Zapomniany grób Wielkiego Księcia Saksonii w dolnośląskim lesie

Udostępnij:

W sto pierwszą rocznicę śmierci odwiedziłam zapomniany grób człowieka, który pochodził ze znamienitej rodziny i swego czasu był najzamożniejszym człowiekiem w Niemczech. Był potomkiem królów, sam zakosztował władzy, był też najmniej lubianym władcą. Miał zostać królem Holandii, jednak abdykował i przez ostatnie pięć lat życia mieszkał z rodziną, zajmując się sprawami swojego majątku. Po śmierci spoczął w leśnym (angielskim) parku, w odległości około 15 minut marszu od pałacu, w którym mieszkał, w miejscu, które sam wybrał. Mowa o Wilhelmie Ernście Karolu Aleksandrze Fryderyku Henryku Bernhardzie Albercie Jerzym Hermannie von Sachsen-Weimar-Eisenach (ur. 10 czerwca 1876 w Weimarze, zm. 24 kwietnia 1923 w Henrykowie) – wielkim księciu Saksonii-Weimar-Eisenach w latach 1901–1918, tytularnym wielkim księciu Saksonii.

Przez stulecie wiele się zmieniło. Henryków znajduje się już w innym państwie, a opactwo wróciło do dawnych właścicieli. Dziś na osamotnionym, poszarzałym sarkofagu czasem ktoś maluje wulgaryzmy… Szkoda. Tylko las szumi jak dawniej.

Heinrichau i. Schles – Henryków

Henryków to wieś leżąca pomiędzy Strzelinem a Ziębicami. W XIII wieku nosiła nazwę Heinrichau, od imienia fundatora opactwa cysterskiego, księcia Henryka II Pobożnego, syna Henryka Brodatego. Klasztor henrykowski cieszył się protekcją książąt śląskich, co gwarantowało jego rozwój. W 1222 roku Henryk Pobożny wydał zgodę na osiedlenie tam zakonu cystersów. Historia rozwoju opactwa i wsi przeplata się z pożogami wojennymi, które przetaczały się przez Śląsk. W 1241 roku Heinrichau nie przetrwało najazdu Tatarów – zostało spalone i splądrowane. Po tym wydarzeniu opat Piotr sporządził dokument w formie księgi pod nazwą Liber fundationis claustri Sancte Marie Virginis in Henrichow, porządkujący sprawy klasztoru. Była to słynna trzytomowa Księga henrykowska – jeden z najcenniejszych zabytków piśmiennictwa polskiego, zawierający opis dóbr oraz życie codzienne w dobrach opackich. Jest cennym dokumentem historycznym, prawniczym i językowym. Zawiera również pierwsze zdanie zapisane w dokumentach w języku polskim, które miał wypowiedzieć rycerz do swojej żony: „Daj, ja pomielę, a ty odpoczywaj”.

W 1304 roku cystersi rozpoczęli budowę nowego gotyckiego kościoła klasztornego oraz rodzinnej nekropolii książąt ziębickich, w której w połowie XIV wieku spoczęli książę Ziębicki i jego żona Jutta.

Opactwo Cystersów w Henrykowie. Zabudowania klasztorne zaadaptowane na część mieszkalną książęcej rodziny.

W latach 1427–1430 opactwo cystersów zmagało się z wojnami husyckimi – znów zostało spalone i splądrowane, a mnisi uciekli do Nysy i Wrocławia. W XV wieku wielokrotnie niszczone przez wojska czeskiego króla Jerzego z Podiebradów, a w XVII wieku ucierpiało wskutek wojen śląskich oraz epidemii dżumy. Mimo to, udało się zachować (choć przebudowane po kolejnych zniszczeniach i zreformowane pod względem gospodarczym, dyscypliny życia zakonnego oraz odnowy duchowej) trzynastowieczne opactwo cysterskie i mieszczące się w nim mauzoleum Piastów.

Po zakończeniu wojny trzydziestoletniej kościół przebudowano w stylu barokowym i rokokowym, wyposażając go w rzeźby i malowidła uznanych twórców. Zbudowano również kaplicę św. Marii Magdaleny, która stała się mauzoleum Piastów Ziębickich. Podczas wojen śląskich między Prusami a Austrią (XVIII wiek) w opactwie stacjonowało wojsko, które grabiło skarbiec zakonny i ustanowiło obowiązek płacenia kontrybucji.

Działalność klasztoru zakończyły wojny napoleońskie oraz sekularyzacja dóbr kościelnych, zarządzona w 1810 roku przez protestanckiego króla Prus Fryderyka Wilhelma III (03.08.1770 – 07.06.1840). Po 582 latach istnienia opactwo henrykowskie zostało zlikwidowane, a dobra przeszły na rzecz państwa pruskiego. W 1812 roku zostały sprzedane, wraz z klasztorami w Kamieńcu Ząbkowickim i Lubiążu, królowej holenderskiej Fryderyce Luizie Wilhelminie (18.11.1774 – 12.10.1837), siostrze króla Prus Fryderyka Wilhelma III. Aby stworzyć rezydencję magnacką, obiekty zostały jedynie nieznacznie przebudowane. Od 1812 roku do zakończenia II wojny światowej członkowie holenderskiej rodziny królewskiej zamieszkiwali w przebudowanych opactwach. Nowi właściciele, mimo że byli ewangelikami, nie zniszczyli pozostałości cysterskich.
                                                               

Weimar. Pałac Belwederski Liliowy. Jeden z pałaców rodziny von Sachsen-Weimar-Eisenach. fot. Pixabay.

Wielki książę, następca tronu Saksonii-Weimaru-Eisenach

Wilhelm Ernst był najstarszym synem księcia, następcy tronu Saksonii-Weimaru-Eisenach, Karola Augusta Wilhelma (1844–1894) i Pauliny Augusty. W latach 1901–1918 panował nad księstwem, które było częścią Cesarstwa Niemieckiego. Jego dziadkami ze strony ojca byli: księżna Holandii Wilhelmina Maria Zofia Ludwika (1824–1897) i Karol Aleksander, wielki książę Saksonii-Weimaru-Eisenach (1818–1901). Pradziadkami ze strony matki byli: król Holandii Wilhelm II Fryderyk Jerzy Ludwik (1792–1849) i Anna Pawłowna Romanowa (1795–1865), siostra cara Rosji, Aleksandra. Pradziadek Wilhelm II był bratem Marianny Orańskiej, właścicielki Kamieńca Ząbkowickiego. Praprababką ze strony ojca była królowa Holandii i księżniczka pruska Fryderyka Luiza Wilhelmina (1774–1837), siostra króla Prus Fryderyka Wilhelma III. Mężem Wilhelminy Pruskiej był król Holandii Wilhelm I (1772–1843).

Po śmierci swojego dziadka Karola Aleksandra w 1901 roku książę Wilhelm Ernst został wielkim księciem Saksonii-Weimaru-Eisenach, ponieważ jego ojciec, bezpośredni sukcesor tronu, zmarł już w 1894 roku. W tym czasie 25-letni Wilhelm Ernst był najbogatszym władcą niemieckim, dziedzicząc po swojej babce Zofii ogromną fortunę oraz olbrzymi spadek po zmarłym ojcu. Zgodnie z testamentem wielkiej księżnej Wilhelminy z 1897 roku Henryków odziedziczył jej wnuk, Wilhelm Ernst. Jako syn księcia Karola Augusta, 5 stycznia 1901 roku zastąpił swojego dziadka, Karola Aleksandra. Zgodnie z holenderską konstytucją Wilhelm Ernst, jako wnuk Zofii Holenderskiej, był najbliższym krewnym królowej Wilhelminy na tronie holenderskim.

Z powodu skomplikowanego prawa pruskiego działalność polityczna Wilhelma Ernsta koncentrowała się na wspieraniu kultury niemieckiej oraz staraniach o koronę Holandii, co pozwoliłoby na większą niezależność od cesarza Prus. Sfinansował powstanie kilku znaczących instytucji kulturalnych i zaprosił do Weimaru znanych artystów i naukowców, którzy rozpoczęli pracę na Uniwersytecie w Jenie. Zapoczątkował przebudowę centrum Weimaru w stylu secesyjnym. Jednak książę Wilhelm Ernst nie cieszył się popularnością ani wśród niemieckich książąt, ani wśród poddanych. Był często opisywany jako zimny i zdystansowany, a jego styl rządzenia uważano za autorytarny. Podejmował surowe i nieelastyczne decyzje, a jego relacje z parlamentem były napięte – często wchodził w konflikty z przedstawicielami ludowymi. Kontakty z księciem nie były łatwe, szczególnie że w Niemczech zachodziły wówczas znaczące zmiany społeczne i polityczne. Wilhelm Ernst był postrzegany jako przeciwnik tych zmian.

Problemy nie omijały także jego życia prywatnego. Najpierw nie doszły do skutku zaręczyny księcia z córką cesarza Fryderyka III, Małgorzatą. Ostatecznie książę poślubił Karolinę, córkę Henryka XXII, księcia Reuss. Ślub odbył się 30 kwietnia 1903 roku w Weimarze, jednak para nie doczekała się potomstwa przez dwa lata małżeństwa. W 1905 roku księżna Karolina, wówczas 21-letnia, zmarła w tajemniczych okolicznościach. Podejrzewano nawet samobójstwo, choć oficjalnie przyczyną śmierci było zapalenie płuc po grypie.

Pięć lat po śmierci pierwszej żony, 4 stycznia 1910 roku, książę ożenił się z Feodorą, księżniczką Saksonii-Meiningen (1890–1972). Para doczekała się czwórki dzieci: Zofii (1911–1988), Karola Augusta (1912–1988, ostatniego następcy tronu Saksonii-Weimaru-Eisenach), Bernarda (1917–1986) i Jerzego (1921–2011).

W listopadzie 1918 roku w Niemczech doszło do rewolucji, której przyczynami były: klęska militarna w I wojnie światowej, ciężkie straty wśród żołnierzy i ludności cywilnej, kryzys gospodarczy, wpływ rewolucji bolszewickiej w Rosji, bunt marynarzy w Kolonii oraz oczekiwania reform socjalnych i politycznych. 9 listopada 1918 roku Wilhelm Ernst abdykował, a Saksonia-Weimar-Eisenach stała się wolnym państwem, które w 1920 roku zostało włączone do Wolnego Państwa Turyngia. Po abdykacji cesarza Wilhelma II i jego wyjeździe do Holandii, monarchia w Niemczech zakończyła się, a na jej miejscu powstała tzw. Republika Weimarska.

Pałac z klasztoru

W latach 1812–1918 klasztor w Henrykowie, jako magnacka posiadłość, miał kilku właścicieli. W 1812 roku siostra króla Prus, żona króla Niderlandów, zakupiła klasztor od państwa pruskiego. W 1863 roku klasztor przeszedł w posiadanie wielkiej księżnej Zofii von Sachsen-Weimar-Eisenach z domu Oranien-Nassau, a później na jej wnuka, księcia Wilhelma Ernsta. Pałac w Henrykowie stał się jego główną rezydencją po abdykacji. Trzyskrzydłowa budowla została założona wokół wewnętrznego dziedzińca, zamkniętego z czwartej strony przez kościół. Dziedziniec otacza krużganek, a w fasadzie znajdują się trzy wejścia z marmurowymi portalami. Wnętrza, bogato zdobione, zachowały nieliczne pamiątki po rodzinie wielkiego księcia. W klasztornym parlatorium, czyli rozmównicy, urządzona była biblioteka rodziny książęcej, a Sala Żółta pełniła funkcję letniej jadalni. Dawniej w tej sali znajdowały się trofea myśliwskie z całego świata.

Nad wejściem znajduje się herb rodzinny von Sachsen–Weimar–Eisenach oraz Oranien-Nassau. W kaplicy kleryckiej w latach 1873–1945 mieściła się kaplica protestancka, z której korzystali mieszkańcy pałacu. Zachowała się tam oryginalna drewniana boazeria oraz loża książęca z herbami rodowymi.

Angielski park krajobrazowy na tyłach pałacu

Wokół opactwa, w XIX wieku, urządzono ponad 100-hektarowy, modny park krajobrazowy, wykorzystując naturalne wzniesienia i piękny drzewostan. Przy pałacu powstał ogród włoski (według projektu popularnego na ówczesnym Śląsku architekta krajobrazu Eduarda Petzolda) oraz zwierzyniec. Główna aleja, wychodząca od wielkiej bramy, prowadziła w stronę stacji kolejowej. Wąskie spacerowe ścieżki wiodły w różnych kierunkach, wśród ciekawego starodrzewu, w tym dębów, klonów, robinii, jesionów i grabów. Przy murze, w sąsiedztwie dawnego pawilonu letniego cystersów, rośnie 720-letni cis (pomnik przyrody), trzeci najstarszy cis pospolity w Polsce. Obwód pnia tego cisa wynosi około 320 cm, a jego wysokość to 11 m.

Cis henrykowski. Pamięta cystersów. Dziś odgrodzony od zwiedzających z uwagi na urządzenia umieszczone w jego pobliżu. Dziś można oglądać go zza bramy, z dużej odległości (https://polska-org.pl/8016627,foto.html?idEntity=8016626)

(F

Miejsce spoczynku wielkiego księcia
W parku, w odległości około 1000 m od bramy pałacu, przysłonięty wiecznie zielonymi rododendronami, z dala od głównej drogi, znajduje się nagrobek i krzyż z aureolą. Sarkofag jest imponującym dziełem sztuki o klasycznych liniach, charakterystycznych dla projektów jego twórcy.

Sarkofag ozdobiony jest delikatnymi płaskorzeźbami i inskrypcjami o historycznym znaczeniu. Na górnej części sarkofagu prawdopodobnie brakuje jakiegoś elementu. Obok postawiono krzyż z aureolą (tzw. Krzyż św. Huberta), stylizowany na celtycki, o wysokości około 3 metrów. W dolnej części widnieje płaskorzeźba jelenia. Na podstawie wyryto urywek z wersetu 10, rozdział 2 Apokalipsy św. Jana: „Bądź wierny aż do śmierci, a dam Ci wieniec życia”. W najniższej części podstawy znajdują się postaci żołnierzy. Krzyż i sarkofag to jedyne zachowane elementy tego miejsca spoczynku. Wśród zieleni można dostrzec także nikłe pozostałości ogrodzenia z kamieni. Uroczysty pogrzeb miał miejsce 28 kwietnia 1923 roku. Według przekazów, miejsce to, gdzie wcześniej znajdowały się groby żołnierza i myśliwego, wskazał sam wielki książę. Choć oficjalnie tu został pochowany, legenda głosi, że jest to tylko jego symboliczny grób, a książę miał sfingować swoją śmierć. W okresie powojennym dochodziło do aktów wandalizmu i plądrowania, niestety, także grób Wilhelma Ernesta został naruszony.


Pałac henrykowski po śmierci Wilhelma Ernesta
Po śmierci Wilhelma Ernesta, jego rodzina wraz z dworem wyjechała z Henrykowa. Zamieszkali w innych posiadłościach na terenie Niemiec. Pałac w Henrykowie pozostał w rodzinie do 1945 roku. Żona, Feodora, zmarła w 1972 roku. Włości henrykowskie odziedziczyła jego córka Zofia (1911–1988) oraz synowie: Karol August (1912–1988), Bernard (1917–1986) i Jerzy Wilhelm (1921–2011). W okresie III Rzeszy w Henrykowie działała fabryka wojskowa, w której pracowali jeńcy z Luksemburga. Nie ma jednak informacji, czy któryś z jeńców zmarł i został pochowany w Henrykowie. Pod koniec wojny klasztor został obrabowany i zdewastowany. Po 1945 roku majątek przejęło państwo polskie. W 1949 roku opactwo henrykowskie wróciło w ręce cystersów. Budynki pełniły również inne funkcje – funkcjonowało tu technikum rolnicze, a obiekty przekazano Kościołowi katolickiemu. Obecnie w części klasztoru mieści się Katolickie Liceum Ogólnokształcące.

Dworzec kolejowy w Henrykowie został otwarty w 1872 roku1. Jest to stacja na linii kolejowej nr 276, która łączy Wrocław Główny z Międzylesiem (https://polska-org.pl/5330032,foto.html?idEntity=548155). Dziś budynek jest zamieszkały i ukryty wśród drzew

Opactwo jest dziś jednym z najokazalszych i najpiękniejszych założeń barokowych na Śląsku. Jak każde zamczysko, klasztor czy grobowiec, także ono otoczone jest legendami, które przyciągają poszukiwaczy przygód. Opowieści o cudownym źródle, o św. Bernardzie z Clairvaux, związanym z templariuszami, o skarbie ukrytym przez mnichów w XV wieku przed husytami, którego nikt nie odnalazł, czy o tajemnym tunelu na terenie opactwa, rozpalają wyobraźnię. Tymczasem las nad grobem księcia coraz bardziej się rozrasta, być może skrywając tajemnice coraz głębiej.

Dla lepszego zrozumienia koligacji rodowych księcia Wilhelma Ernsta, sporządziłam wycinek drzewa genealogicznego obejmującego przodków (wstępnych) księcia od 1812 roku czyli zakupu opactwa henrykowskiego przez Wilhelminę Pruską praprababkę księcia, do 1923 roku czyli śmierci księcia i wyjazdu jego żony i dzieci z Henrykowa.

https://en.wikipedia.org/wiki/William_Ernest,_Grand_Duke_of_Saxe-Weimar-Eisenach

Alicja Kliber

Autorka jest wałbrzyszanką,  interesuje ją wszystko co jest związane z Dolnym Śląskiem, a  szczególnie jego "boczne drogi". Uważa, że historia to ciągłość ludzkich losów, a pamięć należy się wszystkim którzy mieszkali tu wcześniej. Prowadzi bloga „Plecak z mapą, kompasem i książką do historii”  w którym opisuje bardzo subiektywne spojrzenie na odwiedzane miejsca. Poszukuje także miejsc opisanych w legendach. Lubi góry i czuje się częścią górskiej dzikiej przyrody i poplątanych leśnych dróg. Posiadaczka trzech kotów i psa. Swoje wędrówki opisuje w kwartalniku http://www.przystanekd.pl/, na  stronie https://tropicielehistorii.pl/ i innych, oraz  na FB. Autorka książki "Aniołowie i kobry, czyli bocznymi drogami Dolnego Śląska",  opisującej zapomniane miejsca Dolnego Śląska i opowiadania sudeckie.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

css.php