Odkrywca 7 (258) lipiec 2020

Udostępnij:

Za kilkadziesiąt dni Hel!

Słowo wstępne redaktora naczelnego

Okładka nr lipcowego 2020 „Odkrywcy”

To już czwarty numer „Odkrywcy” wydany w trybie pracy zdalnej. Do redakcji przychodzimy w miarę możliwości osobno. Liczymy, że ten niewesoły czas skończy się szybko i hucznie. W naszym przypadku będzie to wymarzona przez wielu i marzona przez wiele lat Konferencja „Odkrywcy” na Helu w dniach 18–20 września. Więcej o wydarzeniu w tym numerze na s. 3 (informacje organizacyjne). O samym Helu piszemy w dwóch tekstach: o walce jego obrońców z niemieckimi pancernikami i lotnictwem (s. 50) oraz o centrali artyleryjskiej 31. Baterii im. Heliodora Laskowskiego (s. 58). Mierzeja Helska jest bowiem jeszcze bardziej niezwykła i interesująca niż sami o tym sądzimy. Gdy będziecie czytać te słowa, od spotkania dzielić nas będzie około 70–80 dni. Szybko miną!

Pandemiczne ograniczenie spotkań nie zmniejszyło w naszych Autorach ducha dyskusji. Paweł Jeżewski w detalicznym tekście (s. 24) broni swojego przekonania, że góra Moszna to jedynie kamieniołom, żadnej innej tajemnicy tam, jego zdaniem, nie ma. Łukasz Orlicki, szef GEMO, podejmuje temat Herberta Klose (s.30), mimo że w księgarniach od niedawna są dwie grube i interesujące pozycje, w których mieszkaniec Sędziszowej gra pierwsze skrzypce. Moim zdaniem tego typu wyrafinowane interlokucje można znaleźć wyłącznie w druku – internetowe komentarze ich nie zastąpią, bo funkcja „skomentuj” to zaledwie fast food przy uciechach stołu, czyli poważnych polemikach. Jednak jeśli mają rację ci, którzy wieszczą koniec gazet drukowanych, pod wodę pójdziemy przy takiej właśnie wyszukanej orkiestrze na wiele instrumentów. Inaczej przecież nie chcemy ;). Miłej lektury lipcowej. My płyniemy dalej bez żadnych obaw.

Z poważaniem
Andrzej Daczkowski
redaktor naczelny

e-mail: daczkowski@odkrywca.pl

Odkrywca 7/2020 – spis treści

  • POSZUKIWANIA I ODKRYCIA
    • Skarb z Ełku / MARIUSZ JARZĄBEK
    • Srebro z Bolesławowa / TOMASZ RZECZYCKI
    • Archeologia jeniecka: ślady i pamięć o obozach w Tucholi / DAWID KOBIAŁKA, MIKOŁAJ KOSTYRKO
    • Obiekty fortyfikacyjne na terenie Śląskiego Okręgu Wojskowego / ROMUALD OWCZAREK
  • POLEMIKI, KOMENTARZE, RECENZJE
    • Moszna: odpowiedź na uwagi polemiczne / PAWEŁ JEŻEWSKI
    • Kim jesteś, „kapitanie”? Bitwa o legendę / ŁUKASZ ORLICKI
  • KULISY HISTORII
    • Niezwykła historia wiatrówek i armat pneumatycznych / JACEK JAWORSKI
    • Petrikowka 1941: pierwszy triumf Włochów na froncie wschodnim / MAREK SOBSKI
  • Z ARCHIWUM „ODKRYWCY”
    • Helska „bateria cyplowa” w boju i na niemieckiej fotografii / WALDEMAR NADOLNY
  • FORTYFIKACJE
    • Centrala artyleryjska 31. Baterii im. Heliodora Laskowskiego / KAMIL SARAPUK
  • KOLEKCJONERSTWO
    • Emblemat wykonany z potrzeby serca / BARTŁOMIEJ BŁASZKOWSKI
  • PRAWO
    • „Poradnik uczciwego znalazcy. Nagrody ministra za odkrycie zabytku archeologicznego / MARCIN SABACIŃSKI
  • KSIĘGARNIA „ODKRYWCY”
    • Nowości lipca 2020

Odkrywca 7/2020 – zapowiedzi

XV Konferencja Popularnonaukowa miesięcznika Odkrywca” – Pod banderą Odkrywcy – Hel 2020. Zmiana daty na 18-20 września!

Pierwszy raz w historii naszych konferencji jesteśmy zmuszeni wystosować do Państwa specjalny komunikat. Czas, w jakim to robimy, jest też specjalny, a nawet nadzwyczajny. Nasz komunikat dotyczy oczywiście XV konferencji popularnonaukowej „Pod banderą Odkrywcy – Hel 2020” zaplanowanej na 15–17 maja br. Od początku przygotowywaliśmy ją zgodnie z wypracowanym i sprawdzonym schematem. Jednak okazało się, że co roku uczymy się czegoś nowego – tym razem nam, jak i całemu światu wszedł w drogę koronawirus.

Wielu z Państwa już dokonało rejestracji – bardzo dziękujemy. Wszyscy nas posłuchali i nie dokonali wpłat – za to również dziękujemy. Nasze coroczne konferencje służą spotkaniom w miłej i radosnej atmosferze. Zlot w maseczkach i gumowych rękawiczkach do takich z pewnością nie należy. Dlatego też postanowiliśmy przesunąć termin XV konferencji na 18–20 września br. Jesteśmy przekonani, że decyzja ta spotka się ze zrozumieniem i akceptacją wszystkich zainteresowanych. Pozostałe plany bez zmian.

Więcej

Skarb z Ełku
MARIUSZ JARZĄBEK, STOWARZYSZENIE JAĆWIEŻ

W pewną przedwiosenną niedzielę Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne Jaćwież przeszukiwało działkę miejscowego dewelopera. To na niej zgromadzona została utwardzona ziemia, ściągnięta z ulicy Wojska Polskiego, najstarszej drogi w Ełku. Całość czekała w postaci stożkowatych górek i podłużnych hałd, które w przyszłości mają pełnić rolę bariery dźwiękoszczelnej dla nowo budowanych bloków. Trzeba było działać szybko, gdyż lada chwila ruszała budowa części osiedla. Krajobraz działki zmieniał się praktycznie każdego dnia. Nie ma co się dziwić, popyt na mieszkania w Ełku jest duży.

Ełk jest starym miastem, budowa zamku krzyżackiego zaczęła się tu już w 1398 roku. By się do niego dostać ze strony miasta, należało przemierzyć właśnie ulicę Wojska Polskiego, dawniej Główną…

Archeologia jeniecka: ślady i pamięć o obozach w Tucholi
DAWID KOBIAŁKA, MIKOŁAJ KOSTYRKO

Obóz jest znany ze źródeł i opracowań. Niemcy po sukcesach na froncie wschodnim w 1914 roku wzięli w niewolę dziesiątki tysięcy carskich żołnierzy, z którymi nie do końca było wiadomo, co począć. Stąd też w ramach poszczególnych okręgów wojskowych wydzielano przestrzenie do przetrzymywania jeńców. Miejsca te, początkowo zwykle niewielkie place zabezpieczone ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozrastały się wraz z kolejnymi miesiącami wojny w typową infrastrukturę obozową. Jednym z pierwszych takich ośrodków był obóz w Tucholi – Kriegsgefangenenlager Tuchel.

Warto jednak zaznaczyć, że obóz nie znajdował się w samej Tucholi, tylko poza granicami miasta. I po drugie, obóz w Tucholi składał się w rzeczywistości z dwóch niezależnych obozów oddalonych od siebie o nieco ponad kilometr. Oficjalne ich nazwy to Kriegsgefangenenlager I Tuchel oraz Kriegsgefangenenlager II Tuchel. W obozie przetrzymywani byli Rosjanie, Rumuni oraz nieliczna grupa żołnierzy brytyjskich, francuskich, a nawet amerykańskich.

Petrikowka 1941: pierwszy triumf Włochów na froncie wschodnim
MAREK SOBSKI

21 czerwca 1941 roku  szef Sztabu Generalnego gen. Ugo Cavallero zaproponował Mussoliniemu wysłanie na wschód dwóch dywizji mających status „autoportate”. Eufemizm ten oznaczał w praktyce tyle, że dywizje mogły być przewożone na ciężarówkach, ale gdy te były dostępne, w przeciwnym wypadku żołnierze musieli maszerować pieszo. Dywizje piechoty miały zmotoryzowane jedynie służby i pułki artylerii. Transport kołowy dla piechurów mógł być przydzielony dopiero przez sztab korpusu. Wybór padł na dywizje piechoty: „Torino” i „Pasubio”, którym miała towarzyszyć 3. Dywizja Szybka „Principe Amadeo Duca d’Aosta”. 9 lipca zadecydowano, że siły wojsk lądowych i kontyngent lotniczy zostaną nazwane Corpo di Spedizione Italiano in Russia (Włoski Korpus Ekspedycyjny w Rosji; dalej: CSIR). W wojnie z Rosją miały brać udział także Czarne Koszule z faszystowskiej milicji MVSN (Ochotnicza Milicja Bezpieczeństwa Narodowego).

Centrala artyleryjska 31. Baterii im. Heliodora Laskowskiego
KAMIL SARAPUK

Temat słynnej Baterii nr 31 im. H. Laskowskiego w Helu na tle stanu wiedzy na temat polskiej artylerii nadbrzeżnej okresu międzywojennego jest stosunkowo dobrze zbadany i poznany, co jednak nie jest równoznaczne z wyczerpaniem tematu. Obecny stan wiedzy jest w dużej mierze efektem badań p. Waldemara Nadolnego, który w ostatnich latach napisał kilka publikacji na temat „baterii cyplowej”.

Niniejszy artykuł ma na celu nadpisanie przeanalizowanego powyżej stanu wiedzy nt. Baterii nr 31 w wąskim zakresie tematycznym, który dotychczas poddawany był wątpliwościom. Fakt adaptacji istniejących obiektów (1021, 1025 – wg powojennej numeracji Szefostwa Inżynierii MW) podczas budowy 27. Baterii Artylerii Stałej jest przypuszczany co najmniej od lat 90. Jednak nikt nie podejmował się dotąd usystematyzowania wiedzy w celu ustalenia zakresu prac adaptacyjnych oraz rekonstrukcji pierwotnej formy prowizorycznie obetonowanej w trakcie działań kampanii wrześniowej centrali artyleryjskiej (1021) oraz schronu agregatu (1025).


Jak zawsze nasz numer można znaleźć w każdym salonie Empik, Inmedio, Garmond, Relay, Ruch. Numery można również zdobyć w postaci e-wydania w serwisie e-Kiosk.pl.

Przekonany jest, że bryłą świata poruszają pasjonaci. Oburza się, że w XXI wieku wniosek o pozwolenie na poszukiwania należy wydrukować, umieścić w kopercie, zanieść na pocztę, a potem czekać na listonosza, który przyniesie odpowiedź na wydrukowanej kartce, umieszczonej w kopercie. „Austro-Węgry, no Austro-Węgry” - komentuje tę sytuację.

Redaktor "Odkrywcy" | 71 329 71 85 | redakcja@odk.pl

Z wykształcenia historyk. Kontakty z Czytelnikami uważa za najciekawszy z redakcyjnych obowiązków. Czeka na Wasze zgłoszenia, odkrycia i historie skarbowe.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

css.php