Odkrywca 11-12 (298-299) listopad-grudzień 2023

Udostępnij:

Najbardziej podwodny numer w historii „Odkrywcy”!

Słowo wstępne redaktora naczelnego Andrzeja Daczkowskiego

Jeszcze nigdy wcześniej w naszych niemal już 300 numerach nie opublikowaliśmy tylu artykułów o nurkowaniu i podwodnych artefaktach w jednym wydaniu. Mówi się nie od dzisiaj, że największe skarby – pod względem gabarytowym, ale i ilościowym – znajdują się w wodzie, przede wszystkim w toni morskiej. Postęp techniczny w możliwościach schodzenia wiele setek metrów, a nawet kilometrów pod wodą, którego symbolem bez wątpienia jest pierwsze dotarcie do wraku „Titanica” w 1985 roku, pozwala na coraz bardziej intrygujące podwodne eksploracje. Gdy do tego dodamy jeszcze podwodne drony, technikę dokumentacyjną, jaką jest fotogrametria i tworzenie różnych modeli 3d – podwodny świat wraz ze swoimi skarbami mamy na wyciągnięcie ręki, nawet bez zanurzania. Ekipa magazynu „Odkrywca” weszła w to już jakiś czas temu, ale dopiero w tym numerze mamy do czynienia z prawdziwą eksplozją podwodnych tematów. Może w końcu to wydanie skutecznie obali fałszywy mit, że piszemy jedynie o Dolnym Śląsku? Bo przecież od dawna piszemy nie tylko o skarbach wszystkich rejonów Polski, ale również całego świata.

Co wcale nie znaczy, że o mateczniku naszych skarbów i ich eksploratorów sprzed lat zapominamy. W tym numerze znajdą Państwo tekst Tomasza Rzeczyckiego, oparty wyłącznie na dokumentach archiwalnych, o słynnym świętej już pamięci Tadeuszu Słowikowskim, twórcy legendy o „Złotym Pociągu”. Mało kto wie, że Jego życiorys mógłby być scenariuszem na film. Wracamy również do powojennych odkryć profesora Lorentza, który na Dolnym Śląsku znajdował i odzyskiwał skarby polskiej kultury – warto śledzić cały cykl artykułów Janusza Skowrońskiego.

Zapraszam do lektury!

Na koniec przypominam, że jesteśmy dla Was już nie tylko w wydaniu drukowanym, ale i e-wydaniu i social mediach (FB, Instagram, Twitter, Tik-Tok). Wszelkie prenumeraty w naszym sklepie ibhik.pl

Miłej skarbowej lektury!


Odkrywca 11-12/2023 – spis treści

Wydanie drukowane w sprzedaży: od 10 listopada 2023 roku.
E-wydanie dostępne w sprzedaży: od 9 listopada 2023 roku.

  • ŻYCIORYS POLSKICH EKSPLORATORÓW
    • Uciekinier Tadeusz Słowikowski / TOMASZ RZECZYCKI
  • ODKRYCIA I POSZUKIWANIA
    • Lorentz: odnalazłem Matejkę! Część 1 / JANUSZ SKOWROŃSKI
    • Srebrna zastawa Kelchów / MAREK DUDZIAK
  • SKARBY PODWODNEGO ŚWIATA
    • „Odkrywca” – polowanie na wraki / ANNA MAJER
    • Nieznany KFK w Zatoce Gdańskiej / Łukasz Orlicki
    • Fotogrametria podwodna / BARTŁOMIEJ PITALA
    • Projekt „Maria Concordia” Część 2 / MARCIN STEMPNIEWICZ
    • Podwodne artefakty Wielkiej Wojny / KRZYSZTOF KUBIAK
  • KULISY HISTORII
    • Arbeitslager „Wolfsberg” (Projekt „Riese”) / ALEKSANDER JODKOWSKI
    • Schrony terenowej obrony przeciwlotniczej na warszawskim Starym i Nowym Mieście. Część 2 / JAKUB JAKUBOWSKI
  • FORTYFIKACJE
    • FORTYFIKACJE PZ.W. 598 na MRU – przetarg na zagospodarowanie / JERZY SADOWSKI
    • Eksperymentalne stanowisko do prób fortecznej armaty przeciwpancernej Bofors 37 mm / MARCIN DUDEK
  • KSIĘGARNIA ODKRYWCY
    • Nowości listopada

Odkrywca 11-12/2023 – wybrane artykuły

LORENTZ: ODNALAZŁEM MATEJKĘ!

JANUSZ SKOWROŃSKI

W opisach poszukiwań utraconych po wojnie dzieł sztuki, jedynie trzy największe odnalezione w Karkonoszach obrazy Jana Matejki doczekały się obszernej literatury, niestety wybiórczej. A ukrytych w górach obrazów i szkiców Matejki było znacznie więcej. W roku 2023, roku Jana Matejki, powracamy do tamtych wydarzeń, bo wciąż jest coś do odkrycia.

SREBRNA ZASTAWA KELCHÓW

MAREK DUDZIAK

Srebrna, neogotycka zastawa stołowa została wykonana przez Fabergé w 1900 roku na zlecenie rosyjskiego milionera Aleksandra Kelcha i jego żony Barbary z domu Bazanow. Barbara była wnuczką i spadkobierczynią fortuny Iwana Bazanowa, syberyjskiego potentata, który miał dwie kopalnie złota. Jego majątek w 1880 roku szacowano na ogromną sumę 15 mln rubli. Pochodził z rodziny osiadłych w Petersburgu niemieckich wojskowych, nagrodzonych za wierną służbę tytułem szlacheckim.

„Odkrywca” – rozpoczynamy polowanie na wraki
ANNA MAJER

„Odkrywca” po raz kolejny wyruszył w kierunku Mierzei Helskiej, jednak tym razem z nowym projektem – na naszym celowniku znalazły się trzy wraki znajdujące się w rejonie Zatoki Gdańskiej.

Aby osiągnąć najlepsze rezultaty badań, postanowiliśmy zjednoczyć siły. Tak powstał projekt realizowany przez Dive Land (bazę nurkową na Helu), Submerged Foun- dation, „Odkrywcę”, GEMO i GRALmarine extreme diving expedition support we współpracy z Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. Żeby osiągnąć postawione sobie cele, musieliśmy być wyposażeni w odpowiedni sprzęt: zdalnie sterowany pojazd podwodny (ROV), dwa rodzaje sonarów, a także kamery i aparaty rejestrujące obraz pod wodą. Oprócz specjalistycznych urządzeń na pokład pontonu typu RIB, którym wypływaliśmy w morze, zabraliśmy również wykwalifikowaną załogę.

NIEZNANY KFK Z ZATOKI GDAŃSKIEJ

Tekst: ŁUKASZ ORLICKI, Fotogrametria: BARTŁOMIEJ PITALA

Wrak leży na dnie przechylony na lewą burtę. Na rufie wyraźnie widoczna jest płetwa sterowa. Wychylona w maksymalnej pozycji „prawo na burt” wydaje się wskazywać, że okręt do końca próbował uniknąć swego losu. Kriegsfischkutter oznacza dosłownie „wojenny kuter rybacki”, a jego nazwa odnosiła się do koncepcji niemieckiej marynarki wojennej, w której pomocniczy okręt wojenny w czasie pokoju mógł zostać „zdemobilizowany do cywila” i pełnić rolę zwykłego kutra rybackiego. Jednak w trakcie wojny jego ładownia miała być wypełniona nie rybami, a sprzętem minowotrałowym, amunicją i innym wyposażeniem wojskowym.

W tym numerze są z nami m.in.:


Jak zawsze nasz numer można znaleźć w każdym salonie Empik, Inmedio, Garmond, Relay, Ruch. Numery można również zdobyć w postaci e-wydania w serwisie e-Kiosk.pl.

Przekonany jest, że bryłą świata poruszają pasjonaci. Oburza się, że w XXI wieku wniosek o pozwolenie na poszukiwania należy wydrukować, umieścić w kopercie, zanieść na pocztę, a potem czekać na listonosza, który przyniesie odpowiedź na wydrukowanej kartce, umieszczonej w kopercie. „Austro-Węgry, no Austro-Węgry” - komentuje tę sytuację.

Redaktor miesięcznika „Odkrywca”

Udostępnij:

Dodaj komentarz

css.php