W miejscowości, której nie było na mapach przez ostatnie kilkadziesiąt lat, czyli w Bornem Sulinowie, dniach od 1 do 5 maja odbył się XV Międzynarodowy Zlot Miłośników Eksploracji.
Imprezę zorganizowała gdańska Fundacja na Rzecz Odzyskania Zaginionych Dzieł Sztuki „Latebra” oraz Zachodniopomorskie Towarzystwo Poszukiwaczy Zabytków i Militariów ze Szczecina.
Do Bornego przyjechało ponad 100 osób. W środowe popołudnie rozpoczęła się dyskusja o obecnej kondycji środowiska, o nowych odkryciach, planach poszukiwawczych i wszystkich innych tematach, o których rozmawiają eksploratorzy, gdy się tylko spotkają. Prawie niezauważalnie dyskusja przekształciła się w tzw. „zajęcia w podgrupach” , które trwały dla niektórych do późnej nocy, czy jak kto woli do wczesnego ranka. Następnego dnia ruszyliśmy w teren.
Po Bornym i okolicy uczestników Zlotu oprowadzał Andrzej Michalak, miejscowy poszukiwacz skarbów i znawca regionu. W pierwszej kolejności zwiedziliśmy niemieckie umocnienia Wału Pomorskiego na Górze Śmiadowskiej. Następnie obejrzeliśmy dwie tamy – bunkry na rzece Pilawie, w pobliżu Bornego. Odwiedziliśmy także poradzieckie silosy na broń atomową i opuszczone osiedla po Armii Radzieckiej.
W drodze powrotnej udaliśmy się jeszcze do jednego opuszczonego radzieckiego osiedla, do którego wiodła leśna piaszczysta droga. Okazała się ona prawie nie do przebycia dla naszych samochodów, które ugrzęzły. Prawie każdy samochód z osobna trzeba było pchać przez kilkadziesiąt metrów. Kolejny dzień zlotu poświęciliśmy na zwiedzanie Bornego Sulinowa. Odwiedziliśmy willę Guderiana, gdzie mieszkał „szybki Heinz”, w czasie gdy jego jednostki szkoliły się tu przed inwazją na Polskę.
Ale zlot nie upływał tylko na zwiedzaniu i „zajęciach w podgrupach”. Poszukiwacze zajęli się również dwoma śmietniskami w okolicach Bornego Sulinowa. Z ziemi „wychodziło” dużo różnego rodzaju butelek, kałamarze w fantazyjnych kształtach, poniemieckie pojemniczki na proszek do odkażania wody, łuski itp. Sporo było porcelany, niestety niekompletnej. Z wykrywaczami zwiedziliśmy również pozostałości nie istniejącej wsi w rejonie Nadarzyc. Próbowaliśmy szukać tam ukrytego archiwum rodzinnego ostatniego właściciela wsi. Potomkowie rodu ogłosili bowiem niedawno, że sowicie wynagrodzą znalazcę tych pamiątek. Niestety nie udało nam się na nie trafić.
Ostatniego dnia zlotu, tradycyjnie już jak co wiosny rozegrano po raz czwarty Otwarte Mistrzostwa Polski w Eksploracji. Wystartowało 15 ekip. Uczestnicy mieli półtorej godziny na poszukiwania na wyznaczonym terenie zakopanych puszek i żetonów Fundacji Latebra.
Zwycięzcą został Maciej Rusiniak z Gdańska, który odnalazł pięć puszek. Puchar mistrzostw jest przechodni i zwycięzca ma obowiązek przywieźć go na kolejne zawody. Z kolei puchar Fundacji Latebra zdobył Bartłomiej Kentzer z Gdyni, który odnalazł 3 żetony fundacji.
Rozjeżdżając się do domów, wszyscy zapewniali, że na pewno spotkają się na jesiennym zlocie organizowanym przez redakcję ODKRYWCY w Srebrnej Górze.
Była redaktor naczelna "Odkrywcy"