Skocz do zawartości

Względnie stare podręczniki


Erudituli

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, to mój pierwszy post na forum, dlatego też proszę o wyrozumiałość.

Ostatnio nabyłem dość stare podręczniki (trzy tomy z różnych wydań z lat 1963-1965) i postanowiłem się o nie zatroszczyć. Problemem są twarde półpłócienne okładki wskazujące na dotychczasowy pobyt książek na jakimś mocno zakurzonym strychu. Zwracam się więc z prośbą o poradę, jak je wyczyść. Dodatkowo, strony tych zacnych podręczników zżółkły i papier zrobił się dosyć kruchy (trzeba delikatnie przewracać strony, aby nie nadedrzeć żadnej). Czy można temu jakoś zaradzić?

Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam, Michał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, niezbyt pomogło. Jak głupio by to nie brzmiało, w porównaniu do tamtych przypadków, moje książki są za mało zniszczone. Papier uda mi się (może) odbarwić dzięki tym wskazówkom, ale ciągle pozostaje problem brudnych okładek, tym bardziej że przyszły do mnie następne książki. Na ich okładkach (również płóciennych, tzn. lnianych) widać stosunkowo niewielkie (powierzchnia żadnej nie przekracza 4cm kwadratowych raczej) plamy, chyba po jakimś płynie, dodatkowo na jednym z egzemplarzy widoczne maźnięcie niebieskim długopisem. Zwracam się więc ponownie o pomoc i poradę jak to doczyścić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może te okładki delikatnie jakimś odplamiaczem do tkanin albo np Domestosem? Tak mi się nasunęło ale nigdy czegoś takiego nie robiłem. Nie są to jak piszesz jakieś szczególnie wartościowe wolumeny , więc może warto spróbować gdzieś w mało widocznym miejscu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie są dla kogoś, kto ceni wyłącznie wiek. Spora część z tych podręczników nie jest już wydawana, do tej pory jednak wykładowcy polecają je jako lekturę do poduszki". Owszem, jest kilka egzemplarzy w bibliotece studenckiej, jednak wolałbym posiadać własne, dlatego poluję na nie na aukcjach i w antykwariatach z zamiarem przywrócenia im dawnej świetności.

Mimo to dziękuję za pomoc,zakupię jakiegoś płóciennego starocia i wypróbuję metodę z domestosem (nie pogniewam się za inne propozycje). Jeśli wystąpią inne problemy przy ożywieniu moich staruszków, odezwę się.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam, Michał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie