Odkrywca 7 (282) lipiec 2022

Udostępnij:

107 płyt żołnierskich nazwiskami w podłoże – wykopane, zadokumentowane, przeniesione na cmentarz

Słowo wstępne redaktora naczelnego Andrzeja Daczkowskiego

Okładka nr lipcowego 2022 roku „Odkrywcy”

Jedna z płyt w Ruszowie upamiętnia chłopaka. Ginie on 28 września 1915 roku pod Neuville w Belgii. Ma wówczas 21 lat. Jego rodzice – Hugo i Marta – najpewniej odwiedzają pomnik postawiony w ówczesnym Rauscha… Każdy potrafi na podstawie tych suchych informacji wyobrazić sobie świat wykraczający daleko poza kamienny chłód prostokątnych płyt wydobytych spod ruszowskiego trawnika. Są one przecież jedynie materialnym symbolem czegoś nieuchwytnego, ale o wiele cenniejszego: emocji ludzi kiedyś tutaj żyjących. Ekipa „Odkrywcy”, „Archeologii Żywej” wraz z Nadleśnictwem Ruszów przenosiła płyty (i emocje), obróciwszy je najpierw nazwiskami od podłoża, na ruszowski cmentarz. Zapraszam do okładkowego artykułu – strona 12.

W tym numerze od wyrytych wyrazów w kamieniu prowadzimy Was do pewnego wydrukowanego popularnego francuskiego romansu. Dlaczego ta trzeciorzędna półka wydawnicza zainteresowała jednego z naszych autorów – Macieja Bartkowa? Jaki związek mają ograne chwyty fabularne z pierwszorzędną legendą skarbową z Niedzicy? Czy to najlepszy trop, by rozwikłać takie zagadki? Udaje się to w taki właśnie sposób nie pierwszy raz!    O tym piszemy dla Was na stronie 16. I aż chce mi się powiedzieć niczym mechanik samochodowy: „Będziesz, czytelniku, zadowolony”.

Tematem, na który przeznaczyliśmy wiele stron, to „Rakiety i balony”, czyli atak z powietrza. Prezentujemy techniki dość odległe od siebie, ale w naszej imaginacji pokrewne: innowacyjne rozwiązania aeronautyczne połączyliśmy z nowoczesnymi, a w propagandzie cudownymi, pociskami III Rzeszy. Magiczny niemal świat pokonywania ciążenia ziemskiego w wydaniu wojskowej broni nie tylko przyciąga, ale wynika również z zainteresowania miesięcznika „Odkrywca” nazistowskim przemysłem rakietowym. A link i kod qr na stronie 37 doprowadzi Was do konferencji „Odkrywcy” „Dolnośląskie Peenemünde. Niemieckie badania nad napędem rakietowym”.

I znów „Odkrywcy” udało się wydać numer bez rzekomych tuneli czy ukrytych ton złota, mimo że jest lato 🙂

Serdecznie zapraszamy do akcji wszystkie stowarzyszenia i wszystkich niezrzeszonych. Niech towarzyszy Wam sygnał jak dzwon!


Odkrywca 07/2022 – spis treści

Wydanie drukowane w sprzedaży: od 6 lipca 2022 roku.
E-wydanie dostępne w sprzedaży: od 4 lipca 2022 roku.

Odkrywca 06/2022 – wybrane artykuły

Relacja: XVII Konferencja Popularnonaukowa miesięcznika „Odkrywca
MAGDALENA HABER

Kolejna konferencja miesięcznika „Odkrywca” za nami. W tym roku spotkaliśmy się z naszymi Czytelnikami i sympatykami po raz siedemnasty. Miejscem spotkania był Grudziądz. Miasto, które turyści jadący nad Bałtyk zwykle omijają. Miasto mało znane i mało promowane, ale wierzcie mi – warte odwiedzenia. Już samo położenie, tylko na jednym brzegu Wisły, jest niespotykane. A jak dodamy do tego trudną do określenia liczbę przeróżnych zabytków architektonicznych, umocnień fortyfikacyjnych z niedostępną na co dzień cytadelą, z wielowiekową historią, to musicie przyznać, że mieliśmy rację, organizując tam konferencję „Odkrywcy”. I tyle tytułem wstępu. O poszczególnych atrakcjach Grudziądza przeczytacie poniżej.

Kilkadziesiąt płyt z pomnika… pod trawą
ANDRZEJ DACZKOWSKI

Już od lat 70. XX wieku płyty z nazwiskami poległych żołnierzy w czasie I wojny światowej nie otaczały tutejszego pomnika. Był on symbolicznym grobem mieszkańców pochodzących z dolnośląskiego Ruszowa (niem. Raschau). Został wysadzony w powietrze, a pretekstem do zniszczenia miały być odwiedziny monumentu przez obywateli Niemiec. Potem przycięte prostokątne płyty zostały ułożone jedna obok drugiej – nazwiskami do podłoża – i utworzyły krótki chodnik na jednej z ruszowskich posesji. Czas biegł, przyroda obojętna na ludzkie emocje z polskiej, niemieckiej i jakiejkolwiek innej ludzkiej strony, przykryła je cienką warstwą ziemi, na której wyrósł trawnik. I w zasadzie można byłoby już zapomnieć o dawnych mieszkańcach Raschau, zgodnie z przysłowiem „co oczy nie widzą, tego sercu nie żal”.

Tajna Szkoła Rakietowa

LESZEK aDAMCZEWSKI

Köslin odegrał ważną, chociaż często lekceważoną rolę w rozwoju „cudownych” broni Hitlera, czyli tak zwanych broni odwetowych. Po zbombardowaniu przez samoloty RAF w nocy z 17 na 18 sierpnia 1943 roku rakietowego ośrodka produkcyjno-doświadczalnego w Peenemünde na wyspie Usedom (Uznam) w prowincji pomorskiej, w Kwaterze Głównej Führera podjęto kilka ważnych decyzji w sprawie rozwoju broni odwetowych, z których interesować nas tu będą dwie decyzje. Poligon rakietowy postanowiono przenieść poza zasięg alianckich bombowców – z bałtyckiej wyspy Usedom na Rzeszowszczyznę w rejon wioski Blizna w Generalnym Gubernatorstwie, a w Köslinie utworzono wojskową szkołę rakietową Fernraketen-Truppenschule. Przez sześć tygodni miała ona szkolić teoretycznie oficerów i żołnierzy, którzy następnie z poligonu SS Heidelager w Bliźnie wystrzeliwali doświadczalne rakiety Aggregat 4, bardziej znane jako V-2.

Pozostałe artykuły


Jak zawsze nasz numer można znaleźć w każdym salonie Empik, Inmedio, Garmond, Relay, Ruch. Numery można również zdobyć w postaci e-wydania w serwisie e-Kiosk.pl.

Przekonany jest, że bryłą świata poruszają pasjonaci. Oburza się, że w XXI wieku wniosek o pozwolenie na poszukiwania należy wydrukować, umieścić w kopercie, zanieść na pocztę, a potem czekać na listonosza, który przyniesie odpowiedź na wydrukowanej kartce, umieszczonej w kopercie. „Austro-Węgry, no Austro-Węgry” - komentuje tę sytuację.

Redaktor miesięcznika „Odkrywca”

Udostępnij:

Dodaj komentarz

css.php