Skocz do zawartości

Wizyta policji


PAWEL*STRC

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dnia wczorajszego miałem wizyte policji w swoim domu. Chodziło mianowicie o 2 przedmioty, które kupiłem jakieś 2-3 lata temu na allegro byłby to zapiaszczacz perkuna i łuska od rakietnicy perkun. Użytkownik który mi to sprzedawał ma teraz kłopoty (tak się domyślam) i owe przedmioty po przesłuchaniu musiałem zwrócić. Nie wiem co robić czy moge miec jakies dalsze nieprzyjemnosci z tego wzgledu? Czy przedmioty ktore kupywalem na allegro moga zostac mi zabrane? Proszę was o jakieś wskazówki, rady bo nie wiem co robić. Policjanci powiedzieli że już nie będe potrzebny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego, czego dotyczy sprawa. Jedna rzecz to ustawa o broni i amunicji - w tym przypadku antyzapiaszczacz (bo chyba o coś takiego chodziło) nie jest istotną częścią broni, a raczej dodatkowym wyposażeniem i nie wymaga pozwolenia. Podobnie ma się rzecz w odniesieniu do łuski ze zbitą spłonką i bez żadnych materiałów niebezpiecznych (nie piszesz czy spłonka była cała). Niestety często muszą to stwierdzić eksperci, z którymi jest różnie.
Druga sprawa to ewentualna sprzedaż rzeczy pochodzących z przestępstwa (kradzione) lub traktowanych jako dowody w sprawie. Być może jest to człowiek, który zaliczył wpadkę np. w związku z rzeczywistym lub domniemanym nielegalnym poszukiwaniem skarbów (zabytków) i będą to dowody w sprawie.
Moim zdaniem nie musisz się niczego obawiać, bo kupowałeś bezpieczne fanty w dobrej wierze (czyli w przekonaniu, że są własnością sprzedającego). Niestety jeśli są to dowody w jakiejś innej sprawie, to możesz ich długo nie zobaczyć (lub nawet nigdy).
Możesz popytać na policji o co dokładnie chodzi, ale jest problem, bo piszesz, że musiałeś je oddać, to pewnie nie przyszło Ci do głowy spisanie protokołu z opisem fantów jako przekazanych do depozytu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak napisałem - te fanty, a tym bardziej bagnet nie podlegają pod ustawę o broni, samo kupowanie na jakimś portalu czy na bazarze nie jest przestępstwem pod warunkiem, że nie jest to (zgodnie z Twoją wiedzą) przedmiot kradziony. Wykopki popularnych bagnetów nie są klasyfikowane jako cenne zabytki więc spać możesz spokojnie. Mogą takie detale niestety być deponowane jako dowody w sprawie, później jest problem zwykle z ich odzyskaniem (ale nie jest to niemożliwe).
Jak już pisałem, warto byłoby wiedzieć o co chodzi w sprawie (zarzuty, podstawa prawna) i wtedy ewentualnie zwracać się o oddanie zarekwirowanych fantów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie panikuj. Wygląda wyraźnie na to, że nie Ty masz kłopoty, tylko ktoś, kto Ci sprzedawał fanty. Kupiłeś je legalnie, a wszystko co masz nie stanowi problemu. Gdyby było inaczej, to raczej miałbyś wizytę nie wieczorem a wczesnym rankiem i to pewnie z kominiarzami :)
Po drugie byłaby przeprowadzona rewizja i zabrane wszystkie podejrzane przedmioty. W tym przypadku są to prawdopodobnie dowody w sprawie, tylko nie wiadomo o co. I dlatego warto było zadać pytanie na czym polega problem. Jeśli to dowody w jakiejś sprawie, to jest szansa na odzyskanie po zakończeniu postępowania. Musisz skontaktować się z policją i dowiedzieć o co chodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem to, że przedmioty musiałeś zwrócić. Czyżby sprzedającemu. Bo policjantom się nic nie zwraca, tylko przekazuje na podstawie protokołu. Nie napisałeś czy taki został sporządzony. Jeśli nie i tego nie dopilnujesz, to fantów nie odzyskasz, bo przepadną na policji, bo już niedługo nikt nie będzie wiedział czyje to jest i w jakiej sprawie.
Skoro byłeś przesłuchiwany (zakładam, że w charakterze świadka a nie podejrzanego, bo tak wynika z Twojego opisu), to nie powinieneś mieć więcej kłopotów i wtedy stwierdzenie policjantów ma sens. Dziwi mnie to, że tak długo to trwało, ale bardzo prawdopodobne, że sprzedawca wpadł całkiem niedawno i wyciągnięto całą listę jego kontrahentów, a ponieważ po takim czasie nie wiadomo co sprzedawał, sprawdzają każdego kupca co nabył szukając przedmiotów niezgodnych z przepisami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz co oznacza to zwrócenie. Bo zwrócić mogłeś tylko sprzedawcy (ale dlaczego?). Jak oddałeś policji, to mógł być depozyt, chyba że zostały skonfiskowane (ale wtedy też musi być jakaś podstawa - najczęściej przedmiotów niebezpiecznych lub pochodzących z przestępstwa). Napisz jak się to odbyło i czy wypełniane były jakieś protokoły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, ale stanowisko policji ma zwykle wpływ na dalsze losy takich fantów :)
Czasami mogą one przepaść fizycznie mimo braku decyzji sądu (zagubienie w przepastnych magazynach). Oczywiście należy się wtedy śmieszna rekompensata. Dlatego warto dbać o spisywanie wszelkich protokołów w toku takiego postępowania i zbierania ich kopii. To samo dotyczy zeznań (nawet w charakterze świadka), bo trzeba pamiętać, że przesłuchanie przez policjantów to może być dopiero początek. Może być podobnych jeszcze kilka (prokuratura, sąd), a zmiana zeznań może sprawić, że świadek stanie się podejrzanym. Chociaż w tym przypadku nie ma takich obaw, bo wydaje się prosta. Ale zawsze masz prawo zadań pytanie o przesłanki do przesłuchania.
Podobnie jak Woytas uważam, że nie mogłeś zwracać niczego policji. Zakupione rzeczy (pod warunkiem, że nie pochodzą z przestępstwa), są Twoje i nie musisz ich zwracać - zwłaszcza policji. Mogą być oddane w depozyt i stanowić dowód w sprawie. W przypadku rzeczy np. skradzionych komuś raczej do Ciebie nie wrócą, a trafią do prawowitego właściciela, a Ty będziesz mógł się kopać ze sprzedającym (trudne).
W tym przypadku, jak wcześniej pisałem, sprawa prawdopodobnie dotyczy sprzedaży przedmiotów niezgodnych z ustawą o broni (najczęściej tak jest) i policjanci w swej nadgorliwości zabezpieczyli wszystko co się dało, a było sprzedawana przez tego człowieka, u którego robiłeś zakupy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykopki to nie przestępstwo. Na razie nie ma jednoznacznej wykładni dotyczącej zgody na ich prowadzenie, ale większość prawników uważa, że jest potrzebne tylko w niektórych wypadkach i odnosi się do przedmiotów o znacznej wartości. Zresztą trudno tego dowodzić, że coś jest wykopkiem, gdy ktoś się nie chwali. Możesz mieć różne rzeczy w domu od lat i je wyprzedawać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie odpuszczał tak łatwo. Trzeba kontaktować się z policją i ustalić jaki będzie dalszy ciąg sprawy. Na razie jest to depozyt i jako taki podlega zwrotowi, chyba że sąd postanowi inaczej. Jak napisał Woytas, tylko taki może być powód tego, że do Ciebie nie wrócą. Jak nie da się dogadać to trzeba zacząć pisać (zresztą to jest najlepsza forma, bo pozostaje ślad i nie można będzie Ci zarzucić, że się nie interesowałeś). Najważniejsze jest to, że nabyłeś te rzeczy legalnie i są bezpieczne (nie podlegają pod ustawę). Po zakończeniu postępowania powinny do Ciebie wrócić. To, że ktoś te rzeczy wykopał nie oznacza, że popełnił przestępstwo. być może (już o tym pisałem) sprzedawał jakieś fanty niezgodne z ustawą o broni i na tym może polegać problem, ale to co u Ciebie się znalazło jest czyste i żądaj wydania depozytu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy czy kupiłeś je wiedząc że są kradzione w tym przypadku Państwu Polskiemu, czy nie wiedząc

http://oirp.gda.pl/akcja-spoleczna/prawo-administracyjne/kupilismy-od-zlodzieja-czy-bedziemy-wlascicielami

to przeczytaj, wyjaśni to twoje wątpliwości i odpowie na pytania

pozdro!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie