Skocz do zawartości

Wyburzał dom, znalazł karabin


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj w Gogolinie w trakcie wyburzania budynku mieszkaniec Krapkowic zauważył przedmiot przypominający broń palną. Wezwani na miejsce policjanci z Gogolina zabezpieczyli karabin, który prawdopodobnie pochodził z czasów międzywojennych.

Broń nie ma numeru seryjnego, a jedynie napis na zamku J.R SAUER&SCEN SURL 1917.

Karabin przeleżał na strychu w suchym miejscu, tuż przy kominie zachował się w bardzo dobrym stanie. Zamek i przyrządy celownicze pomimo rdzy działały bez zarzutu i prawdopodobnie dałoby się strzelać, gdyby nie uszkodzenie lufy do którego doszło w trakcie prowadzonych prac rozbiórkowych.

Policjanci przeszukali cały teren, gdzie były prowadzone prace wyburzeniowe. Żadnych innych militarnych skarbów" jednak nie znaleźli.

Pamiętajmy - o znalezieniu przedmiotów uzbrojenia wojskowego lub różnego rodzaju pocisków i materiałów wybuchowych należy za każdym razem zawiadamiać policję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o taki sprzęcik, aż szkoda, że go uszkodzili...
http://plus.google.com/photos/102763046106356281498/albums/5573367538206688241?authkey=CM2c3Krwx9vPxwE


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 16:32 01-02-2014
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko w jednym wyrazie popełnili błąd, bo powinno być J.P. Sauer & Sohn, Suhl, 1917", ale jak widać wujek google to jeszcze zbyt inteligentne rozwiązanie dla naszych policjantów i dziennikarzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne znalezisko, nie dziwię się pracownikom rozbiórki że go oddali, pracowałem niedaleko tego miejsca gdzie rozbierano ten dom, zaniepokojony że od rana robotnicy coś przed domem palą jakoś udało mi się wyrwać z pracy by sprawdzić co, było to niestety już koło południa, to co zobaczyłem zakręciło łezką w moim oku, czterech chłopa stało przy metrowej wysokości ognisku zrobionym z książek, wyciągnąłem z ognia dwie nadpalone i już wiedziałem że się spóźniłem, pracownicy sprzątali strych wynosząc wszystko co się pali do ogniska, sterty niemieckich książek od rana szło z dymem, na pytanie czy im nie szkoda Panie, trzeba było rano przyjść jak jeszcze było tu tego pełno", za ich pozwoleniem wszedłem na strych, pozbierałem niestety już jedynie resztki tego co zostało, najstarsza uratowana książka jest 1906 z ładną pieczęcią z biblioteki z Krapplitz (Krapkowice), są i też dokumenty z Golina, nuty, listy, ale to tylko uratowany ułamek tego co nie poszło tam z dymem. Dla tego na wstępie napisałem że im się nie dziwię że ten ładny zabytek oddali, mam nadzieję że karabin trafi do muzeum, że policja nie zrobi z nim to co ci robotnicy zrobili z setkami książek i Bóg wie jeszcze z czym puszczając z dymem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M701,

Co tu dużo gadać, chłopy ie pomyślały" i jak dostały zadanie to je wykonały"...szkoda, że więcej się nie udało uratować. Wiadomo kto tam kiedyś mieszkał czy coś? Stryszek dobrze by było przeszukać jeszcze z piszczałkom, kij wie co tam jeszcze się może znajdować, skoro tyle ciekawych rzeczy dopiero wyszło na światło dzienne.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie ten dom, ten to stary poniszczony domek, większości wykonany był z kamienia, chyba wapiennego, znajdował się po drugiej stronie torów od trzech zabytkowych kominów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie