Odkrywca 8 (259) sierpień 2020

Udostępnij:

Najpierw Hel, potem Książ!

Słowo wstępne redaktora naczelnego

Okładka nr sierpniowego 2020 „Odkrywcy”

Gdy będą Państwo czytali te słowa, do Konferencji „Odkrywcy” na Helu pozostanie mniej niż 50 dni (szczegóły s. 3). Już w numerze majowym, czyli pierwotnym terminie naszego spotkania, odwołanym przez epidemię, wskazaliśmy wielkie tajemnice mórz i wybrzeży. W kolejnych numerach publikowaliśmy artykuły związane bezpośrednio z Mierzeją Helską, by zobrazować, w jak interesującym pod względem historycznym miejscu wkrótce się znajdziemy. W tym wydaniu przypominamy niemieckie zdjęcia Helu tuż po kapitulacji w październiku 1939 roku (s. 4). A to nie koniec atrakcji związanych z konferencjami.

Po helskiej konferencji zjawimy się na Książu – tam organizujemy spotkanie „Zamek Książ w kompleksie Riese” (szczegóły s. 33). Będzie większość badaczy, którzy metr po metrze, dokument po dokumencie mozolnie „dobierają się” do sekretów tego hitlerowskiego przedsięwzięcia. Najpierw Hel z „Odkrywcą”, potem Książ z „Odkrywcą”. Nie mogło się złożyć lepiej!

Przed państwem leży sierpniowy numer „Odkrywcy”. Warto się wczytać w sowiecki szturm Malborka i zaciekłą obronę Niemców tego zamku (s. 34). Są tam elementy niemal sienkiewiczowskie: kolubryny i wycieczki poza mury. W dziale dla kolekcjonerów odsłaniamy kulisy narodzin… kanistra i jego ważnej roli podczas ostatniej światowej wojny (s. 54). Aż w trzech artykułach przewija się bolesny wątek niemieckiego rasizmu: segregacji więźniów (s. 42), zaplanowanych egzekucji tuż po Wrześniu 1939 roku (s. 20) czy też wizji Kraju Warty bez Polaków (s. 8). Przyczyny rozważań tych tematów są bardzo różne: nowe zdjęcia, rozpoczęcie prac archeologicznych czy analiza historyczna obozu jenieckiego. Łączy je jednak niezmienne zdumienie nad tym skrajnym wynaturzeniem, jakie miało miejsce w nie aż tak odległej przeszłości. Oby zawsze należało ono do minionych lat, oby nauczycielką życia była historia.

Z poważaniem
Andrzej Daczkowski
redaktor naczelny

e-mail: daczkowski@odkrywca.pl

Odkrywca 8/2020 – spis treści

  • XV KONFERENCJA „ODKRYWCY” – zapraszamy!
    • Obrazy wojny. Kapitulacja Rejonu Umocnionego Hel w obiektywie. Z archiwum „Odkrywcy” / Andrzej Ditrich
  • POSZUKIWANIA I ODKRYCIA
    • Miasto w cieniu swastyki. Wojenne sekrety Pogorzeli. Część 2 / DAMIAN PŁOWY
    • Detektorysta partnerem archeologa / MARCIN PERLIŃSKI
    • Archeologia Doliny Śmierci w Chojnicach: pierwsze odkrycia / DAWID KOBIAŁKA, MIKOŁAJ KOSTYRKO, FILIP WAŁDOCH
    • Bogate życie Galicji na pieczęciach krakowskich rytowników / JANUSZ GIERSZ
  • KULISY HISTORII
    • Haubice u bram / OLAF POPKIEWICZ
    • Obóz jeniecki w Krakowie (1941–1944) / TOMASZ OWOC
    • Niezwykła historia armat i wyrzutni pneumatycznych. Część 2 / JACEK JAWORSKI
  • KOLEKCJONERSTWO
  • FORTYFIKACJE
    • Fortyfikacyjne przygotowania do obrony Torunia w lecie 1920 roku / PAWEŁ NASTROŻNY
  • KSIĘGARNIA „ODKRYWCY”

Odkrywca 8/2020 – zapowiedzi

XV Konferencja Popularnonaukowa miesięcznika Odkrywca” – Pod banderą Odkrywcy – Hel 2020. Zmiana daty na 18-20 września!

Pierwszy raz w historii naszych konferencji jesteśmy zmuszeni wystosować do Państwa specjalny komunikat. Czas, w jakim to robimy, jest też specjalny, a nawet nadzwyczajny. Nasz komunikat dotyczy oczywiście XV konferencji popularnonaukowej „Pod banderą Odkrywcy – Hel 2020” zaplanowanej na 15–17 maja br. Od początku przygotowywaliśmy ją zgodnie z wypracowanym i sprawdzonym schematem. Jednak okazało się, że co roku uczymy się czegoś nowego – tym razem nam, jak i całemu światu wszedł w drogę koronawirus.

Wielu z Państwa już dokonało rejestracji – bardzo dziękujemy. Wszyscy nas posłuchali i nie dokonali wpłat – za to również dziękujemy. Nasze coroczne konferencje służą spotkaniom w miłej i radosnej atmosferze. Zlot w maseczkach i gumowych rękawiczkach do takich z pewnością nie należy. Dlatego też postanowiliśmy przesunąć termin XV konferencji na 18–20 września br. Jesteśmy przekonani, że decyzja ta spotka się ze zrozumieniem i akceptacją wszystkich zainteresowanych. Pozostałe plany bez zmian.

Więcej

I spotkanie z „Odkrywcą” po latach:„Zamek Książ w kompleksie Riese: 8-11 października 2020

W tym roku przygotowaliśmy niecodzienne wydarzenie. We współpracy z Zamkiem Książ zapraszamy Was na spotkanie. W maju 2006 roku na zamku odbyła się pierwsza konferencja miesięcznika „Odkrywca” pod nazwą „Zamek Książ w kompleksie RIESE”. Konferencja do dzisiaj pozostająca w pamięci i żywo wspominana przez jej uczestników. Przez te blisko 15 lat wiele się zmieniło i u nas, i u Was, a przede wszystkim w temacie spotkania. Wiele pytań zadanych wtedy doczekało się odpowiedzi. Wiele postawionych i wygłoszonych wtedy hipotez znalazło swoje potwierdzenie i rozwiązanie. Choć nie zawsze po myśli ich autorów. Po 15 latach nieustających poszukiwań w archiwach i w terenie, chcemy Wam przedstawić najnowsze wyniki naszych prac i ustalenia innych pasjonatów Zamku Książ i kompleksu „Riese”.

Miasto w cieniu swastyki. Wojenne sekrety Pogorzeli – CZĘŚĆ 2.
DAMIAN PŁOWY

Arthur Greiser z ogromnym zapałem, wręcz fanatyzmem, zabrał się do realizacji wizji osiedleńczej w Kraju Warty. Chciał utworzyć wzorcową prowincję, z wzorcowymi wsiami, domami ludowymi i placami apelowymi dla ludności wiejskiej. Wszystkie podległe mu instytucje miały skupić się na budowaniu wśród rdzennych mieszkańców Rzeszy poczucia więzi z ziemiami odzyskanymi na Wschodzie. To właśnie na tych terenach miało znajdować się „źródło niemieckiej duszy”, a ówcześni Niemcy byli wręcz zobowiązani do ponownego stopienia tych terenów z Rzeszą.

Akcja osiedleńcza trwała już jednak w Kraju Warty. Do majątków i gospodarstw skonfiskowanych Polakom sprowadzano przesiedleńców niemieckich z innych krajów. Do Pogorzeli w 1941 roku z terenów Besarabii dotarła grupa ponad 200 osób narodowości niemieckiej. W planach Greisera idealnymi osadnikami byli jednak ludzie młodzi. I to oni stali się najgorliwszymi odbiorcami „wschodniego mitu”.

Detektorysta partnerem archeologa
MARCIN PERLIŃSKI

Archeolodzy i poszukiwacze współpracują na wielu płaszczyznach. Jedną z nich może być także weryfikacja stanowisk archeologicznych wynikających z AZP.

Od kilkunastu miesięcy w Departamencie Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzone są konsultacje społeczne z udziałem poszukiwaczy. Ich przedmiotem jest wypracowanie nowego modelu prowadzenia poszukiwań zabytków ruchomych z udziałem wykrywaczy metali, opartego na zasadzie zgłoszenia, a nie pozwolenia. Obecnie rozmowy znacznie przyspieszyły, a jednym z wielu zagadnień wymagających uzgodnienia jest określenie terenów, na których można prowadzić poszukiwania, a gdzie będzie to zabronione, bądź obwarowane dodatkowymi warunkami. Kompromisu wymaga w szczególności kwestia poszukiwań zabytków ruchomych na stanowiskach archeologicznych zaznaczonych na Archeologicznym Zdjęciu Polski, które nie są objęte ochroną w myśl przepisów ustawy z dnia 23.07.2003 roku o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.

Benzyna – krew wojny
TOMASZ BIENEK

Dostarczanie materiałów pędnych zaważyło na wyniku wielu bitew i kampanii, i w przypadku zarówno samolotów, jak i pojazdów było sprawą analogicznie kluczową jak kwestia codziennego wyżywienia żołnierzy. Cała sfera obecności paliwa w wojskowej logistyce II wojny światowej przełożyła się też na istnienie wielkiej ilości rozmaitych pojemników na paliwo, ale tylko jeden z nich, o czym mało kto wie, zrobił światową karierę i jest obecny w motoryzacji do dziś. Mowa oczywiście o typowym kanistrze na benzynę, spotykanym współcześnie pod każdą szerokością geograficzną. Ten znany każdemu 20-litrowy zbiornik na paliwo, to jeden z tych artefaktów Wehrmachtu, który dzięki praktycznym zaletom upowszechnił się w życiu cywilnym i wojskowym, a jego mroczna przeszłość i geneza zostały zapomniane. Tymczasem jego niezmieniony od chwili powstania kształt to w pewnym sensie memento hitlerowskich prób podboju świata.


Jak zawsze nasz numer można znaleźć w każdym salonie Empik, Inmedio, Garmond, Relay, Ruch. Numery można również zdobyć w postaci e-wydania w serwisie e-Kiosk.pl.

Przekonany jest, że bryłą świata poruszają pasjonaci. Oburza się, że w XXI wieku wniosek o pozwolenie na poszukiwania należy wydrukować, umieścić w kopercie, zanieść na pocztę, a potem czekać na listonosza, który przyniesie odpowiedź na wydrukowanej kartce, umieszczonej w kopercie. „Austro-Węgry, no Austro-Węgry” - komentuje tę sytuację.

Redaktor "Odkrywcy" | 71 329 71 85 | redakcja@odk.pl

Z wykształcenia historyk. Kontakty z Czytelnikami uważa za najciekawszy z redakcyjnych obowiązków. Czeka na Wasze zgłoszenia, odkrycia i historie skarbowe.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

css.php