Skocz do zawartości

Zapleśniałe eksponaty w Muzeum Armii Krajowej


nahm

Rekomendowane odpowiedzi

Co to się dzieje :(.


http://lovekrakow.pl/galerie/zdjecie/id/31113

U mnie w mieście jako kustosza muzeum miejskiego obsadzono partyjną koleżanką burmistrza która to myśli tylko o swojej wypłacie.


Brak ludzi z pasja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3560809,awantura-w-muzeum-armii-krajowej-eksponaty-sa-pokryte-gruba-warstwa-plesni-zdjecia,id,t.html?cookie=1

Awantura w Muzeum Armii Krajowej.Eksponaty są pokryte grubą warstwą pleśni.
Data dodania: 2014-09-03 13:32:41 Ostatnia aktualizacja: 2014-09-03 16:44:04
Gazeta Krakowska
Marta Paluch

Torby, żołnierskie buty, siodła, mundury pokryte grubą warstwą pleśni. To widok, jaki zobaczyła konserwator, która w sierpniu badała stan zbiorów Muzeum AK. Stan wielu obiektów jest bardzo zły" - oceniła. I nakazała osuszyć i natychmiast poddać dezynfekcji tę część zbiorów. Eksponaty są pokryte grubą warstwą pleśni.
Jak do tego doszło? Według związków zawodowych to wina dyrektora muzeum Janusza Mierzwy, który spóźnił się z decyzją o włączeniu klimatyzacji podczas majowych upałów. Związkowcy mówią o katastrofie mikrobiologicznej.- W sierpniu podczas przeglądu ekspozycji pani konserwator zauważyła niepokojące zmiany na jednym z mundurów i wycofała część eksponatów do magazynu. Potem okazało się, że nastąpił wysyp pleśni i dotkniętych jest wiele eksponatów - mówi Piotr Boroń, szef komisji zakładowej Solidarności". 6 sierpnia na prośbę dyrektora Mierzwy konserwator sporządziła opinię o stanie części zbiorów dotkniętych zniszczeniami. Nastąpił gwałtowny wzrost mikrobiologiczny. Podczas przeglądu wilgotność w salach wynosiła od 75 do 90 proc., temperatura 18-19 stopni. Przy takich parametrach bakterie i grzyby mają bardzo dobre warunki do bujnego rozwoju" - stwierdziła. Zaleciła szybkie osuszanie i obniżenie wilgotności w salach. Według członków S" zawinił dyrektor. - Nie włączył klimatyzacji, gdy Kraków nawiedziła fala tropikalnych upałów. A potem, na wniosek konserwator, zrobił to, ale po ponadtygodniowej zwłoce - podkreśla Boroń. I dodaje, że niezbędne są badania zakażenia grzybami m.in. przez sanepid. S" napisała już w tej sprawie pismo do prezydenta Krakowa z prośbą o interwencję. Co na to dyrektor? Podkreśla, że klimatyzacja została włączona 27 maja. - Tuż po upalnym weekendzie 23-25 maja - zapewnia Piotr Koziarz, rzecznik muzeum. Dodaje, że problem dotyczył jednej gabloty, a eksponaty zostały zdjęte z ekspozycji i 4 sierpnia, po stwierdzeniu pleśni, zabezpieczone w osobnym pomieszczeniu.- Część z nich podlega już dezynfekcji - zapewnia Koziarz. Dodaje, że przyczyn pojawienia się nalotu może być wiele: od złego stanu muzealiów przeniesionych z ul. Moniuszki (tymczasowa siedziba muzeum w czasie remontu), po wadliwie zbudowany system wentylacji. Rzecznik zapowiada też szczegółowy audyt dotyczący dotychczasowej opieki konserwatorskiej i infrastruktury muzeum, by wyjaśnić przyczynę pojawienia się pleśni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie