Szabla pruska czarny nalot w miejscu rdzy

Witam, mam problem z zakonserwowaniem uszkodzonej szabli. Czyściłem kilka dni na przemian szczotką mosiężną, włókniną i watą stalową, potem tanina, potem ballistol. Nie wychodzi rdza na nowo ale muszę wiedzieć, czy ten czarny nalot nie zacznie w końcu znowu korodować.

Tak wygląda tasak czyszczony w ten sposób, nie podoba mi się kolor tego nalotu, chociaż w innym świetle jest czarny. Czyściłem naprawdę wiele godzin włókniną, nic nie wychodzi ale czemu nalot ma taki kolor? Czasem zastanawiam się nad piaskowaniem. Tanina nakładana była wielokrotnie.

Tak wygląda całość, ktoś ją dawno temu bezlitośnie celowo powyginał. Nie wiem czy zostawić czy prostować. Proszę doradźcie z tym piaskowaniem, bo nie mam możliwości ani czasu na elektrolizy itp...

Poczytaj o działaniu taniny. Bierzesz się za coś bez przygotowania i wiedzy zamiast na forum poczytać i zapytać. Niestety pod tą ustabilizowaną warstwą może dalej być ognisko korozji.

Wykonałem piaskowanie, potem czyszczenie włókniną, potem tanina i usunięcie jej nadmiaru wełną stalową. Miałeś rację z tymi ogniskami rdzy.

Niestety miękkie szczotki nie pomagają przy głębokich wżerach. Tutaj przydaje się elektroliza, albo piaskowanie (może być mikro). Żeby stosować taninę, to i tak na takich przedmiotach wierzchnie warstwy muszą być zdjęte, bo tanina nie przeniknie niżej. Na taninę zamiast oleju lepiej dać paraloid, bo jest trwalszy i się nie ściera, ale zawsze można go usunąć.
Ciemny kolor jest typowy po użyciu taniny i nie powinien straszyć, ale głębokość wżerów i grubość skorodowanej warstwy ma znaczenie.