Odkrywca 10 (285) październik 2022

W numerze, który mają Państwo w swoich dłoniach, druga wojna światowa jest tematem niemal wszystkich artykułów prócz jednego. Nic dziwnego, to przecież wówczas rozpędzony walec historii tak wpłynął na losy pojedynczych ludzi, że do dziś przyglądamy się ich bohaterstwu, tchórzostwu, poświęceniu czy zbrodniom. To również wtedy powstawały różnego rodzaju inwestycje, okręty, samoloty etc., które wciąż stanowią materialne świadectwo tamtych czasów, a detale związane z nimi tkwią gdzieś w ziemi i w wodzie. To nimi posługiwali się marynarze U 367, „Frankena”, „Lützowa” czy obrona przeciwlotnicza dzisiejszych zakładów w Gliwicach. Cóż, historia ludzi i przedmiotów wiąże jednych i drugich w nierozerwalny węzeł.

Brytyjskie kajaki przeciw pancernikom

Jednym z paradoksów tej historii jest fakt, iż Wielka Brytania już w 1914 roku mogła dysponować flotą lilipucich okrętów podwodnych. Na ironię losu zakrawa, że rodzimy projekt utrącił nie kto inny, jak ówczesny pierwszy lord admiralicji Winston Churchill. Próby aparatów, nazwanych rydwanami (Chariots), rozpoczęły się dopiero latem 1942 roku. Nowa broń wykazywała tak liczne usterki, że zwątpiono w możliwość jej operacyjnego użycia.

css.php