Skocz do zawartości
  • 0

Stare narządzia/broń?


Parti78

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

luki_85 a coś ty taki ciekawski?
Wygrzebujesz prehistoryczne wątki i za każdym razem pytasz, czy zostało oddane do muzeum ??
Delikatni ujmując, jest to niesmaczne i raczej to nie twoja brosza, co kto z tym zrobił!
Chcesz zabłysnąć, czy tylko ambicja ci tak każe ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erich i masz rację i mylisz się ;o). Mogę dać Ci przykłady gdzie sklepy antykwaryczne miały naloty i jak znaleziono przedmioty antyczne odpowiadające zabytkom które występują na naszych ziemiach to miały zamykany cały sklep do wyjaśnienia trzeba było udowadniać że nie jest się wielbłądem" a przedmioty lądowały w depozycie policji lub muzeum ,następnie sprawa sądowa która ciągła się rok lub 2 lata czasami wygrana a czasami nie " jak wygrana to zwrot przedmiotów, ale ile czasu i nerwów oraz kasy to kosztowało sklepikarzy antyków to wolę nie wspominać bo nieraz na te tematy rozmawiam z nimi, jak mieli lub mają takie przypadki. Nie jest to sprawa odosobniona , dlatego sporo z nich zrezygnowało z handlu w naszym kraju tymi przedmiotami. Sprawa jest bardzo śliska bo jak udowodnić że dziadek miał kolekcję siekierek kamiennych lub z brązu albo w że w stroju ludowym wykorzystywał fibule ;o)). Po za tym mamy tu odkrywcę oraz inne portale gdzie znajdowane przedmioty są wystawiane do rozpoznania , potem z rąk do rąk trafiają do sklepikarza a następnie jak jest nalot to brązy często są porównywane przez biegłych archeo z tymi zdjęciami, gdzie często są to zdjęcia wysokiej jakości gdzie widać że to ten sam przedmiot co został zarekwirowany w wyniku nalotu policji archeo . Efekt sprzedawca to paser i może się z całą resztą pożegnać. Niestety rozmawiając z osobami co miały takie sklepy sami stwierdzili że nie mają żadnej szansy stwierdzić legalności zakupu przedmiotu od osoby postronnej . Nie dotyczy to bardzo bardzo starych kolekcji przedwojennych które są skatalogowane przez kolekcjonerów , ale te raczej nie trafiają do sklepu z antykami tylko do domu aukcyjnego. Więc jak ktoś chce może tym handlować dopóki nie zderzy się z rzeczywistością prawa naszego kraju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety feler chwalących się brązami świadczy o niewielkiej wiedzy w prawie. Niezależnie czy brąz znaleziony w wyniku poszukiwań z wykrywaczem czy odnaleziony przez przypadek na polu wg. prawa należy do państwa i zawsze możemy sobie załatwić darmowe przekopanie mieszkania i w razie nie przekazania do muzeum jeszcze wyrok w zawiasach. Tak że bjar1 i agnar11 ma poniekąd rację ;o).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za info. mam znajomego w Międzyrzeckim muzeum. Myślę, ze się ucieszy nawet ze zdjęcia i dokładnej lokalizacji... Jedno jest pewne na allegro tego bym nie puścił he he. A ten drugi przedmiot? ten tzw.grot? Jeśli chodzi o meta to jest on twardy tak jak mosiądz albo wyżej wymieniony spiż. Musiał bym zrobić jakieś badanie co to za metal ale to sprawa na zimowe wieczory...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozsądne antykwariaty mają sposoby by się zabezpieczyć (Policja wie które to i omija szerokim łukiem), no i oczywiście nie wezmą nawet na widły czegoś co świeżo wyskoczyło z gleby. Natomiast naloty i nieprzyjemności spotykają sklepikarzy bez odpowiedniej wiedzy, którzy chętnie biorą cokolwiek byle stare.
PS Sprzedaż części czy całości naprawdę starych, chodź niezbyt zamożnych kolekcji w antykwariatach nie jest czymś niecodziennym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sqr po co te złośliwości ;) Ostatnia rzecz, na której mi zależy to denerwować innych użytkowników. Tak to Cię dziwi, że naukowców interesują bezcenne zabytki i ich los? One nie są własnością odkrywców, ani muzeów lub innych instytucji, gdzie są przekazywane i przechowywane, ale są wspólnym dziedzictwem i każdy powinien mieć prawo dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Twoim zdaniem, sztylet, o którym pisałem to odkopywanie prehistorycznych wątków? Chyba nie zdajesz sobie sprawy, że może to być jeden z najważniejszych zabytków z epoki kamienia na ziemiach polskich. Doskonale zdaję sobie sprawę ile zabytków zostało przekazanych przez poszukiwaczy i ile korzyści to przyniosło. Niestety muzea nie zawsze ogłaszają nowe nabytki i przekazane tam zabytki wypadają z obiegu naukowego - stąd moje pytania. A co do regulacji prawnych - jeśli ktoś się decyduje na przekazanie zabytki to może to zrobić anonimowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, w muzeum naprawdę mają tego dużo. Poza tym jeżeli znalazłeś to na powierzchni to rzeczywiście nie ma ta siekierka znaczenia naukowego bo ten zależy od kontekstu to znaczy warstwa z jakiej została wykopana i w towarzystwie jakich zabytków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Luki-85 to że odkopujesz stare wątki i dodajesz info o pochodzeniu i datowaniu zabytku to bardzo fajnie , ale nie licz że uzyskasz info gdzie dany zabytek trafił i czy jest w jakimkolwiek muzeum. Wina to prawa archeologicznego które jest zdecydowanie anachroniczne do czasów w jakich żyjemy, ale o tm można dyskutować godzinami i zasypał bym przykładami szkodliwości tego prawa na rzecz pozyskiwania zabytków od znalazców i ich w większości gremialnego wywozu za granicę. Ale jakie prawo takie skutki. Niestety decydenci archeologii w większości zostali wykształceni jeszcze za starej szkoły i starego myślenia PRL nie dostrzegając zmian, otwartości granic , przepływu informacji, pieniądza itd, a co za tym idzie prawo nie nadąża za zmianami ustrojowymi, społecznymi i ekonomicznymi. Niestety te zabytki są drogie tak w zakupie jak i sprzedaży za granicą a wg prawa archeo muzea nie mają prawa tego zakupić od znalazców a tylko w razie wybitnej wartości dzieła po wielu pismach urzędniczych motywujących dać nagrodę ,co w naszym kraju praktycznie nie istnieje. Efekt to praktycznie marginalny odsetek znalazców oddaje czy przekazuje to do muzeów, a w dodatku jak by jeszcze pochwalił się znalazca że znalazł to za pomocą wykrywacza lub odkupił na giełdzie nielegalnie zakaz handlu w kraju tymi przedmiotami" to obowiązkiem dyrektora muzeum jest zgłosić to do prokuratury !!, w razie nie zgłoszenia Dyrektor Muzeum podpada pod paragraf !!. Przykład Muzeum Górnośląskiego i przekazanie przez poszukiwacza bardzo dużego zbioru narzędzi i uzbrojenia z epoki brązu i żelaza a przez to sprawa w sądzie która trwała 2 lata dla obdarowującego. Zresztą i tu portal Odkrywcy jest na cenzurowanym instytucji archeo jak i portal Alledrogo, Wielki brat obserwuje" co jakiś czas skutkuje powiadomieniami prasy że następny zbieracz , kolekcjoner czy poszukiwacz miał trzepanie mieszkania i zbiory zostały skonfiskowane a on ma wyrok w zawiasach. Dlatego owszem pisz o zabytkach jak je rozpoznajesz ale nie zadawaj pytań co z nimi się stało i gdzie są bo możesz sprawić komuś nieprzyjemne kuku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie