Skocz do zawartości

ur na sprzedaz


obert8

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że Ur jest na tyle rodzynkiem aukcyjnym, że koniecznie trzeba (o ile jeszcze nie został sprzedany) poinformować o tym polskich kolekcjonerów, ale takich, którzy po sprowadzeniu nie zamkną go w jakimś przepastnym garażu, z dala od oczu maluczkich. Mam nadzieję, że kupi go np. pan Adam R., współpracujący z programem Było nie minęło", który odtwarza polski sprzęt pancerny z okresu przedwojennego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę ceny skoczyły przez te dziesięć lat z haczykiem ;) Gdzieś tyle czasu temu oferowano mi takiego Ura, może miał nieco mniej oksydy, najważniejszym mankamentem były wykopane nogi nie od tego egzemplarza, w gorszym stanie. Wtedy cena 2500 PLN wydawała mi się za takie coś za duża, tak jak teraz też nie dałbym 16000 za taką rurę. Co nie zmienia faktu, że w porównaniu ze współczesnym podekowanym złomem w stylu SWD cena wydaje się wręcz okazyjna.

Nie rozumiem tylko trochę tego dęcia w trąby z powodu jego pojawienia się na aukcji, to tylko Ur a nie jakaś Błyskawica, 38 M czy Mors. Sporo ludzi w Polsce ma takie rurki w kolekcjach i świat się nie zawalił.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie statystyki to tylko gdybania, jest czy nie ma. Ja widziałem trzy egzemplarze w prywatnych rękach w takim stanie (łącznie z tym na sprzedaż), wszystko w kujawsko-pomorskim, dużo czy mało? Szczerze mówiąc to nawet nigdy sztruclowatego wykopka nie widziałem. Coś mi się nie chce wierzyć, żeby moje województwo było jakąś mekką Urów, a gdzie indziej pustynia. A to że ludzie mający poważne kolekcje broni od 20 czy 30 lat nie pokazują ich całemu światu, to chyba jest oczywiste, prawda?

Nie mówię przecież że to populares, ale znowu nie na tyle unikat, by ci co się bronią interesują od jakiegoś czasu, nie mieli nigdy okazji pomacać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voucur 10 lat temu to były inne czasy, poczekajmy jeszcze 10 lat to cena 3x wyższa też nikogo może nie dziwić, faktem jest że w prywatnych rękach może być tego trochę ale jak sam napisałeś to takie gdybanie, nikt tu z podniety nie umiera ale tak się składa że nie często takie egzemplarze się pojawiają i miło na nich oko zawiesić i podyskutować na ten temat, może dla ciebie to tylko ur a dla wielu ludzi aż ur i ich to sprawa:)
poza tym w jedną z owych trąb sam żeś zadął bo posta do tematu dorzuciłeś, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie