FAI-M – prawdziwa pancerna perełka na kołach odnowiona!

Udostępnij:

Prawa burta kadłuba FAI-M z widocznymi śladami wgnieceń po odłamkach.
Fot. Szczepan Skibicki

To prawdziwa pancerna perełka na samochodowych kołach. Egzemplarzy „w całości” i w miarę oryginalnych jest raptem kilka na świecie – w tym jeden w Białymstoku. Każde muzeum broni pancernej chciałoby mieć takiego FAI-a w swoich zasobach.

Zanim przejdziemy do historii rekonstrukcji tego pojazdu w Muzeum Wojska w Białymstoku wraz z Politechniką Białostocką, powiedzmy parę zdań o samym samochodzie. Jest on niezwykły pod wieloma względami historycznymi i dlatego stanie się magnesem przyciągającym pasjonatów broni pancernej do Białegostoku.

Był to radziecki pojazd przeznaczony do zadań rozpoznawczych, a także do osłony miejsc sztabów czy dowództw, a także wsparcie piechoty na polu walki i funkcje łącznikowe. FAI został opracowany w 1930 roku a w 1933 rozpoczęto jego produkcje w Wyksańskich Zakładach Młynarskich. Opracowano wówczas pojazd najpierw na podwoziu Forda model A (FAI pochodzi od skrótu „Ford-A Iżorski”), a potem unowocześniono na podstawie podwozia samochodu GAZ-A. Należy zauważyć, że tak jak GAZ-A stał się pierwszym masowo produkowanym samochodem osobowym ZSRR, tak samo było z FAI – był pierwszym masowo produkowanym samochodem pancernym ZSRR. Jesteśmy zatem u początku sowieckiej historii transportu kołowego – tej cywilnej i wojskowej.

W 1938 opracowano plan modernizacji poprzez przeniesienie kadłuba na ramę GAZ-M1. Zadania tego podjęła się Auto Baza Nr 6 w Briańsku we wrześniu 1938 roku Od listopada 1938 do stycznia zmodernizowany FAI-M był testowany na poligonie e podmoskiewskiej Kubince. Po testach i niezbędnych poprawkach został zaakceptowany plan modernizacji FAI do standardu FAI-M. Nieznana jest liczba zmodernizowanych wozów.

Łącznie w latach 1933 – 1936 wyprodukowano 697 samochodów FAI.

Galeria zdjęć: od Forda Model A, GAZ-A do GAZ-M1 – to na ramię tego ostatnego powstał FAI-M.

Jak pisze Michaił Bariatyński (rosyjski historyk i publicysta, autor książek o sprzęcie wojskowym w czasie II wojny światowej), w jednym ze swoich artykułów:

„Przez długi czas po I wojnie światowej głównym trendem w przemyśle samochodów pancernych było tworzenie samochodów pancernych na podwoziach pojazdów użytkowych. Było to szeroko praktykowane również w ZSRR. Proces ten został szczególnie zintensyfikowany od czasu uruchomienia produkcji seryjnej pierwszego krajowego samochodu osobowego produkowanego seryjnie GAZ-A. Na jego podwoziu opracowano kilka typów samochodów pancernych dla Armii Czerwonej”.

Karabin maszynowy 7,62 mm DT Stolbovsky – Praca własna
CC BY-SA 3.0

Dane techniczne dla FAI

Załoga FAI-a liczyła dwie osoby. Jego masa bojowa to 1750 kg, zatem był niewiele cięższy od dzisiejszego popularnego samochodu osobowego klasy c (Ford Focus, Mazda 3, Opel Astra) wraz z dopuszczalnym obciążeniem. Potrafił poruszać się z prędkością do 80 km/h na szosie, napędzany był silnikiem GAZ-A o mocy 40 KM, a zasięg wynosił 230 km. Uzbrojony został w karabin maszynowy 7,62 mm wz. 1929 DT, który również był jedną z pierwszych broni strzeleckich ZSRR. Amunicja przewożona w 24 magazynkach łącznie 1512 naboi.

Jak widać „pierwszyzn” w tym modelu było całkiem sporo!

FAI był używany na różnych frontach mniej więcej do 1942 roku. W wojnie domowej w Hiszpanii w latach 1936-1939 użyto 33 sztuki. W walce z Japończykami nad rzeką Chałchyn-Goł w 1939 użyto 80 sztuk. We wrześniu 1939 samochody FAI nie zostały użyte, wbrew niektórym prasowym doniesieniom. Podczas tzw. Wojny zimowej w Finlandii nieznana ilość służyły do patrolowania dróg i ochrony sztabów. Ostatnie sprawne egzemplarze zostały użyte podczas agresji  III Rzeszy na ZSRS w 1941 roku.

1 czerwca 1941 roku w jednostkach Armii Czerwonej znajdowało się łącznie 428 samochodów FAI i FAI M w tym: 4 maszyny pierwszej kategorii obejmujące pojazdy w pełni sprawne, 297 sztuk kategorii II, tj. wymagających drobnych napraw, 51 wozów kategorii III wymagających średnich remontów oraz 76 kategorii IV, w których niezbędne było wykonanie remontu kapitalnego.

„[…] Prawie wszystkie z nich zostały utracone w pierwszych miesiącach wojny, choć niektóre samochody pancerne tego typu znajdują się na listach jednostek pancernych Armii Czerwonej wiosną i latem 1942 roku” [za: Michaił Bariatyński]. Wobec sił zmotoryzowanych i pancernych III Rzeszy, które z całym impetem ruszyły na ZSRR w ramach akcji „Barbarossa”, stały się tak łatwym celem, że w efekcie spośród kilkuset egzemplarzy niewiele zostało ich do dzisiaj.

Jak pojazd odnaleziono?

Kadłub samochodu FAI-M został odkryty w 1984 roku w gospodarstwie Pana Józefa Roguckiego w kolonii Koźliki nieopodal Zabłudowa – to okolice między Białymstokiem a Bielskiem Podlaskim. Właśnie tam w latach 80. XX wieku wypatrzyli go muzealnicy – kadłub był wkopany w ziemię i pełnił funkcję ziemianki. Obecny na konferencji prasowej, zorganizowanej z okazji zakończenia pierwszego etapu renowacji pojazdu, wnuk pana Józefa, także Józef, mówił dziennikarzom, że dziadek zakopał pojazd głęboko, po ziemniaki do tej nietypowej ziemianki schodziło się po drabinie. Dodał, że wóz miał kauczukowe koła, z których robił piłki do gry w palanta (PAP). Sam kadłub został przez Józefa Roguckiego znaleziony w lesie i dostarczony do jego gospodarstwa. Natomiast wieżyczka znajdowała się w innym gospodarstwie, gdzie pełniła funkcję pojemnika na wodę dla bydła i pochodziła z tego samego wozu. Tego rodzaju zastosowanie porzuconego sprzętu wojskowego były wówczas powszechne, jak i zwożenie takich wraków do hut. W efekcie z krajobrazu polskiego dość szybko zniknęła większość pojazdów pancernych: została przetopiona lub ukryta w szopach, stodołach etc.

Prace wydobywcze przeprowadzono 28 czerwca 1984 roku – blisko 40 lat temu –  siłami żołnierzy Podlasko-Mazurskiej Brygady WOP. I odtąd zaczyna się historia przywracania FAI-M do jego „żołnierskiej kondycji”.

Co wiadomo o wcześniejszych losach tego egzemplarza? Niewiele. Kustosz Piotr Karczewski z Muzeum Wojska w Białymstoku:

„Pojazd został zniszczony w 1941 roku w trakcie walk o most na Narwi w czasie początkowego etapu „Barbarossy” – niemieckiej agresji na ZSRR, która rozpoczęła się w czerwcu 1941 roku. To w tym czasie pancerz pojazdu musiał zostać uszkodzony uderzaniami odłamków, otrzymał również bezpośrednie trafienie, który przebił pancerz”.

To ostatecznie przesądziło o jego losie – nieprzydatny wojsku, stał się wrakiem porzuconym w lesie.

Początek renowacji

Samochód FAI, widoczna antena poręczowa z pojazdu BA-20. Fot. hubert Śmietanka, CC BY-SA 2.5

Już w latach 80. i 90. XX wieku podejmowano próby odrestaurowania tego niezwykłego pojazdu. Jednak ówczesne możliwości muzealników pod względem dotarcia do odpowiedniej dokumentacji, a także do oryginalnych części były naprawdę niewielkie w porównaniu z możliwościami dzisiejszymi. Dość powiedzieć, że jeszcze w 2005 roku pojazd ten, gdy był eksponowany przed strażnicą Straży Granicznej, miał zamontowaną antenę poręczową z BA-20, mimo że było wiadomo, że to FAI. Należy zaznaczyć, że stosowano wówczas do rekonstrukcji blachy nie tej grubości czy części z Nysy. W 2009 roku zastosowano części z Żuka podczas drugiego remontu, ale innych sposobów na rekonstrukcję wówczas praktycznie nie było.

Kustosz Piotr Karczewski:

„Pamiętajmy przy tym, że zachowany egzemplarz to pojazd niezwykle rzadki. Choć samochody FAI były budowane na podwoziach amerykańskiego Forda A, który aż takim unikatem nie jest, to egzemplarz z Białegostoku jest wersją FAI-M, zmodernizowaną na podwoziu innego samochodu – GAZ-M1. To utrudniało pracę, podobnie jak sytuacja związana z wojną na Ukrainie, co praktycznie zamknęło możliwości pozyskiwania części i z Ukrainy i jej agresora Rosji.”

Na szczęście od maja 2023 roku kadłub FAI-M przechodzi profesjonalną i kompleksową renowację, w trakcie której został rozebrany i oczyszczony ze starych powłok malarskich oraz śladów korozji.

Wnętrze wyremontowanego kadłuba FAI-M. Fot. Szczepan Skibicki.

Jak mówi kustosz Piotr Karczewski:

„Zdemontowano wszystkie nieoryginalne elementy dodane podczas wcześniejszych prac renowacyjnych. Scalono spękane płyty kadłuba, nanosząc 30 metrów nowych spoin. Na swoje miejsce wróciły: oryginalny wizjer kierowcy (drugi jest rekonstrukcją) oraz właz wieżowy, pozyskane w ostatnich latach przez muzeum. Odbudowie i uruchomieniu uległo gniazdo jarzma karabinu maszynowego. Na koniec przywrócono malowania z okresu użytkowania FAI-M z latach 1939 – 1941 przez Armię Czerwoną. W dalszych planach jest wierna rekonstrukcji wszystkich brakujących klap i drzwi, dzięki czemu zamkniemy bryłę kadłuba”.

Jak zaznacza kustosz Karczewski, by przygotować się do tego pierwszego etapu renowacji, gromadził od 12 lat wszelkie informacje o FAI-M: zdjęcia, rysunki, różnego rodzaju dokumentację, a także modele do sklejania.

Wieża z obsadą jarzma karabinu maszynowego. Fot. Szczepan Skibicki

Prace rekonstrukcyjne były wykonane wspólnie z pracownikami Politechnik Białostockiej. Prorektor ds. studencki PB dr hab. Jarosław Szusta powiedział, że odnowienie FAI-M było nie lada wyzwaniem. Gdy pojazd trafił na uczelnię, wydawało się, że nie będzie przy nim zbyt wiele pracy, ale okazało się, że jest w bardzo opłakanym stanie. Po zdjęciu wierzchniej warstwy farby było widać, jak bardzo pojazd jest zniszczony. Wiele pracy specjaliści poświęcili, aby doprowadzić konstrukcję do takiego stanu, by można ją było scalić. W odrestaurowaniu korzystano też z pomocy lokalnych firm. Szusta mówił też, że uczelnia, wykorzystując nowe technologie, będzie starała się odtworzyć brakujące elementy pojazdu.

Najbliższe plany zakładają uzupełnienie pancernego nadwozia o brakujące elementy i zamknięcie bryły kadłuba. Niewykluczone, że w przyszłości będzie możliwe pełne odrestaurowanie pojazdu i doprowadzenie go do stanu, w którym będzie mógł – korzystając z oryginalnego silnika – samodzielnie jeździć.

I tego muzealnikom z Białegostoku serdecznie życzymy: FAI-M-a jadącego samodzielnie na pokazy!

Galeria zdjęć FAI-M po pierwszym etapie rekonstrukcji

Apel

Muzeum Wojska w Białymstoku zwraca się do wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób mogliby się przyczynić do uzyskania podwozia GAZ-M1, celem dalszej rekonstrukcji FAI-M, opartej na oryginalnych częściach. Zgłoszenia: kustosz Piotr Karczewski, pkarczewski@mwb.com.pl – zachęcamy do kontaktu!

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Zapraszamy do kupna drukowanego „Odkrywcy”: w każdym numerze kilkanaście artykułów o poszukiwaniach, rekonstrukcjach i tajemnicach historii.

Spis treści „Odkrywcy”:https://odkrywca.pl/odkrywca-11-12-298-299-listopad…/

Prenumerata wydania drukowanego: Sklep IBHiK | | Wydawca Odkrywca | Archeologia Żywa

Zakup prenumeraty wydań drukowanych i pojedynczych numerów: https://ibhik.pl/sklep/prenumerata-odkrywca/

E-wydania – już 75 ostatnich numerów!!! https://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=108615

Przekonany jest, że bryłą świata poruszają pasjonaci. Oburza się, że w XXI wieku wniosek o pozwolenie na poszukiwania należy wydrukować, umieścić w kopercie, zanieść na pocztę, a potem czekać na listonosza, który przyniesie odpowiedź na wydrukowanej kartce, umieszczonej w kopercie. „Austro-Węgry, no Austro-Węgry” - komentuje tę sytuację.

www.naukawpolsce.pap.pl

Nauka w Polsce  (https://naukawpolsce.pap.pl) to największy ogólnodostępny serwis informacyjny poświęcony polskiej nauce.
Głównym zadaniem jest upowszechnienie wiedzy o dokonaniach polskich naukowców i popularyzowanie ich osiągnięć, m.in. w obszarze innowacyjności. Misją serwisu jest także promocja osiągnięć polskich naukowców w kraju i na świecie i działanie na rzecz zwiększenia rozpoznawalności.
Celem serwisu jest również promocja osiągnięć, które w sposób szczególny przyczyniają się do rozwoju polskiej nauki.
Archiwum serwisu zawiera kilkadziesiąt tysięcy tekstów i materiałów multimedialnych. Dotyczą one m.in. nowatorskich i ciekawych badań, zawierają też wypowiedzi ekspertów oraz komentarze do wydarzeń związanych z finansowaniem i stanowieniem prawa dla sektora nauki i szkolnictwa wyższego.
Serwis istnieje od 2004 r, jego koncepcja powstała w wyniku współpracy Ministerstwa Nauki (obecnie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego) oraz Polskiej Agencji Prasowej. Każdego dnia ukazuje się w nim kilkanaście tekstów.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

css.php