Polowanie na Wilhelma Koppego – część 2
1 lutego 1944 roku sprzyjało zamachowcom szczęście. Zabili kata Warszawy. Prawie pół roku później szczęście ich opuściło. W Krakowie zadania nie wykonali, ponieśli duże straty. W tym samym czasie, gdy trwały przygotowania do zamachu na mającego jechać pociągiem do Lwowa Hansa Franka, krakowski Kedyw zainteresował się urzędującym od mniej więcej połowy listopada 1943 roku nowym wyższym dowódcą … Czytaj dalej…