Skocz do zawartości

wz. 31 naprawa


lyski14

Rekomendowane odpowiedzi

Ja w innym przypadku po prostu uciskałem na chama hełm i pomogło. Jako pomoc służył mi palnik, którym podgrzewałem skorupę. Trochę chłopska ta metoda, ale jak się uprzesz, to da radę ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Wiesz, korkowanie to raz - choć wiadomo, różny stopień korkowania był i dowolność spora panuje. Jednak nie zmatowiona farba jest tu problemem i jakiś taki strasznie szary wyszedł odcień.
Obawiam się, że przy takim ubytku w skorupie pęknie przy próbie prostowania. Ja też chyba dałbym spokój.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba i tak dobrze mi poszło biorąc pod uwage fakt że pierwszy raz coś takiego robiłem, wcześniej nie miałem do czynienia z włóknem szklanym i szpachlą. Ale i tak jeszcze go troche poprawie i może w przyszłym tygodniu położę salamandrę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum25/p1020761.jpg
To moja piękność,dziura solidna,niedługo renowacja:)
Będzie podobny problem bo ma lekkie wgłębienie,także ktoś kiedyś próbował ratować go migomatem,i trzeba usunąć wewnątrz purchle po spawaniu:/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest taki zły jak się wydaje,uszka podpinki są.
Rant nie ma ubytków,są pęknięcia ale równoległe do rantu,da się je zaszpachlować.
Najgorsze jest to że element zaznaczony na czerwono jest osobną częścią..
Ale nie po to walczyłem o niego na allezło by leżał dalej w takim stanie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja takie przypadki łatam za pomocą odpowiednio (najczęściej promieniście)przyciętej blachy z puszki od piwa którą kleję do hałera za pomocą kleju do metalu. Łatwo się formuje, jest sprężysta,łączy luźne elementy jak w przypadku Twojego hałera można dociąć nożyczkami a cienka blaszka pozwale na dobrą korekcję szpachlą i nie widać uły" jak w przypadku maty szklanej. Tą samą metodę stosuje przy renowacji zeżarych pochew od bagnetów. Nie zdażyło sie nigdy aby hałer się rozleciał w polu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początkowy stan to kilka sporych pęknięć. Prace wykonywał kumpel. Najpierw łatanie migomatem, szlifowanie do gładka. Następnie odtłuszczenie, położenie warstwy farby podkładowej. Potem pierwsza warstwa farby. Problemem jest oczywiście odpowiedni odcień. W jednym z naszych hełmów było trochę farby, po dostarczeniu fragmentu do firmy umieszali dokładny odcień. Następnie zmielony korek- tu jak wiadomo grubość korka jest różna- bo występuje gruby, występuje też drobny. Po położeniu korka kolejna warstwa farby zmieszanej z talkiem. Bo malowaniu hełm skropiony wodą co lekko dodatkowo go matowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie