Spacer wśród pozostałości z czasów III Rzeszy.
Budowle, które powstawały w duchu narodowego socjalizmu: dziś pozbawione symboli III Rzeszy Niemieckiej teraz zwyczajnie służą obecnym mieszkańcom. Idziemy ich śladem
Budowle, które powstawały w duchu narodowego socjalizmu: dziś pozbawione symboli III Rzeszy Niemieckiej teraz zwyczajnie służą obecnym mieszkańcom. Idziemy ich śladem
Z niejakim zdumieniem przeczytałem w numerze 11/2022 „Odkrywcy” artykuł polemiczny pana Dariusza Pietruchy, Prezesa Stowarzyszenie Na Rzecz Zabytków Fortyfikacji „Pro Fortalicium”. Chciałbym na niego odpowiedzieć, jak mam w zwyczaju, merytorycznie, ale licznych, napastliwych odniesień do mojej osoby – a nie tekstu – nie mogę pozostawić bez komentarza…
Kto czytał „Studnię i wahadło”, słyszał o: „Pięknej Studni”, „Studni Niewiernych Żon”, „Studni Wtajemniczenia”, „Studni Tatarskiej”, „Cudownej Studni”, „Studni Pradawnej Wiedzy” i wielu innych, kto słuchał legend i baśni o studniach jako wrotach do innego świata, ten wie jak ważne historycznie, symbolicznie i literacko są te podstawowe elementy towarzyszące siedzibom ludzkim.
22-23 października 2022 roku wraz z archeologami i grupą detektorystów redakcja „Odkrywcy” brała udział w poszukiwaniach artefaktów na terenie niemieckiego obozu jenieckiego w Kostrzynie nad Odrą. Jakie zabytki historii udało się znaleźć?
Zdaniem Pawła Jeżewskiego plac budowy na Jagodzińcu spełnia wszystkie kryteria klasyfikacji, dając tym samym uzasadnione podstawy, aby nadać mu miano siódmego kompleksu w Górach Sowich – kompleksu Jagodziniec.
Ogromne przedsięwzięcia potrzebują wielu rąk do pracy. W rzeczywistości nazistowskich Niemiec była to głównie praca przymusowa. Wokół ówczesnych miejscowości Blechhammer i Heydebreck powstało dziesiątki obozów, w których przetrzymywano dziesiątki tysięcy więźniów, jeńców wojennych oraz robotników przymusowych.
W niniejszym artykule omówię pokrótce obozy pracy przymusowej oraz obozy karne różnego rodzaju istniejące tam podczas II wojny światowej.
W dniach 16–18 września tego roku na zaproszenie Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego „Tempelburg” braliśmy udział w II Zlocie poszukiwaczy-detektorystów „Tropem Wojsk Szwedzkich”, którego bazą był pałac w Siemczynie. Celem projektu było odnalezienie pierwszego obozu wojsk szwedzkich na ziemiach Rzeczpospolitej. Piątkowe popołudnie i wieczór był czasem organizacyjno-integracyjnym. II Zlot oficjalnie rozpoczął się sobotnią poranną odprawą uczestników. Wszystko odbyło … Czytaj dalej…
Wnętrze nieczynnego kamieniołomu było niesamowite. Jakby się było na księżycu. W świetle zachodzącego słońca przypominało kalejdoskop barw. To był kolorowy kamieniołom… Był beżowo rudy, czerwony i szary, zielony i złoty… Na dnie wyrobiska nie było wody, ale rosły krzewy i trawy. Zastanawiałam się co to za miejsce. Szłam przecież tylko w stronę jasnych skał. Ruiny wapienników, pozostałości jakichś zabudowań i znaleziony wśród głazów rozbity ochronny kask (skalników). To wszystko zaczęło opowiadać swoją historię. Byłam blisko Mysłowa i Wojcieszowa, a więc pewnie do jednej z tych miejscowości należał kamieniołom.
Zossen-Wünsdorf słynie z wyjątkowej i prawie 100-letniej historii wojskowej. Około roku 1910 cesarz Wilhelm II i jego armia rozpoczęli budowę koszar i poligonu Zossen, strzelnicy Wünsdorf, szkoły strzeleckiej piechoty i szpitala militarnego w ramach przygotowań do I wojny światowej.
Wrak statku był kilkakrotnie odkrywany (!), ostatni raz w 1984 roku. Zbudowana na zamówienie Szwedzkiej Kampanii Wschodnioindyjskiej jednostka dwukrotnie szczęśliwie dotarła do Chin. Zatonęła podczas trzeciego rejsu – w 1745 roku.