Wciąż odkrywamy Wrzesień 1939!
Słowo wstępne redaktora naczelnego Andrzeja Daczkowskiego
Ostrzegano mnie, że Wrzesień 1939 jest tematem oklepanym, przeszukanym, wręcz jałowym. Ostrzeżeń nie zawsze warto jednak słuchać, czego przykładem jest ten numer „Odkrywcy”. Wydarzenia sprzed 85 lat, wciąż fundamentalne dla pamięci narodowej, okazały się nadzwyczaj intrygujące pod kątem badań archeologicznych, poszukiwań detektorystycznych, rozważań fortecznych, ujęć biograficznych i losów utraconych dzieł sztuki. Całą tę szeroką i bogatą paletę zagadnień naszej wojny obronnej zawarliśmy w tym numerze – to w sumie aż 45 stron. Duma mnie wprost rozpiera z możliwości współpracy z takimi autorami, którzy świetnie uporali się z tematem, skutecznie uniknąwszy publicystycznych uniesień i odniesień. „Odkrywca” ponownie proponuje nie tylko oryginalne ujęcie, ale – nie oszukujmy się – często niełatwe do lektury artykuły, wymagające niejednokrotnie wstępnej wiedzy. Najłatwiej czyta się je w wydaniu drukowanym i w wygodnym fotelu, mając obok siebie podręczną biblioteczkę z książkami, do których warto i należy sięgać podczas lektury „Odkrywcy”. Może to i staroświeckie, ale wciąż najlepsze, by własnej pasji dodać solidną dawkę wiedzy. Na szczęście takich wymagających mamy czytelników, na Wasz głos i pomoc w sprawie Września 1939 liczymy, zapraszam do kontaktu z redakcją.
A w szczegółach mamy znaleziony pistolet ViS w Lasach Tucholskich, odkopane stanowisko armaty „Putiłówka” na Westerplatte, śledztwo w sprawie zestrzelenia Henschela koło Radomska na początku września 1939 roku, przygotowania do obrony w Toruniu, przeszkody hydrologiczne w okolicach Wizny oraz losy jednego z żołnierzy. Nieco egzotycznie brzmi temat figurki bogini Izydy, ale i on ściśle związany jest z wydarzeniami sprzed 85 lat i początkiem agresji Niemiec na Polskę. Na 74 stronie prezentujemy wrześniowy mundur 4. Pułku Piechoty Legionów w Kielcach. Niezły pakiet artykułów!
Z niewrześniowych tematów proponujemy bardzo interesujące śledztwo w sprawie wraku samolotu radzieckiego Jer-2, który jako jeden z pierwszych bombardował Berlin. Ponadto razem z ekipą nurków wchodzimy do głębokich studni Twierdzy Srebrna Góra – to nasz temat okładkowy. A drugi materiał dolnośląski jest o instytutach Wyższej Szkoły Berlińskiej w czasie drugiej wojny światowej – i znów będzie się mówiło, że tylko o Dolnym Śląsku piszemy…
Miłej lektury!
Na koniec przypominam, że jesteśmy dla Was już nie tylko w wydaniu drukowanym, ale i e-wydaniu i social mediach (FB, Instagram, Twitter, Tik-Tok). Wszelkie prenumeraty w naszym sklepie ibhik.pl
Odkrywca 9-10/2024 – spis treści
Wydanie drukowane w sprzedaży: od 10 września 2024 roku.
E-wydanie dostępne w sprzedaży: od 6 września 2024 roku.
- ODKRYCIA I POSZUKIWANIA
- Podwodne tajemnice Twierdzy Srebrna Góra / MARCIN STEMPNIEWICZ
- Samolot z bagna. Niezwykła historia „Żółtej Dwójki” (Jermołajew Jer-2) / ŻANETA CZERWIŃSKA
- WRZESIEŃ 1939
- Vis z Lasów Tucholskich / ANNA MAJER
- „Putiłówka” z Westerplatte – nowe ustalenia / ANDRZEJ DITRICH
- Henschel na celowniku!/ ŁUKASZ ORLICKI
- Izyda z Małachowa – figura zniknęła we Wrześniu 1939 roku / ANTONI ŁĘSZCZAK
- Wizna 1939, czyli Generał Błoto zawiódł pokładane nadzieje / MARCIN DUDEK
- Twierdza Toruńska w 1939 roku / PAWEŁ NASTROŻNY
- Wrześniowe epizody bydgoskiego małoletniaka / BARTŁOMIEJ BŁASZKOWSKI
- KULISY HISTORII
- Wyższa Szkoła Berlińska i jej instytuty na Dolnym Śląsku w latach 1943-1945 / ALEKSANDER JODKOWSKI
- FORTYFIKACJE
- Ostatni niezbadany schron bojowy Wojska Polskiego z okresu międzywojennego zdobyty! / PIOTR KURZAWA
- POLSKIE MUNDURY
- Mundur z 4. Pułku Piechoty Legionów w Kielcach / STOWARZYSZENIE REKONSTRUKCJI HISTORYCZNEJ 4. PUŁKU PIECHOTY LEGIONÓW W KIELCACH
- KSIĘGARNIA ODKRYWCY
- Nowości września i października 2024
Odkrywca 7-8/2024 – wybrane artykuły
Samolot z bagna. Niezwykła historia „żółtej dwójki” (Jermołajew Jer-2) / ŻANETA CZERWIŃSKA
Historie niezwykłe mają to do siebie, że nie trafiają się często. Potrzebna jest wiedza, czasem łut szczęścia, a najczęściej: konsekwencja w poszukiwaniu. Wszystkimi tymi cechami wykazali się członkowie stowarzyszenia „Neptun – Przygoda, Pasja, Eksploracja” podczas poszukiwań, jakie prowadzą na terenach objętych pozwoleniami. Wiedzieli, że gdzieś w pobliżu leżą szczątki samolotu z czasów II wojny światowej. Słuchali historii mieszkańców, szukali w dokumentach historycznych, wydeptali wiele ścieżek leśnych, gdy w końcu trafili na małe bagienko. Kiedy zaczęli wyciągać aluminiowe części, wiedzieli już, że trafili na ślad poszukiwanego samolotu. Niedaleka przyszłość pokazała jednak, że trafili na historię nie takiego zwykłego samolotu, jakich w okolicach jest jeszcze pewnie wiele…
„Putiłówka”z Westerplatte – nowe ustalenia / ANDRZEJ DITRICH
To dzięki tym nieprzewidywalnym odkryciom na bieżąco możemy wzbogacać naszą wiedzę o kolejne elementy związane z tym symbolicznym miejscem. Sprawa dotyczyła m.in. tzw. „Putiłówki”, czyli działa polowego kalibru 76,2 mm wz. 02 będącego na wyposażeniu Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Powszechnie wiadome było, że „Putiłówka” była na uzbrojeniu składnicy, wzięła udział w walkach, a po kapitulacji została przewieziona do Niemiec, aby spocząć jako trofeum wojenne na ceglanym cokole przy szkole Niemieckiej Marynarki Wojennej w Mürwik. Tyle mówiły źródła pisane, jednak brak było tych ikonograficznych związanych z militarnym wykorzystaniem działa, nie wspominając już o jakichkolwiek materialnych reliktach. Jak miało się później okazać nowe ustalenia dot. „Putiłówki” z Westerplatte nie pojawiały się od razu. Należało być cierpliwym i przyszło nam na nie poczekać, gdyż pojawiały się stopniowo.
Henschel na celowniku! / ŁUKASZ ORLICKI
Popołudniem jednego z pierwszych wrześniowych dni 1939 roku, pracujący w polu mieszkańcy wsi ujrzeli niespodziewanie dwa samoloty, które natychmiast zwarły się w krótkiej i gwałtownej walce. Chwilę później, jeden z nich dymiąc, runął w kierunku ziemi. Na niebie kołysał się jeszcze przez jakiś czas spadochron, od którego oderwała się drobna postać, spadając niczym kamień w dół. Chwiejąca się na boki oderwana czasza opadła gdzieś między domy a pola. Chwilę później gdzieś nad głowami ludzi przemknął samolot, a na skrzydłach, przysięgliby, zamigotały biało-czerwone szachownice. Zwycięzca szybko odleciał. Jedynie w głębi lasu, skąd unosił się słup ciężkiego dymu, słychać było eksplozje. Pierwsi, którzy zobaczyli wrak niemieckiego samolotu, zarzekali się, że eksplozja rozsiała szczątki na kilkaset metrów, a lej był głęboki na „stóg siana”.
Co po latach ustalono w sprawie tej powietrznej potyczki?
IZYDA Z MAŁACHOWA FIGURA zniknęła we wrześniu’39e / Antoni Łęszczak
Jesienią 1859 roku, choć niektóre źródła mówią o późniejszej dacie, podczas prac polowych przy ziemniakach wydobyto z ziemi tajemniczą figurkę z brązu. Pracujący na polu rataje nie wiedzieli, z czym mają do czynienia, stwierdzili jedynie, że musi być bardzo stara. Przedstawiała ona siedzącą kobiecą postać z dzieckiem na ręku. Z jej głowy wystawały krowie rogi umieszczone na tle tarczy słonecznej, którą wzięto za aureolę. Mało kto domyślał się wtedy, jak rzadkie znalezisko wpadło im w ręce. Nikomu z tych ludzi nie przyszło na myśl, że posążek wyobraża boginię starożytnego Egiptu – Izydę.
W tym numerze są z nami m.in.:
Jak zawsze nasz numer można znaleźć w każdym salonie Empik, Inmedio, Garmond, Relay, Ruch. Numery można również zdobyć w postaci e-wydania w serwisie e-Kiosk.pl.