Drodzy czytelnicy „Odkrywcy”,

Słowo wstępne redaktora naczelnego Andrzeja Daczkowskiego
Królewski skarb na wyciągnięcie ręki przez 85 lat!
O takiej skarbowej sytuacji jeszcze nie pisaliśmy. Na takim dziennikarskim śledztwie dotąd nie byliśmy. A tej sytuacji z Wilna, gdzie odkryto insygnia królewskie, należy przyglądać się jak sytuacji wielce pouczającej. Gdyby któryś z poszukiwaczy wpadł w zwątpienie, że z wielkich skarbów chowanych podczas drugiej wojny światowej już nic nie wyjdzie, należałoby takiemu „pacjentowi” pokazywać właśnie insygnia królewskie z Wilna.
Nasze polskie ogólne media zakreśliły Polakom temat dobrze i… ogólnie. Tu nie będziemy się czepiać kolegów dziennikarzy. Jednak ta historia jest tak pełna niebywałych szczegółów, konflikt między pewnym poszukiwaczem amatorem a litewskimi instytucjami tak silny, że musieliśmy do Wilna pojechać, by z pierwszej ręki i bez pośrednictwa kamerek w komputerze usłyszeć najważniejsze relacje, spisać je i Wam przekazać w marcowo-kwietniowym numerze „Odkrywcy”.
Nasza operacja „Wilno” powiodła się. Mamy dla Was w sumie aż 12 stron opowieści o królach, królowych i ich insygniach królewskich, skrytce, tajemnicy utrzymywanej aż do lat 80. XX wieku, historię syna, który wydobył tę tajemnicę od ojca – i kilkanaście lat poszukiwań koron. I w zasadzie na tym etapie takie historie się kończą, czyli na niczym, a tutaj wyciągnięto z wnęki regalia owinięte polskimi gazetami. To się naprawdę stało. Zapraszam do lektury i do naszych podcastów na ten temat.
Dokładamy do tego znalezione rotory legendarnej maszyny szyfrującej „Enigma” przez znaną wszystkim „Latebrę”. I dalej wciąż będzie mocno – robimy wywiad ze znalazcą pierwszego niemieckiego planu schronu przed dworcem PKP we Wrocławiu – to również legendarny obiekt, mający być bramą do mitycznego podziemnego miasta Breslau. Fizycznie wchodzimy do studni w twierdzy Srebrna Góra, od której odchodzi wciąż dla nas tajemniczy długi tunel. Pokonujemy go na całej długości i dochodzimy do ścianki – co jest za nią? Jest pytanie, ale brak odpowiedzi.
Z okazji konferencji „Odkrywcy” w Kłodzku przybliżamy Wam podziemia i nie tylko tego miasta – mamy dla Was dwa artykuły do przeczytania przed spotkaniem w dniach 30 maja – 1 czerwca 2025. Widzimy się, a nasze hasło „Lwy historii, wspomagamy Kłodzko”.
Wcześniej jest Dzień Kobiet. Pań jest coraz więcej wśród poszukiwaczy i rekonstruktorów. W tym numerze Magda znalazła części „Enigmy”, a Anna prezentuje pewien strój obserwatora szwedzkiej pomocniczej służby obrony przeciwlotniczej. Wszystkiego dobrego, dziewczyny!

Ze statystykach widzimy, że docierają do Was nasze nowe inicjatywy! To przede wszystkim podcasty o działaniach, jak i najważniejszych sprawach eksploracyjnych. Można je znaleźć na naszym kanale YouTube, jak i po prostu na odkrywca.pl. Teraz można nas nie tylko czytać w druku czy na nośnikach elektronicznych (mamy e-gazetę), ale także słuchać podczas np. jazdy samochodem. Zwiększa się również liczba filmów: tych krótkich (shorts) i tych długich. Zatem CZYTAJCIE, SŁUCHAJCIE, OGLĄDAJCIE nas, bądźcie z „Odkrywcą” tak jak Wam wygodnie.
Miłej lektury!
Na koniec przypominam, że jesteśmy dla Was już nie tylko w wydaniu drukowanym, ale i e-wydaniu i social mediach (FB, Instagram, Twitter, Tik-Tok). Na stronie www.odkrywca.pl udostępniamy kilkaset artykułów, filmy oraz podcasty. Wszelkie prenumeraty w naszym sklepie ibhik.pl

Odkrywca 3-4/2025 – spis treści
Wydanie drukowane w sprzedaży: od 7 marca2025 roku.
E-wydanie dostępne w sprzedaży: od 6 marca 2025 roku.
- ODKRYCIA I POSZUKIWANIA
- Tajemnicze odkrycie Latebry. „Enigma” na Wyspie Sobieszewskiej / DOMINIK MARKIEWICZ
- Skrytka insygniów królewskich w Wilnie ujawniona! / ANDRZEJ DACZKOWSKI
- Niezwykle cenne złote monety Zygmunta I Starego! / ŠARŪNAS SUBATAVIČIUS
- Niemiecki plan schronu PKP we Wrocławiu znaleziony! / ANDRZEJ DACZKOWSKI
- Eksploracja tajemniczej studni w twierdzy Srebrna Góra / ANNA MAJER
- „Lehm” – niemiecka podziemna fabryka w Bolkowie. Część 1 / ŁUKASZ ORLICKI
- WYWIAD: w poszukiwaniu zapomnianych korytarzy. Wyprawy Leona / ANNA MAJER
- Zapomniany grób niemowlęcia na Górze Konwaliowej w Jankowie / JONATAN TOBIASZ
- KONFERENCJA „ODKRYWCY” W KŁODZKU
- „Lwy Historii” w Kłodzku – XX Konferencja Magazynu „Odkrywca”. „Wspieramy Kłodzko” – Kłodzko 2025 / MAGDALENA HABER
- Kłodzko owiane tajemnicą / KRZYSZTOF „CZARNY ” KRZYŻANOWSKI
- Na tropie tajemnic kłodzkich podziemi / TOMASZ RZECZYCKI
- FORTYFIKACJE
- Zapomniany schron w Rudzie Śląskiej / MACIEJ WSZELAKI
- MUNDURY
- Plakat: obserwator szwedzkiej pomocniczej służby obrony przeciwlotniczej
- KSIĘGARNIA ODKRYWCY
- Nowości marca i kwietnia 2025

PRENUMERUJ i KORZYSTAJ!
Jeśli jeszcze nie prenumerujesz „Odkrywcy: – zrób to teraz! Gwarantujemy:
– stałą cenę przez cały okres prenumeraty
– szybką dostawę pod wskazany adres – możesz komuś zrobić miły prezent
– dla tych, którzy wykupią roczną prenumeratę na rok 2025, mamy GRATIS W POSTACI 12 DOWOLNYCH NUMERÓW ARCHIWALNYCH, które ukazały się do końca 2022 roku.
Odkrywca 3-4/2025 – wybrane artykuły

Jak dotarto w 2024 roku do insygniów królewskich w Wilnie? ANDRZEJ DACZKOWSKI
6 stycznia 2025 roku podczas konferencji prasowej w Muzeum Dziedzictwa Kościelnego w Wilnie powiadamia się, że w podziemiach katedry wileńskiej zostały znalezione: korona grobowa Aleksandra Jagiellończyka oraz korona grobowa, łańcuch, medalion, pierścień i tabliczka natrumienna Elżbiety Habsburżanki, a także korona grobowa, berło, jabłko królewskie, trzy pierścienie, łańcuch i dwie tabliczki natrumienne Barbary Radziwiłłówny. Archybiskup metropolita wileński Gintaras Grušas mówi podniośle: „W tym roku Trzej Królowie przynieśli nam prezent — trzy korony”. Wysocy urzędnicy mówią o najdonioślejszym odkryciu w historii ochrony dziedzictwa Litwy. Komunikuje się, że specjaliści z Muzeum Pałacu Wielkich Książąt Litewskich, przy użyciu kamer endoskopowych oraz analizy historycznych rysunków, ostatecznie zlokalizowali skrytkę.
Wiadomość spada na redakcję „Odkrywcy” jak grom z jasnego nieba. Zbieramy z różnych źródeł nieoficjalne informacje: od kontaktu z hiszpańskiej Walencji(!) po wschód Europy. Niektóre wydają się tak zaskakujące, że nie chce nam się w nie zaufać. W lutym 2025 roku ekipa „Odkrywcy”, nie zważając na terminy wydawnicze, pędzi z Wrocławia do Wilna, by dowiedzieć się, jak to było z insygniami naszego króla i dwóch królowych. Chwila: nie tylko króla, ale i wielkiego księcia litewskiego – wbijamy sobie do głów. Żeby tylko w rozmowach z Litwinami nie zapomnieć o książęcym tytule… Albo jeszcze lepiej mówić najpierw o księciu, a potem o królu, czyli wielki książę litewski, król polski.

„Lehm” – niemiecka podziemna fabryka w Bolkowie / ŁUKASZ ORLICKI
Obiekt o kryptonimie „Lehm” – oznaczającym po polsku „glinę” – jest wyjątkowy na tle innych podziemnych zakładów zbrojeniowych, które były planowane, budowane lub już funkcjonowały na obecnych ziemiach polskich zajmowanych przez III Rzeszę. Spośród 29 obiektów, które miały powstać na terenie ówczesnego Dolnego Śląska, Pomorza, Kraju Warty i Generalnego Gubernatorstwa, jedynie siedem zaliczano do elitarnej kategorii – specjalnie zaprojektowanych i wykutych od podstaw w skałach kompleksów. Zgodnie z rozporządzeniem z 15 kwietnia 1944 roku, podziemia tej kategorii otrzymywały nazwę kodową odpowiadającą rodzajowi minerału (patrz: Odkrywca nr 1–2/2025).
Spośród tych siedmiu obiektów prace na większą skalę, potwierdzone w dokumentacji niemieckiej i kontynuowane w 1945 roku, podjęto jedynie w trzech – „Türkis” i „Eisenglanz” w rejonie Leśnej oraz w „Lehmie”. Ponadto podziemna fabryka w Bolkowie pozostaje jednym z nielicznych spośród ponad 800 planowanych obiektów i jedynym na ziemiach polskich, z którego zachowały się nie tylko dokładne plany budowy, ale również szczegółowy raport stanu prac, datowany na 1 stycznia 1944 roku.
Wiele wskazuje na to, że jest to także jedyny podziemny obiekt zbrojeniowy na ziemiach polskich, którego wejście zostało celowo zniszczone, uniemożliwiając jego eksplorację w pierwszych latach powojennych. Co więcej, „Lehm” to jedyna autentyczna podziemna fabryka, wokół której narosła tak potężna legenda o ukrytych skarbach, że w latach 1998–2008 doprowadziła do bezprecedensowych akcji odkopywania zawalonych korytarzy przez poszukiwaczy. Prace te doprowadziły do… powiększenia podziemnych struktur w stosunku do tego, co faktycznie zbudowano w latach 1944–1945 roku.

W poszukiwaniu zapomnianych korytarzy . Wyprawy Leona / ANNA MAJER
Skąd wzięła się u Pana pasja do odkrywania podziemnego świata?
Chyba urodziłem się z zamiłowaniem do świata podziemnego. Być może wynikało to z faktu, że mnóstwo członków mojej rodziny pracowało w kopalniach. Dziadek w kopalni Witold, a tata w kopalni Wałbrzych. Zresztą wszyscy moi wujkowie też byli górnikami, więc uważam, że w mojej krwi płynie pierwiastek zamiłowania do podziemi. Niestety, nie miałem już okazji pracować jako górnik, ponieważ okoliczne kopalnie były już nieczynne. Jednak od dziecka fascynowały mnie te niedostępne miejsca, do których nie każdy może wejść. Z tego, co pamiętam, pierwszą sztolnią, jaką widziałem, była Rycerska. Miałem świadomość, że są to miejsca niebezpieczne i zanim zejdzie się pod ziemię, trzeba się odpowiednio przygotować.
Dlatego od początku hasłem przewodnim kanału „Wyprawy Leona” było: bezpieczeństwo przede wszystkim. Pamiętam też swój pierwszy kask, który kupiłem na targu. Był to podstawowy sprzęt, który umożliwił mi wejście pod ziemię. I kiedy to zrobiłem, ten świat mnie zafascynował, czego efektem były najpierw fotorelacje na blogach. Później tak bardzo mnie to wciągnęło, że powstał kanał „Wyprawy Leona”, który prowadzę już od ponad 12 lat.

Jak zawsze nasz numer można znaleźć w każdym salonie Empik, Inmedio, Garmond, Relay, Ruch. Numery można również zdobyć w postaci e-wydania w serwisie e-Kiosk.pl.