Skocz do zawartości

Radar


xx50k

Rekomendowane odpowiedzi

W okolicy Trzebnicy w miejscowości Raszów Niemcy wybudowali największy Radar na Dolnym Śląsku, który miał za zadanie ostrzegać obrońców Wrocławia przed nalotami, ponoć został ukończony kilka tygodni przed oblężeniem Wrocławia i nie został uruchomiony.Po wojnie został rozebrany i wywieziony na wschód.Są to informacje od mieszkańca Raszowa który pracował przy budowie tego obiektu,niestety zmarł dwa lata temu.Pozostały potężne fundamenty.Prośba może ktoś posiada informację lub zdjęcia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 78
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Witaj.
Ja natomiast słyszałem że w okolicy Trzebnicy, miejscowosci nie pamietam, być może chodziło o tę sama wioske, niemcy tuż przed wojną zamontowali nowoczesne urządzenioa nasłuchowe i przechwytywali komunikaty radiowe naszych sztabowców. Było ich kilka rozmieszczonych w pobliżu granicy. Jest taki odcinek Pogranicze w ogniu" gdzie jest mowa o tym fakcie i pokazują zbliżenie mapy ściennej z zaznaczonymi, zlokaliowanymi przez szpiegów antenami. A Ty słyszałeś coś o tym.
Tak przy okazji kiedyś wpadł mi w ręke artykół wydrukowany przez jakąś lokalną trzebncką gazetę i była tam mowa o bunkrze na sprzedaż, chyba łączności.Z własnymi ujeciami wody i agregatami pradotwórczymi.Jeśli masz jakąś fotkę tego obiektu zamieść na forum.To samo jeśli możesz zrób z pozostałościami radaru o którym pisałeś, jeśli możesz.
pozdrawiam
Marek z Rawicza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Co do bunkra łączności to prawda jest w miej.Głuchów koło Trzebnicy jest ogromny miał służyć jako stanowisko dowodzenia w przypadku III wojny światowej w razie zniszczenia Wrocławia.Teraz jest w prywatnych rękach.Postaram się o fotki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Faktem jest, że w okolicy Wrocławia rozmieszczono liczne stacje radarowe, nawet ponoć w samym mieście, owszem słyszałem o Raszowie, ale niestety poza ogólnikami o istnieniu stacji, o jej zniszczeniu nic więcej nie wiem. Jak mozesz podrzucić jakieś zdjęcia będę wdzięczny.
Pozdrawiam K(?)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę tu moim zdaniem sensacji za dużo.
Liczne stacje radarowe" - nieprawda. Jako stację radarową" rozumiem jednostkę wyposażoną w radary do wykrywania samolotów z odległości min. kilkudziesięciu km. Takich stacji, które funkcjonowały w systemie niemieckiej obrony powietrznej na pewno nie było w samym Wrocławiu", ani nie było licznych w pobliżu Wrocławia". No chyba, że jako pobliże" będziemy rozumieć tereny oddalone nawet powyżej 100 km. Znacznie liczniej były natomiast z dużym prawdopodobieństwem używane małe, pojedyncze radary - do korygowania ognia Flaku. A te nie miały nic wspólnego ze stacjami, których zadaniem było tworzenie obrazu sytuacji powietrznej i naprowadzanie myśliwców.

Co do samej Trzebnicy - informacja może być prawdziwa - jej wiarygodność polega na tym, że nie została ona rzekomo uruchomiona. Faktycznie, w tamtej okolicy w końcu 1944 nie istniała żadna działająca stacja. A w mojej opinii pasowałoby to miejsce, aby rzeczywiście wybudować tam stację.

Teraz co do pojęcia ajwiększy radar". Zależy co rozumiemy jako największy. Zapewniam Was, że potężne radary o materacowej" antenie wysokości ok. 40 m miały podstawy o śmiesznie małych rozmiarach, dziś być może nawet nie do odnalezienia! Jeżeli zaś chodzi o wprowadzany pod koniec wojny radar dalekiego zasięgu Jagdschloss", który być może miał być tam postawiony, to z całą pewnością nie umieszczano go na ogromnych bunkrach", tylko na dość niepozornej ceglanej chatce (ze wzmocnionych stropem).

Więcej - był tylko 1 radar, który stawiany był w głębi lądu na ogromnym bunkrze". Występował dość rzadko. Bunkier jest bardzo niski, przysadzisty" i ma wymiary (w dużym przybliżeniu) jakieś 30 x 15 m.

Dlatego poproszę o wszelkie fotki. Z mojej strony mogę zapewnić, że:
- pojęcie liczne" stacje w pobliżu" Wrocławia jest znacznie przesadzone
- jeżeli w ogóle była to stacja radarowa, to faktycznie nowa, tzn. do końca 1944 nie weszła w system obrony powietrznej
- lokalizacja jest prawdopodobna, tzn. logiczne wydaje się umieszczenie tam stacji radarowej
- nie wiążcie radarów z wielkimi bunkrami. Aczkolwiek był jeden jedyny model pewnego radaru, który stawiano na czymś tak dużym. Fajnie byłoby, gdyby udało się taki rarytas znaleźć pod Trzebnicą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beavisto witam ! Ty jak zwykle tajemniczy sypnij w koncu przynajmniej w jakich okolicach masz namierzony ten radar. Moze jednak koniec 44 poczatek 45 cos bylo we Wroclawiu i np w Trzebniccy. Caly czas trwasz uparcie przy soich racjach.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecież piszę, że istotnie pasuje do Trzebnicy lokalizacja stacji radarowej, ale koniecznie wybudowanej bardzo późno. To zgadza się z relacją mówiącą o nieukończeniu tej stacji.
Sypnąć... nie ma czym sypać, bo pustka. Szczegóły i źródła zostawiam dla siebie, wybaczcie. Okolice Legnicy, Leszna - to stacje sąsiednie. A sam Wrocław - 30-40 km pod nim. I to wszystko. Plus Trzebnica, bo lokalizacja jest rozsądna.
Naprawdę Wrocław to nie francuskie wybrzeże Kanału La Manche - stacje radarowe nie rosły tu jak grzyby po deszczu.

pozdr, M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Może powiem tak, zamiast słowa liczne podam ilość 6 stacji radarownych zlokalizowanych w odległości około 40 kilometrów od Wrocławia w formie wycinka koła obejmującego północno wschodnie podejścia do miasta, z lokalizacji można domniemywać że część z nich dublowała się, niestety także nie wiem dlaczego, stacji, których zadaniem była obserwcja przestrzeni powietrznej, dodam do tego jedną zlokalizowaną w północno - wschodniej części Wrocławia. Niestety nie wiem, czy podlegały organizacyjnie pod jedną jednostkę, chociaż ze względu na ich ilość i rozmieszczenie nie powinno tak być. Nie liczę stanowisk współpracujących z opl.
Pozdrawiam K(?)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak nadal będę upierał się przy swoim.
Oczywiście otwarty jestem na nową wiedzę, ale popartą dowodami. Zapytam więc: skąd wiadomo, że to stacje radarowe? Czy widziałeś tam podstawy pod radary (charakterystyczne sześciokątne pod Wuerzburgi-Riese)? I dlaczego w innych rejonach Europy, wyłączając wybrzeże Morza Północnego, pojedyncze stacje dzieliło w linii prostej z reguły dobre kilkadziesiąt km? Bo taka była zasada systemu - podział na pewne sektory, w których naprowadzanie prowadziła konkretna stacja. Ich nagromadzenie w jednym miejscu nie ma sensu. Poza tym rozmieszczenie było w miarę równomierne, no i dość zadkie".

Pojedyncza jednostka obejmowała z reguły, w ramach jednego Abteilungu = batalionu około 5 stacji, przy czym bywały one rozsypane nawet na przestrzeni jakieś 150 x 150 km.

Była tu już rozmowa o pn-wsch" cz. Wrocka - domyślam się, że chodzi o Stolarzowice. Wg moich źródeł stacji tam nie było, ale w jednym miejscu w Internecie można odnaleźć info, że jednak była. Rzecz w tym, że ta sama strona podaje dla wielu innych stacji bzdurne lokalizacje, co już zostało na 100% sprawdzone.
W kwestii stacji" w Stolarzowicach - czy jest tam podstawa pod Wuerzburga-Riese?

Wrocław był, i owszem otoczony stacjami. Ale było ich 4-5 na okręgu o promieniu 50-70 km.
Stacje te mają swe kryptonimy i klasę. Trzebnica stanowi jak gdyby środek tego okręgu, dlatego uważam, że można było planować tam dodatkową stację. To wszystko.

Chętnie zobaczę wszelkie zdjęcia mogące uzupełnić mój stan wiedzy w tym temacie, jestem otwarty na dyskusję, ale informacje o nagromadzeniu 6 stacji na kierunku pn-wsch w jednej odległości po prostu nie pasują do realiów stworzonego przez Niemców systemu. Łączność, kierowanie Flakiem i reflektorami tak, ale nie stacje radarowe".

pozdrawiam,
M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Informacji nie czerpię z sieci, chociaż czasami i tu można coś ciekawego znaleźć. Informacje o lokalizacji mam na podstawie sztabówki, z zaznaczonymi rejonami nadzorowania przez poszczególne instalacje. Więc przy okazji lokalizacja poszczególnych stanowisk jest dość trudna do zlokalizowania w terenie. Wiem, że przeważnie nie robi sie tego typu notatek, ale jednak, jeżeli ten kto ja wykonał nie posługiwał się celowo starą kredką i ołówkiem to jest to w miarę wiarygodna informacja. Druga sprawa, nie zawężajmy pojęcia stacja radiolokacyjna do W-R, było jeszcze kilka innych modeli, które nie wymagały takich podstaw. Niestety w terenie jak dotąd nie natrafiłem na pozostałości, ale niestety ze względu na konstrukcję urządzeń wystarczała wysoka wieża. O istnieniu owych 6 stacji pojawiają się też wzmianki w bardziej miarodajnych źródłach, jak meldunki wywiadu, meldunki jednostek które natrafiły na owe instalacje. W każdym bądź razie nie natrafiłem nigdzie na wyjaśnienie dlaczego w takiej ilości. Ale fakt pozostaje faktem, nie mam tych dokumentów, jedynie notatki sporządzone na ich podstawie, więc nie można określić ich wiarygodności, jednak wydają się być prawdzwe.
Pozdrawiam K(?)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj ponownie Krzysztofie,

Wyjaśnię, dlaczego uparłem się przy tym Wuerzburgu-Riese. Doskonale wiem, że były inne radary, dość dobrze się w tym temacie poruszam. Ale - dlaczego chcę szukać potwierdzenia istnienia stacji poprzez szukanie podstaw akurat pod W-R?
1. Bo znakomita większość stacji posiadała na swym wyposażeniu między innymi właśnie W-R - tzw. stacje I i II kategorii.
2. Bo system obrony opierał się na wykrywaniu (gł. Freya, Wassermann) oraz naprowadzaniu (do zrealizowania tylko dzięki W-R + namiernikom).
3. Bo podstawy po nich bardzo trudno usunąć. Są to praktycznie czasami jedyne ślady do odnalezienia - tak jest w całej Europie!
4. Bo stacje III kategorii (zazwyczaj bez W-R) występowały niezmiernie rzadko, średnio raz na kilkanaście stacji I i II kat. A te musiały mieć W-R na wyposażeniu, bo na nich opierał się system naprowadzania. Stacje I i II wykrywały i naprowadzały, a III wspomagały w wykrywaniu. Ogromna większość to I i II.

Jest jeszcze jedna sprawa, która tym razem pasuje do Twojej teorii opasania" miasta posterunkami. Mianowicie Niemcy mieli dobrze rozwinięte stanowiska obserwacyjne, tzw. Flugwachen. Ale o stosowaniu przez nie radarów nie słyszałem.

Aha, odbierz za jakiś czas maila. Rozumiem, że jesteś z Wrocka lub okolic?

pozdr,M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, pojęcie stacja radarowa" wg mnie oznacza nie urządzenie, lecz jednostkę wojskową eksploatującą radar lub radary na pewnym ograniczonym terenie należącym do stacji". Z praktyki wiadomo, że ogromna większość stacji posiadała kilka radarów, a W-R był niemal etatowym wyposażeniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Lubiąża - tam zdaje się produkowano części elektroniczne do nich, więc te pięć stanowisk jak raz pasuje, żeby zestroić stacje przed wysłaniem na front.

A wracając do opisanych stanowisk opasujących Wrocław - może nie tyle posterunki Flugmelder", a po prostu Heinrich-peiler" (radionamiernik), służące dowództwu jednostek myśliwskich do kontroli i korygowania lotu myśliwców ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Y-Peilery by pasowały. Wykorzystywały drewniane wieże.

Forteca wyjaśnił też kwestię Lubiąża. Były tam zakłady Telefunkena: http://wroclaw.magma-net.pl/Start03.htm
A producentem W-R był... Telefunken. Czyli za podstawy pozostawione w Lubiążu Luftwaffe nie odpowiada :)

pozdr,M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prawdzie, to Y-Peilery montowano również na konstrukcjach kratownicowych, a nawet (sporadycznie i raczej nad morzem północnym) na budowlach betonowych.

A co do Lubiąża... - lata temu w jakimś programie o ajemniczych obiektach w Lubiążu" jeden pan pokazywał na Wurzburg-Sockel i sugestywnie tłumaczył jak lądowało na nim ufo i którędy ufok wychodził...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie wiedziałeś? ;-)
Statek kosmiczny SS-UFO-Verband-zbV, w kształcie spodka, podchodził do lądowania, obracał się do góry nogami" i spoczywał w wyciągniętych ku niebu ramionach stacji dokującej... Niewyraźne zdjęcia W-R w położeniu spoczynkowym mogą być dla sensatów-ufologów dość sugestywne, hehe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich
Byłem dzisiaj w miejscu gdzie stał radar lecz nowy właściciel tak skutecznie ogrodził teren wzgórza że nie można się do niego dostać, gościu jest z Wrocławia poczekam aż przyjedzie.Z tego co pamiętam są to fundamenty w kształcie koła o promieniu około 30 metrów szerokość fundamentów około 1 metra na których są pozostałości po szynach, wewnątrz są zasypane schody do siłowni?. Cały radar był metalowy i obracał się na szynach umieszczonych na tych fundamentach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew X-ileś_tam :)

Z Twojego opisu wynika, iż raczej nie miał być to radar, bo żaden typ nie pasuje do takich fundamentów.

Zdaje mi się, że chodzi tu natomiast o wielki namiernik o zasięgu 400-500 km typu Bernhard (Bernhard-Peiler). Średnica betonowego okręgu = 22 m.

pozdr,M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I zbliżenie fragmentu okręgu. Do tych uchwytów pewnie coś mocowano, może te wspomniane szyny?

A tu jest opis systemu [ang.]:
http://www.qsl.net/zl1bpu/FUZZY/History/Bernie.html

pozdr,
Beaviso, der Soldat eines Luftnachrichten Regiments

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie