Skocz do zawartości

zniszczył pomnik dowódcy Gryfa Pomorskiego" Józefa Dambka


grba

Rekomendowane odpowiedzi

20:43

Konflikt o zniszczony pomnik dowódcy 'Gryfa Pomorskiego' w Gołubiu

ika, PAP

W Gołubiu dyrektor Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku Leszek Trojanowski zniszczył pomnik dowódcy Gryfa Pomorskiego" Józefa Dambka. Twierdzi, że miał do tego prawo, gdyż obelisku, który stoi na jego prywatnej działce, nie ma w żadnym planie zagospodarowania przestrzennego.

Doniesienie do prokuratury w tej sprawie złożył pomorski poseł PiS Zbigniew Kozak.

Kamień z pamiątkową tablicą ku czci zabitego przez Niemców w marcu 1944 r. dowódcy Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski" por. Józefa Dambka stoi w kaszubskim Gołubiu od 1972 r. W 1994 r. przy postumencie postawiono i poświęcono drewniany krzyż.

Jak powiedział prezes Kaszubsko-Kociewskiego Stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Gryf Pomorski" Roman Dambek, właściciel działki wraz z najbliższą rodziną oderwał mosiężną tablicę, odciął krzyż u nasady oraz uszkodził ogrodzenie. Dalszej dewastacji pomnika zapobiegli m.in. okoliczni mieszkańcy, doszło do rękoczynów. Policja zabezpieczyła teren, uniemożliwiając dalszą rozbiórkę pomnika.

Trojanowski wyjaśnił, że działkę, na której znajduje się obelisk nabył od prywatnej osoby w 1998 r. Od tego czasu wielokrotnie zwracałem się do gminy oraz osób ze stowarzyszenia +Gryf Pomorski+ z pytaniem, kto jest właścicielem pomnika, ponieważ nie ma go w żadnym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Do obelisku nikt się jednak nie przyznał" - wyjaśnił. Dodał, że prosił władze gminy o przeniesienie pomnika w inne miejsce, ale apele te były bezskuteczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gołubie - Przed pomnikiem w samo południe

Poniedziałek, 9 października, godz. 12.00. Przed pomnikiem upamiętniającym zabitego 4 marca 1944 r. przez gestapowców komendanta TOW „Gryf Pomorski” por. Józefa Dambka sporo ludzi.
Dwoje trzyma transparent. Na nim nazwa „Kaszubsko-Kociewskie Stowarzyszenie im. Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski”. Obok prezes Stowarzyszenia Roman Dambek i grupka kombatantów.
Kręcą się wśród zebranych przedstawiciele mediów. Jeden rozmawia z Leszkiem Trojanowskim, właścicielem działki, na której w latach 90. postawiono pomnik. Inny wypytuje starszego inspektora Zbigniewa Szczepanka, który przybył tu na wizję lokalną z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Kartuzach. Jeszcze inny rozmawia R. Dambkiem. Wszystko kręci TV „Trwam”. Jest Radio Gdańsk.

Nie chcę na mojej ziemi pomnika
- Gdy kupowałem w 1998 r. tę działkę, miałem zapewnienie ówczesnego wójta, Tadeusza Dawidowskiego, że krzyż zostanie przeniesiony na cmentarz, a pomnik też znajdzie się w innym miejscu - mówi dyrektor kliniki psychiatrycznej w Gdańsku L. Trojanowski. Dodaje, że skoro pomnik ma tu pozostać, to gotów przystać na zamianę ziemi. Mówi jednak, że gmina proponowała mu rozmaite skrawki w różnych miejscach, a chce 3000 m2 nad jeziorem i kropka.
Leszek Trojanowski wytoczył wójtowi gminy Stężyca sprawę przed wieloma miesiącami. Pierwsza rozprawa ma odbyć się dopiero w połowie listopada. Zwłoka wynikła stąd, że źle sformułował powództwo - należało oskarżyć gminę, nie personalnie wójta.
- Gdy wójt Czesław Witkowski w kwietniu br. przyznał na sesji rady gminy, że pomnik postawiono nielegalnie, powiadomiłem Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego - informuje L. Trojanowski.
Właśnie termin wizji lokalnej zmobilizował kombatantów. Przyjechali bronić pomnika w tym miejscu.

Czy nielegalnie?
Poprzedni właściciel ziemi, Roman Gdaniec, postanowił darować kawałek ziemi pod pomnik por. Dambka. Jest nawet stosowna uchwała rady gminy z 1992 r. o przyjęciu darowizny. Nie dopilnowano jednak, by załatwić sprawę u notariusza. No, a potem R. Gdaniec sprzedał ziemię L. Trojanowskiemu.
R. Dambek twierdzi, że ten nabył ją na podstawie nieważnych dokumentów. Pokazuje też dokument, z którego wynika, że pomnik wpisany jest na listę miejsc pamięci narodowej. - W tej sytuacji możliwe jest wywłaszczenie - mówi.

Nie pozwolimy bezcześcić
- Nie pozwolimy bezcześcić naszych świętych miejsc - tak zakończył swe wystąpienie pod pomnikiem R. Dambek.
Kaszubsko-Kociewskie Stowarzyszenie im. Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski” nie wyobraża sobie, by pomnik miał z Gołubia zostać przeniesiony w inne miejsce.
- Będziemy bronić tego pomnika i innych miejsc pamięci narodowej - deklarował prezes Stowarzyszenia.
Sędziwy Jan Piepka w granatowym mundurze z opaską „AK” na ręce i licznymi medalami nie przebiera w słowach: - Ty bolszewicki synu - krzyczy do L. Trojanowskiego. Na twarzach kombatantów widać emocje. Zebrani wokół pomnika śpiewają rotę.

Wizja lokalna
Z. Szczepanek wśród dyskutujących i krzyczących robi swoje. Chodzi z taśmą i mierzy. Mówi, że decyzja Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego może być znana za miesiąc.
Słuchamy
- Gmina na mojej ziemi zbudowała parking. Potem dopiero przenieśli płyty nad brzeg jeziora - mówi L. Trojanowski.
- To nieprawda, żadnych płyt tu nie kładziono - zaprzecza Grzegorz Zwara, radny z Gołubia.
Prawdą natomiast jest, że parking jest, bo go widać. Na zniwelowanym kawałku ziemi posypano tłuczeń. Prawdą jest też, że wokół pomnika ułożono chodnik z kostki „polbruk”.
Kiedy? - pytamy. Właściciel sąsiedniej posesji nie wie. - Nie zawsze jestem w domu - mówi. - Niedawno zrobiono ten chodnik - rzuca ktoś z boku.
- My chcemy tylko 400 m2, aby pomnik mógł stać spokojnie, a on ogrodził działkę uniemożliwiając dostęp do pomnika - woła J. Piepka.
- Gmina przedstawiła L. Trojanowskiemu chyba 50 propozycji działek do zamiany, ale on chce nad samą wodą. Takich nie mamy - tłumaczy G. Zwara.

Gdzie zginął porucznik
Dla R. Dambka i jego przyjaciół z Towarzystwa to ziemia święta. Jest przekonany, że jego wuj zginął w tym właśnie miejscu.
- Por. Dambek zginął w Sikorzynie - twierdzi L. Trojanowski.
W Leksykonie Konspiracji Pomorskiej czytamy, że został zastrzelony pod Sikorzynem. Jak w istocie było?
Jak było w 1944 r.? To już teraz mniej istotne. Ważniejsze, czy znajdzie się wyjście z tej skomplikowanej i prawnie, i etycznie sytuacji?

Gazeta Kartuska Ryszard Leszkowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Witam dzisaj się właśnie dowiedziłem o tym fakcie ,jadłem śniadanie i natrafiłem na reportarz w TV nie mogłem uwierzyć ze to miło miejsce w obecnych czasach ,bo tak tylko robili Komunisci ze niszczyli pomniki Polskich Bohaterów i myslałem ze te czasy juz mineły .
Ale ponoć żyjemy w państwie prawa wiec myśle ze prokuratura zajmie się ta sprawa i w odpowiedni sposub ukarze sprawców tego haniebnego czynu . Składam szczere wyrazy współczucia dla rodziny i wszystkich co są poruszeni takim wandalizmem .Człowiek który nie szanuje bohaterów narodowych a nawet niszczy pamięć to straszny drań który na pewno zasługuje na na
na kare jaką jest przewidywana w kodeksie karny . ROBIN z Lęborka .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem facet jest na prawie.Nie zebym to popierał co zrobił ale to jego ziemia.O ten pomnik powinna dbac gmina i powinna wydzielic ten kawałek ziemi z działki którą człowiekowi sprzedaje.Czy majac swoja działke na której stawiacie dom chcielibyscie aby mocherowe berety przychodziły klepac różaniec bo ty w roku którymś tam DJ rydzyk postawił swe boskie stopy?Chyba nie.Wina leży po stronie gminy.Jest pomnik jest miejsce pamieci.Takich miejsc sie nie sprzedaje.O takie miejsca gmina z mocy prawa MA DBAĆ.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Józef Dambek był no, powiedzmy raczej średnim bohaterem Gryfa Pomorskiego. Prawdziwi Kaszubi wiedza o czym piszę. To on wydał rozkaz zabicia Józefa Gierszewskiego (zamach stanu?) którego oskarżył o kolaboracje z nazistami, niemoralne prowadzenie sie i defraudacje 3 tys marek faktycznie chodziło o władze w Gryfie PomorskimGierszewski chciał podporzadkować Gryfa Armii Krajowej. Po tym zabójstwie politycznym bo chyba tak nalezy to nazwac z Gryfa pomorskiego wystąpił Ks. Wrycza centralna postac ruchu oporu na Pomorzu.
Natomiast po wpadce Dambka który przechowywał spis (sic!) wszystkich członków Gryfa Gestapo miało bardzo prosta robotę. Więc pytam sie jaki z niego bohater?? O zmarłych nie powinno sie mówic źle,ale.... zreszta nieważne... przez tego człowieka zgineło mnóstwo wspaniałych Kaszubów. Teraz stawiajmy mu pomniki budujmy bunkry w Szymbarku pod Wieżyca i opowiadajmy bajki ludziom którzy ten przybytek odwiedzają. Jeżeli ktos chce sie czegos dowiedzieć wiecej na temat prawdziwej historii Gryfa Pomorskiego to zapraszam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy przykład polskiego bałaganu. Na dziko stawia się pomnik, albo symbol religijny i już. Nie ważne czyja ziemia, nie ważne formalności prawne, byle postawić. Niech ktoś spróbuje to później ruszyć. Zaraz podniesie się krzyk o szarganie jedynie słusznych wartości. Haniebny czyn" ktoś napisał. Haniebne to jest nieprzestrzeganie prawa, szczególnie przez osoby urzędowe. Najlepsze jest to, że urzędnicy nie potrafią teraz przyznać się do błędu i brną dalej bojąc się utraty twarzy". Życzę właścicielowi gruntu wytrwałości w walce o swoją własność. Świętą" podobno.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Oglądałem program w jednej z telewizji,gdzie jeden kombatant opowiadał o akcji wysadzenia mostu z transportem wojskowym w Szczecinie,Akcję przeprowadził Gryf Kaszubski.Kombatant opowiadał że był łącznikiem między organizacją a agentem umieszczonym wysoko w Berlinie,w czasie jednej z podróży aresztowany przez Gestapo w koszalinie.Jeżeli ktoś by wiedział coś na ten temat to bardzo prosze.Pozdrowienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie