Skocz do zawartości

Saperzy wywieźli pocisk z poczty w Starachowicach


vis1939

Rekomendowane odpowiedzi

Procedury,procedury...nie nudź,człowiekiem trza być:)

Kilka minut po 18 na pocztę, gdzie rano znaleziono w przesyłce pocztowej pocisk czołgowy, przyjechali saperzy. Zabezpieczyli niewybuch, na specjalnych noszach przenieśli go do samochodu przystosowanego do transportu takich materiałów i wywieźli do zdetonowania.

Policjanci sprawdzają dokładne okoliczności, jak to się stało, że pocisk znalazł się w przesyłce pocztowej.
- Sprawdzamy nadawcę i odbiorcę przesyłki oraz okoliczności. Na razie trudno mówić o jakichkolwiek zarzutach. Nie wiemy, czy pocisk został sprzedany czy przekazany między dwiema osobami. Jeśli okaże się, że jest uzbrojony, będziemy prowadzić sprawę pod kątem zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi - powiedziała Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickich policjantów"


Czyli jak zamierzają sprawdzić czy uzbrojony" poprzez przyłożenie do niego kostek trotylu? :D
Ogólnie nie było by sprawy,gdyby klient odpowiednio zabezpieczył paczkę i wysłał kluskę w częściach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, skoro poczta polska przyjmuje tylko przesyłki do 20kg, to nie ma siły aby ten nabój był pełny :)
To nabój 88 x 822R z pociskiem przeciwpancernym, do armat czołgowych/przeciwpancernych 8,8cm Kw.K 43 / 8,8cm Pak 43 -
masa takiego pełnego naboju znacznie przekracza 20kg, pusty za to jak najbardziej się mieści. (sama masa materiału miotającego to prawie 7kg). Inna sprawa czy pocisk osadzony w tej łusce jest pusty - tego na foto dojrzeć nie sposób, acz biorąc po uwagę iż na foto widać iż ma on odlutowany czepiec (co uzyskać można tylko w b.wys. temp.) to raczej wątpię aby był cały.

Po mojemu to pusta skorupka jakich to wiele widzimy na portalach aukcyjnych, z tym wyjątkiem iż ktoś miał zwyczajnie pecha. Dodatkowo zapakowana w nieprzemyślany sposób - wszystko poskładane w całość, do tego skorodowane.

Smutne natomiast jest to, iż w PL nie ma kompetentnej kadry, czy to wśród saperów czy policyjnych pirotechników którzy winni posiadać te minimum wiedzy aby móc na miejscu stwierdzić iż przedmiot faktycznie wymaga ewakuowania kwartału ulic... koniec końców są to jakieś koszta.

Teraz nabój trafi prosto na poligon, gdzie zostanie wysadzony, a ci sami saperzy potwierdzą na piśmie iż był
uzbrojony i niebezpieczny" (wszak obsypany TNT zaiste utworzy krater). I na podstawie takiego pisma, a za nim idącego wyroku - nadawca spieprzy sobie być może życie...

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysyłając takie przedmioty" podstawą jest umiejętne zamaskowanie, aby podczas skaningu paczki za groma nie można było zatrybić kształtu przedmiotu.
Kilkakrotnie wysyłałem do Anglii i Włoch kompletne puste skorupy szrapneli z I wojny i uzbrojone zapalnikiem (eBay). Głowicę z zapałem odwracałem o 180 stopni, tak że był schowany w szklance.
Osoba skanująca paczkę widziała że jest to tylko jakiś metalowy walec.
W deklaracji celnej pisałem że wysyłam stary alternator samochodowy :) Wszystkie paczki cało i w komplecie docierały do kupujących :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Na Allegro widzę że w sprzedaży jest sporo skorup granatów F1.
Trzeba być chyba pryszczatym na oba oka by podczas skaningu nie zatrybić co to jest w paczce.
Dla pracowników poczty jest to onus" w postaci dodatkowej PŁATNEJ dłuższej przerwy w pracy PAMIĘTAJCIE O TYM.

Z góry nadmieniam że te firmy nie płacą mi za reklamę. Jest takie piwo o nazwie Stern" dostępne WYŁĄCZNIE w sieci sklepów Fresh Market, bądź Żabka, cena 2,49 zyla. Browar jest w smaku ohydny i ma 9,2%, (idzie się przyzwyczaić) tak że takie 7-e piwo zamiata" mnie pod stół. Ale ma jedną zaletę. Jest w puszkach ŻELAZNYCH, nie aluminiowych.
Kup takie piwo (wypij, wylej wg. uznania) obetnij puszkę i w to zapakuj skorupę. Dojdzie bez problemu w każdy zakątek świata :)

Pozdrawiam serdecznie
traper6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti dobrze Ci się zdaje,ale to nie kol Nadwojciech:)

Spłonka wypełniona była jednak materiałem inicjującym. Teraz oceną pocisku zajmie się biegły w tej dziedzinie, który stwierdzi czy stanowi on przedmiot zabroniony"

Panowie specjaliści zapewne zasugerowali się brakiem śladu iglicy na zapłonniku,co w ich mniemaniu oznacza niechybnie wypełnioną.Bo nierealnym jest stwierdzenie tego w drzwiach poczty,szczególnie w przypadku amunicji odpalanej elektrycznie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak jak od początku podejrzewaliśmy - złom, a nie żadne iewybuchy".
Ten tekst o tej spłonce" zaiste pocieszny :) ciekawe mnie jak teraz ów kolejny as (biegły) osądzi sprawność tego
czarnoprochowego zapłonnika elektrycznego :D
Choć co napisze chyba z góry wiadomo, wszak jak to mówili w jakimś filmie - ...ktoś musi iść siedzieć!" :D

Reasumując - kolejny bezpodstawny cyrk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Visiu pracowałem 12 lat na Poczcie Polskiej we Wrocławiu, a moja żona już ponad 25 tak że wiem co dzieje na urzędzie.
Skaning jest w dużych urzędach zbiorczych, jest to Wrocław, Warszawa, Poznań, Katowice, Szczecin, Gdańsk,Łódź. Nie mam pewności co Rzeszowa, Lublina, Kielc i Białegostoku.
Zarządzenie to wprowadzono kilka lat temu, zaraz po głośnych zamachach Alkaidy w Londynie i Madrycie.
Przesyłki z każdego piździdłowa" przechodzą przez duże urzędy które wcześniej wymieniłem. Są to urzędy zbiorcze i tam są rozdzielane na konwoje samochodowe.
Paczki się skanuje m.in. w obrocie krajowym w poszukiwaniu broni i amunicji,materiałów wybuchowych i narkotyków (mają do tego celu specjalne filtry).
W każdym zaistniałym przypadku podejrzenia że w paczce jest zakazany przedmiot (towar) ściągają policję z psem który obwąchuje paczkę,ewentualnie saperów. W obu przypadkach taka paczka jest komisyjnie otwierana.
Nie wierzcie w bzdury o samoistnym otwarciu się paczki, bo co innego dla prostego ludu mają powiedzieć. No chyba że mądry inaczej zapakował skorupę w zwykłą kopertę. Wszystkie paczki i listy są dosłownie rzucane (listy do worków / ewentualnie do kontenerów, a paczki się rzuca do rąk innego pracownika. Jeżeli towar nie był odpowiednio zabezpieczony folia bąbelkowa, styropian, gąbka, to faktycznie się może wtedy wysypać"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać jak spakowane,kawałek kartonu i owinięte folią.Mnie wcale nie dziwi,że coś tych gabarytów/wadze mogło wyturlać się z tej prowizorki:)
Traper6,to jeszcze wytłumacz czemu takie sytuacje jak ta,są mocno sporadyczne,skoro tak namiętnie się skanuje?
Przecie jak dobrze wiesz wysyłka takich klamotów(choćby dzięki allegro - części amunicji) idzie miesięcznie zapewne w setki.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie są takie sporadyczne. nie pisze się o wszystkich przypadkach. w ub. roku Główny Urząd Pocztowy Wrocław 2 czterokrotnie ewakuowano ze względu na zawartość paczki. Wszystkich pracowników wygoniono z hali i kwitli na dworzu ok. 4 godz.

Ten temat już kilkakrotnie poruszano na forum.

A ten gościu to mistrzostwo świata. Ciężko mu było odwrócić pocisk i wtedy włożyć do łuski. Zwykły walec np. wał korbowy :)Zapakowanie to pełna profeska :)

Swego czasu na Allegro sprzedawałem giermańskie puste skorupy kal.172 mm, ale bezwarunkowo odbiór osobisty, żadnej poczty czy inszych kurierów. Pozdrawiam Toruń i Gdynię :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
A więc przyznaję się bez bicia, to ja jestem tym nieszczęśnikiem/głupcem, do którego wpadli smutni Panowie na kawkę. Jeżeli chodzi o to czy zawartość paczki była bezpieczna to tak, pocisk był pozbawiony zapalnika, łuska prochu, a zapalnik puściutki, nic nie kolidowało z paragrafem 263. całość była zapakowana w tubę tekturową o grubości 1.5cm z zabezpieczona z obu stron zaślepkami do tego owinięta połową streczu czarnego. Z tego co się dowiedziałem podobno została prześwietlona i wstępnie otworzona przez pracowników poczty, gdy ujrzeli spód łuski ewakuowano pocztę, a resztę rozcięli saperzy. Pech nigdy mnie nie opuszczał no i stało się, ani kryminalni ani ABW nie zabezpieczyli żadnych niebezpiecznych materiałów, tudzież niebezpiecznych przedmiotów. I tutaj wyłania się moje pytanie, czy ktoś z formuowiczów miał już podobną sytuacje ?? Oraz czy polecił by mi ktoś adwokata który zajmował się podobną sprawą. Za wszelką pomoc z góry dziękuje. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ani kryminalni ani ABW nie zabezpieczyli żadnych niebezpiecznych materiałów, tudzież niebezpiecznych przedmiotów"

Skoro tak,to i zarzutów Ci żadnych postawić nie mogli,więc po co adwokat? Co się teraz dzieje z tym nabojem,pewno go adają" z terminem zakończenia bliżej nieokreślonym:)
Druga sprawa to od kiedy byle cieć z poczty może se otwierać paczki i określać czy przedmiot jest niebezpieczny? Bo kompetencji do tego jak się domyślam nie miał żadnych.
Coś to naciągane,skan to chyba ktoś robił ale paluchami,czy aby nie ma nic do zapier...:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisałem, na terenie mojej posesji nic nie znaleźli, a zarzuty na chwilę obecną postawili mi dwa, nie legalne posiadanie (handlu mi nie wrzucili ponieważ ani przedmiotu nie sprzedawałem ani nie wymieniałem się była to zwykła darowizna :)), a drugi zarzut narażenie życia oraz zdrowia pracowników poczty polskiej, razem 11 lat. Żyjemy w taki kraju a nie innym, więc nigdy nie wiadomo co sobie wymyśla, nawet i nie wykluczam takiego scenariusza, a mianowicie, 'ekspert' stwierdzi ze był to przedmiot zagrażający życiu lub zdrowiu 'pewnie jak grzebał przy paczce mogła mu na nogę spaść i pogruchotać kości' i został on wysadzony na poligonie, no i wtedy robi się nie ciekawie. Ale posiadam zdjęcia na których widać numery seryjne przedmiotu oraz brak jakichkolwiek materiałów wybuchowych. Hehe dokładnie, nie raz otrzymałem paczkę wtórnie zapakowaną, rzekomo uległa uszkodzeniu i poczta polska na własny koszt ją przepakowała, jasne .... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic ci nie zrobia. ladnych pare lat temu, jak dawalo sie na ebay.com podobne zlomy sprzedawac (deko zapalniki, deko skorupy f1/rg/rgd itp militaria), sporo tego wysylalem poczta na caly swiat. NAjgorzej bylo slac do USA, Ausralii, Nowej Zelandii. Europa bez problemu, nawet raz wyslalem skorupe f1do Rosji(!) Za cholere tego nie moglem zrozumiec, po co Ruski w Pl kupowal f1, placil w dolarach, tego u nich w ziemi na tony :)
Wysylalem to normalnie w listach poleconych, ponizej 2 kg. Podawalem lewe adresy nadawcy. Kilka fantow zatrzymano wlasnie na granicy, podczas skanowania, do USA, Australii i NZ, chyba z rok czasu zajelo im namierzenie mojej osoby.
Sam sie przyznalem podczas jednej z kolejnych wizyt na komisariacie, w celu podpisania tzw dozoru. POlicjant zapytal mnie czy cos wysylam za granice. Powiedzialem, ze tak, mieli pretensje tylko ze im robote dawalem, tymi lewymi adresami nadawcy :) Nie dostalem zadnych zarzutów. Obiecalem, ze skoro to wszystko jest legalne, to nie bede zmyslal adresu nadawcy, pisal prawde. Tak tez zaczalem robic. Po roku chyba byla wtopa z grnatam mozdzierzowym do UK. Straz Graniczna go wychwycila. Dostalem wezwanie, straszyli kosztami ewakuacji i... po miesiacu, wezwali mnie znowu i...oddali te skorupe mozdzierzowki...

Potem juz zrezygnowalem z wysylki tego zlomu do krajow tzw wysokiego ryzyka"...

Pozdrawiam T
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie wysyłając pocztą takie wynalazki tracicie instynkt samozachowawczy... Ja nie do końca rozumiem kolekcjonowania czegoś takiego w domu (ale jeden woli kiszona kapustę a drugi niemyte nogi ). Ale w dobie terroryzmu i tego typu rzeczy służby" działają bardzo szybko i nerwowo - a kończy się to źle dla kolekcjonerów. Może nie wyrokiem ale stresem przeszukania i traumą sprawy sądowej. Ale każdy Panem swojego lasu. Wg mnie nie warto.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie