Na każdej odkrywanej płycie wyryto imię i nazwisko oraz datę śmierci. Było ich ponad 100. Kiedyś łączyły bliskich z świata żywych i świata umarłych. Teraz pełniły… funkcję chodnika. Trzeba było to zmienić.
Już od lat 70. XX wieku płyty z nazwiskami poległych żołnierzy w czasie I wojny światowej nie otaczały tutejszego pomnika. Był on symbolicznym grobem mieszkańców pochodzących z dolnośląskiego Ruszowa (niem. Raschau). Został wysadzony w powietrze, a pretekstem do zniszczenia miały być odwiedziny monumentu przez obywateli Niemiec. Potem przycięte prostokątne płyty zostały ułożone jedna obok drugiej – nazwiskami do podłoża – i utworzyły krótki chodnik na jednej z ruszowskich posesji. Czas biegł, przyroda obojętna na ludzkie emocje z polskiej, niemieckiej i jakiejkolwiek innej ludzkiej strony, przykryła je cienką warstwą ziemi, na której wyrósł trawnik. I w zasadzie można byłoby już zapomnieć o dawnych mieszkańcach Raschau, zgodnie z przysłowiem „co oczy nie widzą, tego sercu nie żal”.
Płyty przywrócone pamięci
6 czerwca 2022 nastąpiła zmiana. Z inicjatywy nadleśnictwa i nadleśniczego Janusza Kobielskiego w Ruszowie zjawiły się redakcje „Odkrywcy” i „Archeologii Żywej” oraz zaprzyjaźnione z nimi osoby. Pod kierownictwem Magdaleny Haber (wydawca „Odkrywcy”) i archeologa dr. Pawła Konczewskiego rozpoczęły się prace odzyskania płyt z pomnika. W pierwszym kroku ściągnięto warstwę ziemi – odsłonił się „chodnik” biegnący w kształcie litery „z” z wyłożonymi płytami. Już podważanie pierwszej z niej nie pozostawiało żadnych wątpliwości, co do ich pochodzenia – widniał na niej napis „Karl Marquardt” + 5.5.1918”. Tak, przyznajemy, że czuliśmy emocje przy czytaniu napisu z pierwszej, jak i każdej kolejnej płyty. Oczy zobaczyły, a serca nasze natychmiast pożałowały, że taka właśnie była historia miejsca zwanego „Gajem Bohaterów (Heldenhain), a potem „Gajem Honoru” (Ehrenhain).
Leżące jeszcze płyty zostały wymierzone i sfotografowane m.in. z drona.
W kolejnym kroku rozpoczęło się żmudne przenoszenie każdej z płyt na pobliski cmentarz. Efekt sytuacji „przed” i „po” pokazujemy na zdjęciach otwierających ten artykuł.
Dziękujemy za pomoc nadleśnictwu i nadleśniczemu Januszowi Kobielskiemu, jak i wszystkim zaangażowanym w opisywane prace.
Galeria z przebiegu wydobywania płyt ruszowskiego pomnika
Galeria zdjęć wydobytych płyt (widoczne imiona, nazwiska, daty śmierci)
Redaktor naczelny czasopisma "Odkrywca"
Cześć,
Znowu byłem w Ruszowie/Rauscha przez długi czas i odkryłem tablice pamiątkowe poległych w I wojnie światowej.
Dowiedziałem się o Twojej kampanii, szukając informacji, jak tam dotarli.
Przede wszystkim wielki komplement i podziękowania!!!
Znalazłem także tabliczkę od krewnego.
Chciałbym się dowiedzieć, jak ponownie odnaleziono tablice i kto przygotował to miejsce tak, jak je widziałem kilka dni temu.
Z wyrazami szacunku
Marcus Michael