300. numer „Odkrywcy”!
Słowo wstępne redaktora naczelnego Andrzeja Daczkowskiego
Najpierw przeszłość. 300 wydań „Odkrywcy” może brzmieć abstrakcyjnie. 300 wydań to blisko tysiąc autorów „Odkrywcy” – gdybyśmy chcieli ich wszystkich przedstawić tak jak poniższą wybraną czwórkę autorów z tego numeru, zdjęcia przewijałyby się przez kilkadziesiąt stron. Liczby artykułów nie sposób policzyć, ale jest ich ponad 3 tysiące. Liczba stron? W przybliżeniu 18 tysięcy. Liczba zdjęć? Na pewno ponad 50 tysięcy. Jednak pisząc te słowa, zdaję sobie sprawę, że w „Odkrywcy” ważna jest nie ta imponująca statystyka. Moim zdaniem dla „Odkrywcy” najważniejsze jest zaskakujące połączenie treści artykułów: takich, w których jest moc emocji z odkrycia, i takich, w których króluje żelazna logika na temat wybranej kolekcji, „skarbowego” wydarzenia czy obiektu fortecznego. Takiej mieszanki emocjonalno-intelektualnej w dziedzinie eksploracji, fortyfikacji, kolekcjonerstwa, tajemnic historii nie zafundował nikt w Polsce, jedynie „Odkrywca”. Komponowanie tych składników w każdym numerze to spore wyzwanie, pasja, ale także emocje, bywa że kłótnie. Tej radości, ale i równocześnie potężnej dawki wiedzy (często niesamowicie szczegółowej), tej niesamowitej huśtawki wrażeń – życzę „Odkrywcy”, naszym czytelnikom i autorom na kolejne lata.
Patrzymy również w przyszłość. Wydanie drukowane – w cyklu dwumiesięcznika od września 2023 roku – pozostaje perłą w koronie; tę perłę otaczamy coraz silniej treściami internetowymi. Jednak niezależnie od tego, czy będzie to krótki film na naszym Tik-Toku, zdjęcia na Instagramie, dłuższe filmy na YouTubie czy inne formy multimedialne – nie pójdziemy w stronę taniej sensacji. Już teraz możemy się umówić na kolejne 25 lat rzetelnego podawania historii!
Na koniec przypominam, że jesteśmy dla Was już nie tylko w wydaniu drukowanym, ale i e-wydaniu i social mediach (FB, Instagram, Twitter, Tik-Tok). Wszelkie prenumeraty w naszym sklepie ibhik.pl
Miłej skarbowej lektury!
Odkrywca 11-12/2023 – spis treści
Wydanie drukowane w sprzedaży: od 12 stycznia 2024 roku.
E-wydanie dostępne w sprzedaży: od 12 stycznia 2024 roku.
- 300. NUMER „ODKRYWCY”
- 300. numer „Odkrywcy”. 25 lat wydawania! / ZESPÓŁ „ODKRYWCY
- Druga beczka ciuchów [z archiwum “Odkrywcy”] / WOJTEK STOJAK
- ODKRYCIA I POSZUKIWANIA
- Dzwon z Maniowa rozbrzmiał po 80 latach / ANNA MAJER
- Złoto! Złoto! 70 monet w lesie pod Szczecinem / ANNA MAJER
- Skarby Twierdzy Kłodzko / MAREK DUDZIAK
- Lorentz: Odnalazłem Matejkę! Część 2 / JANUSZ SKOWROŃSKI
- Na tropach ukrytego na Roztoczu sztandaru 77. Pułku Piechoty z Lidy / MICHAŁ OLTON
- Kryptonim „Jaskółka”: kulisy dramatycznego odbioru zrzutu lotniczego w Bieździadce / ANDRZEJ BORCZ
- Zagłada i skarby karsznickiej linii rodu Wierzchleyskich i Mittelstaedtów / ANDRZEJ SZNAJDER
- KULISY HISTORII
- Carinhall – złodziejska dziupla Hermana Göringa / GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI
- Schellenberg – architekt „innej” wojny / KONRAD SZELEST
- KOLEKCJONERSTWO
- Pieczęć Rothschildów – świadek tworzenia niebywałej rodzinnej fortuny w XIX wieku /JANUSZ GIERSZ
- WĘDRÓWKI „ODKRYWCY”
- Ścinawski odcinek Linii Oderstellung / MAGDALENA HABER
- KSIĘGARNIA ODKRYWCY
- Nowości stycznia i lutego 2024
Odkrywca 1-2/2024 – wybrane artykuły
300 NUMERÓW „ODKRYWCY” 25 LAT
Redakcja “Odkrywcy”
Pierwszy numer w 2024 roku to zarazem 300. numer „Odkrywcy”. Na ich wydanie poświęciliśmy ćwierć wieku – 25 lat. „Odkrywca” staje się tym samym jednym z najdłużej wydawanych czasopism historycznych, które powstały po 1989 roku. Co więcej – jest jedyną polską gazetą o poszukiwaniach, która trwale zagościła i gości na naszym rynku wydawniczym. To już od dawna nie tylko pismo, ale przedsięwzięcie daleko wykraczające poza sprawy wydawnicze. Skupia wokół siebie kilka pokoleń autorów i czytelników, poszukiwaczy, regionalistów, kolekcjonerów, a także uczestników naszych konferencji.
„ODKRYWCA”: ZLOTY, KONFERENCJE, BADANIA W TERENIE
Redakcja “Odkrywcy
“Odkrywca” to nie tylko działalność wydawnicza. Na tej mapie, tak syntetycznie, jak to tylko możliwe, prezentujemy niektóre z naszych aktywności w terenie: akcje GEMO i konferencje popularnonaukowe “Odkrywcy”.
DRUGA BECZKA CIUCHÓW
Wojtek Stojak
Tym tekstem z archiwum, autorstwa Wojtka Stojaka, chcemy symbolicznie uhonorować wszystkich autorów “Odkrywcy”. Nie sposób Was w żaden sposób wymienić… Dziękujemy!
Wypatrzyliśmy z Maćkiem takie miejsce na mapie, gdzie za Niemca był folwark, a ponieważ był na „zadupiu” otoczonym polami, uznaliśmy, że na pewno już dawno go nie ma. Jedziemy za Uraz (Dolny Śląsk) do naszego Hofu, choć tak naprawdę, to nie był „Hof” – dwór, tylko „Vorwerk” – folwark, ale u nas wszystko jest „Hofem”. Jedziemy wg niemieckiej mapy, bo są dużo dokładniejsze i jak najbardziej do użycia, jako że sytuacja, szczególnie drogi, w zasadzie przez te 70 powojennych lat (mapa z 1932 roku) prawie się nie zmieniła. No… może trochę, bo co nieco, Ruscy albo my, spaliliśmy po wojnie. Musicie wiedzieć, że popiół po spalonym domostwie jest znakomity do pieczenia ziemniaków, a i ręce można ogrzać w mglisty, jesienny dzień, i zmarznięci ruscy żołnierze, a także polscy osiedleńcy też o tym wiedzieli. Właśnie bazując na tej powszechnej wiedzy, zakładaliśmy „nieistnienie” folwarku Vogtswalde, bo tak się nazywał kiedyś nasz Hof. No więc jedziemy.
DZWON Z MANIOWA ROZBRZMIAŁ PO 80 LATACH
Anna Majer
Maniów to niewielka osada na Podkarpaciu z kilkudziesięcioma mieszkańcami. Niegdyś znajdowała się tu drewniana cerkiew greckokatolicka pw. Świętego Mikołaja, ale świątynia prawdopodobnie przestała istnieć tuż po wojnie. Zachowały się tylko jej szczątki oraz… piękny artefakt, który wykopano z ziemi na początku listopada 2023 roku.
SKARBY TWIERDZY KŁODZKO
Marek Dudziak
Jerzy Rosiak był świadkiem ukrycia skarbu w północnej części twierdzy. Zwraca uwagę to, że w relacji Adama Bieńkowskiego dzieła sztuki leżą na regałach, a w powyższej znajdują się w skrzyniach. Można z nich wysnuć wniosek, że na terenie Twierdzy Kłodzkiej chowano skarby w co najmniej dwóch miejscach.
PIECZĘĆ ROTHSCHILDÓW – ŚWIADEK TWORZENIA NIEBYWAŁEJ RODZINNEJ FORTUNY W XIX WIEKU
Janusz Giersz
Zdarzały się jednak przypadki rodzin, pochodzących z innych warstw społecznych, które swój stan posiadania, niejednokrotnie w rozkwicie dorównujący fortunom magnackim, budowały w o wiele krótszym okresie, liczonym zaledwie w dwóch, trzech pokoleniach. Decydowała wytrwała praca, wiedza, a szczególnie odpowiednia motywacja i gotowość do podejmowania różnych ryzyk oraz wykorzystywania nadarzających się okazji. Dzięki temu przedstawiciele tych rodzin mogli z czasem wejść do grona elit mających decydujący wpływ na gospodarkę i politykę niejednego kraju. Przykładem takiej rodziny jest rodzina Rothschildów.
W tym numerze są z nami m.in.:
Jak zawsze nasz numer można znaleźć w każdym salonie Empik, Inmedio, Garmond, Relay, Ruch. Numery można również zdobyć w postaci e-wydania w serwisie e-Kiosk.pl.