Odkrywca 9/10 (296-297) wrzesień – październik 2023

Udostępnij:

Będziemy dwumiesięcznikiem z większą liczbą stron!

Słowo wstępne redaktora naczelnego Andrzeja Daczkowskiego

O najważniejszej zmianie głosi tytuł tego wstępniaka. Zwiększamy liczbę stron do 76 i tym samym „Odkrywca” w regularnych wydaniach stanie się najpojemniejszy w swej długiej 25-letniej historii. Równocześnie zdecydowaliśmy się na cykl dwumiesięczny. Cenę numeru – mimo zwiększenia liczby stron – wciąż utrzymujemy na niezmiennym poziomie od kilku lat. Tak, wszystko drożeje, ale „Odkrywca” to wciąż dwie piętnastki, czyli 15,15 zł za numer. Wszyscy dotychczasowi prenumeratorzy otrzymają dokładnie taką samą liczbę numerów, na jaką się umówiliśmy, ale z większą liczbą stron, z tą różnicą, że prenumerata zostanie proporcjonalnie wydłużona w czasie – nie wymagamy od Was żadnej interwencji, pisania do nas czy telefonowania. Po prostu pamiętajcie, że „Odkrywca” będzie trafiał do waszych skrzynek pocztowych co dwa miesiące, a nie co miesiąc.

Jaka jest przyczyna tej zmiany? Znikają z mapy Polski kioski i inne punkty sprzedaży prasy, w efekcie w wielu mniejszych miejscowościach nie można nas kupić. Prenumerata, mimo że „Odkrywca” posiada wyjątkowo wiernych prenumeratorów, nigdy nie stała się „modna” dla jakiegokolwiek drukowanego tytułu w Polsce i nie osiągnęła takich poziomów jak w Czechach, Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Niestety, coraz powszechniejsze jest również czerpanie wiedzy jedynie z social mediów, unikanie długich i wymagających tekstów, których w „Odkrywcy” jest najwięcej.

Cykl dwumiesięczny, na co liczymy, pozwoli nam również zbalansować działania związane z wydaniami drukowanymi z publikacjami internetowymi, jak i być bliżej Was, czytelnicy, podczas realizowanych przez Was różnych projektów eksploratorskich. Patrzymy na tę zmianę z daleko idącym optymizmem. Widzimy się teraz, we wrześniu, a następnie w listopadzie – i tak co dwa miesiące.

W pierwszym 76-stronicowym dwumiesięczniku znajdziecie mnóstwo znalezisk, różnego rodzaju poszukiwań i dokumentowania tajemniczych miejsc. Jesteśmy w zamkowej studni, na polach, bagnach, nurkujemy w zalanej kopalni, szukamy zrzutowisk AK i srebrnych plakiet z ołtarza w Darłowie. Pieniądze, kruszec, biżuteria, cenne elementy architektury, czyli skarby!

Z okazji rocznicy Września 1939 wspominamy – jak to „Odkrywca” ma w zwyczaju – zupełnie nieznaną postać żołnierza wojny obronnej i równocześnie… zapalonego motocyklisty. Krótka, rwana i niepełna to historia, ale pokazująca, że sama opowieść może być również skarbem. Ten sam urok ma opowieść o innym żołnierzu z początku II RP, który Niemcom… zarekwirował pociąg, doprawdy złota to historia:).

Na koniec przypominam, że jesteśmy dla Was już nie tylko w wydaniu drukowanym, ale i e-wydaniu i social mediach (FB, Instagram, Twitter). Wszelkie prenumeraty w naszym sklepie ibhik.pl

Miłej skarbowej lektury!


Odkrywca 9-10/2023 – spis treści

Wydanie drukowane w sprzedaży: od 7 września 2023 roku.
E-wydanie dostępne w sprzedaży: od 6 września 2023 roku.

  • POSZUKIWANIA I ODKRYCIA
    • Kolumny Bodo Ebhardta w studni zamku Grodziec! / ANDRZEJ DACZKOWSKI
    • Niezwykły skarb z epoki brązu. Ukrywany w sekrecie przez kilka miesięcy! / ANNA MAJER
    • Bagno wotywne, czyli relacja z odnalezienia skarbów z powiatu chełmińskiego / RADOSŁAW MICHALAK, KUJAWSKO- POMORSKA GRUPA POSZUKIWACZY HISTORII
    • Fotogrametria dolnośląskich kopalń. Zanurzenie w historii górnictwa / MARCIN STEMPNIEWICZ
    • Kryptonim „Jaskółka”. Kulisy dramatycznego odbioru zrzutu lotniczego w Bieździadce. Część 2. / ANDRZEJ BORCZ
    • Gdzie znajdują się srebrne plakiety ze Srebrnego Ołtarza w Darłowie? Część 3. / MAREK DUDZIAK
    • Nieznane zdjęcia wraku pancernego z Koźmina Wielkopolskiego / DAMIAN PŁOWY
  • KULISY HISTORII
    • Wrak żaglowca „Lady Elizabeth” / KRZYSZTOF KUBIAK
    • Zapomniany bohater wojny obronnej 1939 roku. Antoni Garmol marzył o długiej pracy ku chwale ojczyzny… / WŁODZIMIERZ A . GIBASIEWICZ
    • Żołnierz, który skonfiskował Niemcom pociąg pocztowy / PIOTR LEONOWICZ
    • Milicyjnym szlakiem… Krótki spacer po peerelowskim Gdańsku tropem długoletnich siedzib MO. Część 2. / KRZYSZTOF FILIP
  • FORTYFIKACJE
    • Tajemnica betonowej płyty w Będowie / KRZYSZTOF MOTYL
  • KSIĘGARNIA ODKRYWCY
    • Nowości września

Odkrywca 9-10/2023 – wybrane artykuły

Kolumny Bodo Ebhardta w studni Zamku  Grodziec!

ANDRZEJ DACZKOWSKI

Gdy studzienna ekspedycja zeszła na głębokość około 10 metrów, pod nogami w szczelinie wypełnionej wodą pojawił się pierwszy zaskakująco regularny, obły kształt. Nie od razu było wiadomo, co to jest. Łukasz Orlicki zaczął ponownie oglądać rysunki studni z początku XX wieku. – A to nie jest kolumna podtrzymująca daszek studni? – zadał sam sobie pytanie.

Cofnijmy się teraz z 2023 roku aż do 1906. Wtedy rozpoczęła się przebudowa zamku Grodziec prowadzona przez znanego niemieckiego architekta Bodo Ebhardta. Objęła ona również średniowieczną studnię znajdującą się na dziedzińcu. Według projektu wieńczyć miał ją daszek oparty na stylizowanych, zdobionych kolumnach. Po 1945 kolumny zniknęły, a ich los pozostawał nieznany. Nie stały się elementem żadnej barwnej legendy, jednak mimo to na zamku Grodziec nie zapomniano o nich i wciąż liczono na odnalezienie. Świetnie uzupełniłyby projektowe rysunki: mielibyśmy bowiem i projekt, i końcowe wykonanie, które niekoniecznie musi być identyczne z projektem.

Fotogrametria dolnośląskich kopalń. Zanurzenie w historii górnictwa

MARCIN STEMPNIEWICZ

Zacząłem się interesować fotogrametrią około 5 lat temu. Już wtedy byłem nurkiem jaskiniowym. Zawsze fascynowały mnie zamknięte, trudno dostępne, mroczne i tajemnicze przestrzenie. Połączenie eksploracji jaskiniowych z nurkowaniem szybko stało się dla mnie życiową pasją. Jak chyba każdy zapaleniec, nigdy nie mogłem się powstrzymać przed opowiadaniem w szerszym gronie o moim zajęciu. I prawie zawsze koniec był taki sam, uprzejme potakiwanie i kompletny brak zrozumienia w oczach rozmówcy. Może po prostu nie jestem mistrzem słowa (całkiem możliwe). A może chodzi o coś więcej? Lewitowanie w stanie bliskim do nieważkości, w otoczeniu którego nieregularny, fantazyjny kształt trudno jest opisać, w kompletnej ciemności rozproszonej jedynie światłem latarki i ze świadomością, że jestem w szczelinie przykrytej setkami tysięcy ton skały to coś, co ma swój medytacyjny urok, ale jest trudne do opisania komuś, kto nigdy nie wybrał się pod wodę.

Gdzie znajdują się srebrne plakiety ze Srebrnego Ołtarza w Darłowie?
MAREK DUDZIAK

Ołtarz powstał dzięki fundacji księcia Filipa II (1573–1618), największego mecenasa sztuki zasiadającego na tronie Gryfitów, dynastii władającej Pomorzem przez ponad pięć wieków. Powstawał w okresie od 1606 do 1636 roku, a więc w ciągu aż 30 lat. Jako wzór graficzny książę wybrał składający się z dwunastu scen, popularny wtedy cykl grafik powstały w latach 1596–1598, wykonany przez Hendricka Goltziusa. Ich główną treścią było odkupienie ludzkości przez mękę i śmierć Chrystusa. Pierwsze plakiety wykonał sprowadzony z Brunszwiku do Szczecina złotnik Johann Körver.

To początek niezwykłej opowieści, która dotrze aż do czasów drugiej wojny światowej i PRL.

Tajemnica betonowej płyty w Będowie

KRZYSZTOF MOTYL

Już od wielu lat słyszałem najrozmaitsze opowieści o tajemniczej, zasypanej płycie betonowej posadowionej nad rzeką Odrą. Wiele osób wiązało tę budowlę z niemieckimi fortyfikacjami określonymi w literaturze fachowej mianem „Oderstellung” (Pozycja Odry). Rzeczona płyta, o kształcie prostokąta, miała znajdować się na lewym brzegu rzeki, mniej więcej naprzeciwko wsi Będów (gm. Czerwieńsk, pow. Zielona Góra). Jednak nikt nie potrafił precyzyjnie określić przeznaczenia tej budowli.


Jak zawsze nasz numer można znaleźć w każdym salonie Empik, Inmedio, Garmond, Relay, Ruch. Numery można również zdobyć w postaci e-wydania w serwisie e-Kiosk.pl.

Przekonany jest, że bryłą świata poruszają pasjonaci. Oburza się, że w XXI wieku wniosek o pozwolenie na poszukiwania należy wydrukować, umieścić w kopercie, zanieść na pocztę, a potem czekać na listonosza, który przyniesie odpowiedź na wydrukowanej kartce, umieszczonej w kopercie. „Austro-Węgry, no Austro-Węgry” - komentuje tę sytuację.

Redaktor miesięcznika „Odkrywca”

Udostępnij:

Dodaj komentarz

css.php