Odkrywca 9 (260) wrzesień 2020

Udostępnij:

Szkiełko i serce odkrywcy

Słowo wstępne redaktora naczelnego

Okładka nr sierpniowego 2020 „Odkrywcy”

Podczas niespiesznej lektury „Szkatuły Królewskiej Izabeli Czartoryskiej” (s. 24) każdy z Czytelników bez wątpienia zwróci uwagę na zaskakujący akapit. Wynika z niego, że księżna niespecjalnie przejmowała się autentycznością gromadzonych przedmiotów. A mówimy tu o damie, której zasługi dla kolekcjonerstwa i tworzenia udostępnianych publicznie zbiorów są nie do przecenienia. Pamiątki miały bowiem przede wszystkim wywoływać patriotyczne uczucia i utrwalać obraz byłej potęgi Rzeczypospolitej.

W takim podejściu do zabytków nie ma jednak nic nadzwyczajnego. Kiedyś nade wszystko liczył się odbiór i wrażenie, a nadrzędną wartością wcale nie było potwierdzone niezaprzeczalnymi dowodami świadectwo prawdziwości przedmiotu. Napisałem „kiedyś”, ale i dzisiaj takie postępowanie oparte wyłącznie na silnej afektacji jest nam wszystkim znane. Owszem, staramy się weryfikować, badać, dociekać i odmitologizowywać, by osiągnąć stan suchej jak pustynia pewności, opartej na prostym podziale: prawda to czy fałsz. Jednak temu wszystkiemu stale towarzyszy swoisty rodzaj namiętności, w którym nie zawsze liczy się wyłącznie „szkiełko naukowca”, ale i „serce odkrywcy”.

Takie szkiełko i równocześnie serce widać w działaniach Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc i ich próbach dotarcia do schronu w Górze Kamiennej w Lubaniu (s. 4) czy porywającym wręcz tekście Olafa Popkiewicza o Tygrysach spod Kwidzyna (s.10). W każdej z tych spraw są dosłownie tony niewyjaśnionych tajemnic. Kiedy i czy zostaną ostatecznie wyjaśnione? Kto to wie. Tu naprawdę trzeba mocnych szkieł i wielkich serc.

Z poważaniem
Andrzej Daczkowski
redaktor naczelny

e-mail: daczkowski@odkrywca.pl

Odkrywca 9/2020 – spis treści

Odkrywca 9/2020 – zapowiedzi

XV Konferencja Popularnonaukowa miesięcznika Odkrywca” – Pod banderą Odkrywcy – Hel 2020. Zmiana daty na 18-20 września!

Pierwszy raz w historii naszych konferencji jesteśmy zmuszeni wystosować do Państwa specjalny komunikat. Czas, w jakim to robimy, jest też specjalny, a nawet nadzwyczajny. Nasz komunikat dotyczy oczywiście XV konferencji popularnonaukowej „Pod banderą Odkrywcy – Hel 2020” zaplanowanej na 15–17 maja br. Od początku przygotowywaliśmy ją zgodnie z wypracowanym i sprawdzonym schematem. Jednak okazało się, że co roku uczymy się czegoś nowego – tym razem nam, jak i całemu światu wszedł w drogę koronawirus.

Wielu z Państwa już dokonało rejestracji – bardzo dziękujemy. Wszyscy nas posłuchali i nie dokonali wpłat – za to również dziękujemy. Nasze coroczne konferencje służą spotkaniom w miłej i radosnej atmosferze. Zlot w maseczkach i gumowych rękawiczkach do takich z pewnością nie należy. Dlatego też postanowiliśmy przesunąć termin XV konferencji na 18–20 września br. Jesteśmy przekonani, że decyzja ta spotka się ze zrozumieniem i akceptacją wszystkich zainteresowanych. Pozostałe plany bez zmian.

I spotkanie z „Odkrywcą” po latach: „Zamek Książ w kompleksie Riese: 9-11 października 2020

W tym roku przygotowaliśmy niecodzienne wydarzenie. We współpracy z Zamkiem Książ zapraszamy Was na spotkanie. W maju 2006 roku na zamku odbyła się pierwsza konferencja miesięcznika „Odkrywca” pod nazwą „Zamek Książ w kompleksie RIESE”. Konferencja do dzisiaj pozostająca w pamięci i żywo wspominana przez jej uczestników. Przez te blisko 15 lat wiele się zmieniło i u nas, i u Was, a przede wszystkim w temacie spotkania. Wiele pytań zadanych wtedy doczekało się odpowiedzi. Wiele postawionych i wygłoszonych wtedy hipotez znalazło swoje potwierdzenie i rozwiązanie. Choć nie zawsze po myśli ich autorów. Po 15 latach nieustających poszukiwań w archiwach i w terenie, chcemy Wam przedstawić najnowsze wyniki naszych prac i ustalenia innych pasjonatów Zamku Książ i kompleksu „Riese”.

Zagadka schronu pod górą Kamienną w Lubaniu.
ŁUKASZ ORLICKI

Schron w Lubaniu to jedyny tak duży obiekt z okresu drugiej wojny światowej w Polsce, o którym wiemy z pewnością, że istnieje, a jednocześnie nie możemy dostać się do środka.

Podziemny schron przeciwlotniczy wybudowany pod Górą Kamienną w Lubaniu nadal pozostaje odcięty kilkunastometrowymi zawaliskami. Uniemożliwia to eksplorację jego wnętrza. Jednak dzięki zaangażowaniu Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc (SMGŁ) prowadzone z powierzchni badania przyniosły kolejne interesujące informacje.

Legenda Tygrysów z Kwidzyna
OLAF POPKIEWICZ

W tej historii kilka rzeczy się nie zgadza. Niektóre przeczą logice, inne zapisom w źródłach. Jak zatem tak naprawdę potoczyły się losy Tygrysów w końcu stycznia 1945 roku pod Kwidzynem? Wszystko zaczęło się w sierpniu 1943 roku, kiedy to silnie przetrzebiony I batalion 4  pułku pancernego Wehrmachtu, ujeżdżający czołgi Panzer III i IV, został dosłownie rzutem na taśmę ewakuowany z Półwyspu Krymskiego, który z dnia na dzień stawał się miejscem niezbyt przyjaznym dla Niemców. W początku września batalion dotarł do Wiednia. Tam okazało się, że przed jego żołnierzami postawione zostało nowe zadanie: mają stać się kadrą dla nowo powstającego batalionu czołgów ciężkich o numerze 507.

Zapomniana rezydencja Hitlera w Poznaniu.
CZĘŚĆ I – Kaiserschloss
DARIUSZ GARBA

Budowa zamku w Poznaniu zbiegła się z rozwojem miasta i otwarciem na nowych mieszkańców. Nie udałoby się bez decyzji samego cesarza, który swoją rezydencję odwiedził jednak zaledwie kilka razy. Na początku XX wieku Poznań otoczony był pierścieniem umocnień, który składał się z ziemnych wałów, systemu fos, redut i przede wszystkim kilkunastu fortów. Dodatkowo dostępu do miasta broniło 12 bram (pojedynczych i podwójnych) umieszczonych na głównych drogach prowadzących do Poznania. Był to przestarzały już model urbanizacji, który nie dawał szans na jakąkolwiek rozbudowę ze względu na prawo zabraniające stawiania budynków na terenach przyległych do umocnień.


Jak zawsze nasz numer można znaleźć w każdym salonie Empik, Inmedio, Garmond, Relay, Ruch. Numery można również zdobyć w postaci e-wydania w serwisie e-Kiosk.pl.

Przekonany jest, że bryłą świata poruszają pasjonaci. Oburza się, że w XXI wieku wniosek o pozwolenie na poszukiwania należy wydrukować, umieścić w kopercie, zanieść na pocztę, a potem czekać na listonosza, który przyniesie odpowiedź na wydrukowanej kartce, umieszczonej w kopercie. „Austro-Węgry, no Austro-Węgry” - komentuje tę sytuację.

Redaktor "Odkrywcy" | 71 329 71 85 | redakcja@odk.pl

Z wykształcenia historyk. Kontakty z Czytelnikami uważa za najciekawszy z redakcyjnych obowiązków. Czeka na Wasze zgłoszenia, odkrycia i historie skarbowe.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

css.php