowano kąpiel w wodnym roztworze wodorotlenku sodowego, do którego po pewnym czasie dodano kwasu mrówkowego. Tworzący się w wyniku reakcji dwu tlenek siarki działa silnie bakteriobójczo. Celem zabicia grzybów i pleśni przeprowadzono kąpiel w wodnym roztworze preparatu Miedzian 70b (Cupritox) produkcji Zakładów Przemysłu Chemicznego w Jaworznie.

Wobec wyługowania w środowisku kwaśnym środków wyprawy i otwarcia tkanki kolagenowej skóry, skórę butów namoczono w garbniku syntanowym Rotaninie QE produkcji Zakładów Przemysłu Organicznego „Rokita” w Brzegu Dolnym. Następnie powtórnie zneutralizowano pH skóry, poprzez kąpiel w wodorotlenku wapniowym.

Każdą z wymienionych operacji poprzedzało wielokrotne płukanie wodą przegotowaną, połączone z wygniataniem miękkich części skóry, oraz moczenie w wodzie przegotowanej. Po tych zabiegach otrzymano bardzo ciemnobrązowy kolor skóry, jaśniejszy na cholewie, a ciemniejszy na przyszwie i zapiętku.

b) Konserwacja właściwa.

Po zabiegach pierwszego etapu konserwacji podsuszano skórę do około 60 wilgotności i przystąpiono do wypełniania rozwarstwień mizdry od lica. Rozwarstwienie wypełniano pianką silikonową produkcji firmy RAU GmbH Ntimburg (RFN), wprowadzaną przy pomocy strzykawki od strony mizdry. Nadmiar pianki usuwano poprzez wygniatanie wałkiem gumowym na płycie szklanej, który to nadmiar wyciekał przez otwór pozostawiony przez igłę.

Po uzupełnieniu rozwarstwień przesuszono skórę do ok. 40 i przy stąpiono do natłuszczania. Do tej operacji użyto lanolinę farmaceutyczną, rozpuszczoną w benzynie lakowej. Natłuszczanie przeprowadzono, smarując skórę pędzlem co 8 godzin, aż do pełnego nasycenia, tj. braku objawów wsiąkania w skórę. Natłuszczano tak od strony mizdry, jak i lica. Następnie wygładzono lico skóry poprzez wygniatanie wałkiem stalowym polerowanym.

Po przeschnięciu zewnętrznych warstw, przystąpiono do scalania poszczególnych elementów butów. Wzmocniono, poprzez kołkowanie po łączenia przyszwy z branzlem, podeszwą i zelówką, następnie przyszyto zapiętek do przyszwy i przyszyto zapiętek do awtyledry, szyjąc poprzez wkładkę. Cholewę łącznie z paskiem przyszyto do przyszwy i zapiętka buta, nie zszywano cholewy grzbietowo, ponieważ w wyniku skurczu skóry nie byłoby możliwe przyszycia paska do cholewy po starych śladach.

Pojedyncze i zewnętrzne szwy przy szwach wielosciegowych szyto ręcznie nićmi lnianymi z dodatkiem nici syntetycznych, bielonymi matowymi o Ø 0,8 inni, produkcji Nowosolskiej Fabryki Nici „Odra” w Nowej Soli, marka fabryczna nr 651, produkcja 1938 r. Pozostałe szwy szyto nićmi lnianymi firmy MT (rok produkcji 1938) o 0,6 mm.

Uszy wykonano z taśmy bawełnianej białej, szerokości 3 cm i przy szyto do cholew nićmi lnianymi brązowymi o Ø 0,3 mm do szycia ręcznego, przeznaczonymi dla wojska, produkcji 1968 r., bez podania producenta.

Następnie przybito kranc do podeszwy za pomocą gwoździ. Do kranca mocowano gwoźdźmi poszczególne podfleki. Na ostatnim podfleku przybito podkówkę gwoźdźmi szewskimi do blaszek, którą przykryto flekiem z gumy grubości 0,5 cm.

Po scaleniu, buty naciągnięto na prawidła, stosując nakładki filcowe w luźnych miejscach, tak by przestrzeń była dokładnie wypełniona, służyło to jednocześnie formowaniu kształtu. Tak ukształtowane buty pozostawiono do wyschnięcia. Po wyschnięciu buty zapastowano pastą do obuwia koloru brązowego i przepolerowano.

Podczas natłuszczania nastąpiło ściemnienie skóry, prawie do koloru czarnego.

Podkówka w bucie prawym jest o 0,6 cm krótsza od obcasa. Została ona bowiem wykopana w innym miejscu i nie można było dobrać odpowiedniej długości.
Prace nad butami zakończono dnia 17 lutego 1988 r.
Na zakończenie raz jeszcze przypomnijmy w telegraficznym skrócie poszczególne czynności konserwacyjne: moczenie, płukanie, czyszczenie mechaniczne, płukanie, neutralizacja pH, płukanie, kąpiel bakteriologiczna, płukanie, kąpiel garbująca, płukanie, neutralizacja pH, płukanie, pod suszenie, wypełnianie rozwarstwień, natłuszczanie, suszenie wstępne, wy gładzenie lica, scalenie, formowanie kształtu, suszenie, pastowanie, polerowanie."

pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zaryzykował, oczywiście kontrolująć i nadzorując proces.Jeśli aluminium (a tak mi sie wydaje że będzie)to nie powinno raczej być problemów. Ja bym ją na wszelki wypadek zabezpieczył woskiem(nałożył grubą warstwę na gorąco). Powinno to odizolować ja od kwasku. Zresztą za bardzo innej opcji nie ma -jedyna to demontaż blaszki. Daj znać co i jak po zakończeniu prac! Powodzenia!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wymyciu całości w wodzie z mydłem i oczyszczeniu skóry szczoteczką do paznokci całość nasmarowałem lanoliną rozpuszczoną w rozpuszczalniku lakowym. Na dzień dzisiejszy lanolina do końca się nie wchłonęła, od dnia smarowania minęło chyba już 5 dni. Nasączanie lanoliną powtórzę jeszcze jutro.


Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tylko jedno małe ale, ten przybornik nie jest ze skóry tylko z tzw. Presstoff'u, czyli sztucznej skóry. Twór wymyślony przez niemców z czystej oszczędności, niestety jest to prasowana warstwami papierowa masa laminowana na końcu celem upodobnienia do skóry.
Numer z lanoliną nie przejdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro szwy już puściły to rozłóż toto na kawałki,fragmenty włóż miedzy książki i ściśnij porządnie aż podeschnie.Skoro to masa papierowa to się powinno wszystko piknie wyprasować,a potem tylko zszyć ponownie.
Tylko najpierw wymocz to w jakim detergencie żeby wypłukać z tej nieszczęsnej lanoliny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie