W poszukiwaniu sztolni Australijczyka
W GEMO lubimy wspominać dobre akcje. Dokładnie trzy lata (5.03.2016 r.) temu udało się ponownie odkopać i wejść do środka tzw. “Sztolni Australijczyka”. Jak to wyglądało i co było w środku – zobaczcie na filmie:
W GEMO lubimy wspominać dobre akcje. Dokładnie trzy lata (5.03.2016 r.) temu udało się ponownie odkopać i wejść do środka tzw. “Sztolni Australijczyka”. Jak to wyglądało i co było w środku – zobaczcie na filmie:
W 1939 roku zamierzono po raz kolejny zwiększyć moc Elektrowni Mölke. Z tego powodu należało zmodernizować między innymi instalację wodno-parową. Rozpoczęto wówczas budowę nowej chłodni kominowej… Budowa elektrowni Na początku XX wieku na terenie kopalni Wenceslaus (Wacław) w miejscowości Ludwigsdorf (Ludwikowice Kłodzkie) w kolonii Mölke (Miłków) wybudowano elektrownię. Należała ona do przedsiębiorstwa Elektrizitätswerk Schlesien Aktien Gesellschaft. Według dokumentacji … Czytaj dalej…
Dysponujemy trzema grupami dowodów – zeznaniami, elementami wyposażenia i łuskami. Pozyskane podczas prac wykopaliskowych przedmioty pozwalają nam sądzić, że odnaleźliśmy „polanę śmierci”. Operacja Lawina to umowny kryptonim określający zorganizowaną przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i przeprowadzoną we wrześniu 1946 roku akcję zlikwidowania części oddziału NSZ dowodzonego przez kpt. Henryka Flame ps. „Bartek”. Jej szczegóły zostały … Czytaj dalej…
Przygotowania do tej akcji zajęły dwa długie lata. W końcu się udało, choć wielu straciło już nadzieję, iż tak zaawansowane prace mają szansę na realizację. W połowie stycznia 2013 r. w Górach Sowich nastąpiło przełomowe odkrycie. Nie tyle jednak rewolucjonizuje ono wiedzę o kompleksie „Riese”, co udowadnia, że obecne możliwości eksploracji podziemnych obiektów są praktycznie … Czytaj dalej…
Kilka dni temu minęła kolejna rocznica odzyskania niepodległości. Odbyły się liczne, nudne i monotonne apele i uroczystości z udziałem władz państwowych. Położono kwiaty, pokazano kilka filmów i udekorowano ulice białoczerwonymi flagami. Ale tak naprawdę nikt się nie cieszył, nie było spontanicznych parad i festynów! Owszem świętowały supermarkety i centra rozrywki pełne klientów. Telewizja pokazała więcej … Czytaj dalej…
W połowie lat 30. minionego stulecia największą potęgą militarną ówczesnego świata był Związek Sowiecki, którego rozwój gospodarczy w wielkiej mierze opierał się na przemyśle zbrojeniowym. Niesamowity wręcz rozwój tak jakościowy, jak i ilościowy sprzętu bojowego Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej, był wówczas prawdziwym fenomenem. Przywódcy sowieccy doskonale pamiętali zacofanie techniczne i niedostatki w uzbrojeniu wojsk Cesarstwa Rosyjskiego … Czytaj dalej…
W 1119 roku w Jerozolimie rozpoczyna się niezwykła historia zakonu, który przez niespełna 200 lat burzliwego istnienia pozostawił legendę, która kojarzy się przede wszystkim z ogromnymi, do dziś nie odkrytymi skarbami. Zgromadzenie założyli rycerze francuscy z Hugonem de Payns (pierwszy Wielki Mistrz) i Gotfrydem de Saint-Omer na czele, a służyć miało takim celom jak ochrona … Czytaj dalej…
Odrodzenie się państwa polskiego po ponad stu latach zaborów jest bezsprzecznie najważniejszym wydarzeniem historycznym dla naszego narodu w XX wieku. Jednak dlaczego właśnie ten dzień stał się obchodzonym dzisiaj w całym kraju świętem narodowym? W powszechnej świadomości 11 listopada kojarzony jest dwoma faktami: przyjazdem Józefa Piłsudskiego do Warszawy i przejęciem przez niego władzy oraz z … Czytaj dalej…
Zwykło się szczycić w Toruniu jej prawobrzeżną część opartą na starówce i średniowiecznej zabudowie. Lewobrzeżna krawędź miasta dotąd nie przyciągała uwagi ani archeologów, turystów, ani władz miasta. Tuż za mostem drogowym po jego prawicy, gdy poruszamy się od strony Gdańska, w odległości około 200m znajdują się ruiny Zamku Dybowskiego. Skrywany w objęciach łęgów, przez lata … Czytaj dalej…
Kto? Archeolog eksperymentalny, dyrektor muzeum pełen młodzieńczej fantazji, pomysłodawca średniowiecznego festynu – Wiesław Zajączkowski. Obywatel faraon Pewnego wrześniowego wieczoru roku 2000, pod koniec jednego z owych słynnych festynów archeologicznych w Biskupinie odbywał się pokaz sztucznych ogni. Nad grodem przelatywał klucz kormoranów. Liczni obserwatorzy byli pewni, że to inscenizacja, a nie przypadek. Wiesław Zajączkowski spojrzał wówczas … Czytaj dalej…