Kryptonim V-7. Konstruktorzy i świadkowie. Część 2. Bartosz Rdułtowski [recenzja książki]

Książka przenosi nas w medialny świat końca lat 40. XX wieku i roku 1950. Właśnie wtedy ruszyła kula śnieżna prasowych artykułów o latających spodkach. Śledzimy ich treść nie tylko skrupulatnie (czasem ma się wrażenie, że aż za skrupulatnie), ale i poznajemy zależności między poszczególnymi artykułami. Autor wskazuje nam wątki wspólne tych artykułów, wyraźne inspiracje, ale także wątki zupełnie oryginalne, niepowtarzalne, niekontynuowane i już dawno zapomniane.

Poszukiwanie twórcy wołów z Wołowa

odwiedzając dolnośląskie miasto Wołów, natrafiłam na rozrzeźbioną grupę turów, umieszczoną na ceglanych murach obronnych, a obok niej olbrzymie ceramiczne daty, związane z nadaniem praw miejskich (1285). Wół jest symbolem owego miasta i na pamiątkę prastarych dziejów, sięgających wieku XIII, znajduje się również w jego herbie. W średniowieczu dolinami rzeki Odry pędzono bydło na słynny miejscowy targ rogacizny. Wiedzą zapewne o tym mieszkańcy Wołowa, jednak zapomnieli nazwisko rzeźbiarza, który brawurowo zaprojektował i wykonał dla nich tę okazałą kompozycję. On sam nie pozostawił sygnatury na swoim dziele, albo ją skromnie ukrył…

Śladami śmierci. Od kurhanów do grobowców na Dolnym Śląsku

Wyszukuję groby, nad którymi rzadko ktoś się pochyla. Są bezimienne, czasem zbyt odległe terytorialnie czy pokoleniowo dla krewnych albo po prostu zapomniane. Często są to groby ludzi rzuconych przez wojny na obcą ziemię. Zmarli niekiedy nie mają imion i nazwisk, a zawierają się jedynie w wielkiej liczbie „ofiar”. Czasem miejsce, do którego docieram, wymaga poznania historii ludzi i zdarzeń. Z każdym kolejnym rokiem wydłuża się lista grobów odnalezionych poza miejscami pochówku lub osamotnionych na cmentarzach, w kaplicach czy mauzoleach.

W poszukiwaniu zielonego szkła

Zielone szkło było szkłem biedaków, do codziennego użytku, a po wielu latach także szkłem przemysłowym. Jego okruchy można czasem znaleźć na polnych drogach i wysypiskach gruzu. Zielone, „leśne szkło” produkowane było do XIX wieku przy niewiele zmienionej konstrukcji pieca. Zaciekawiła mnie historia tego zwykłego szkła wytwarzanego w górskiej części Dolnego Śląska i Ziemi Kłodzkiej.

Wielisławka, grodzisko i okoliczne duchy historii

Tego, co skrywa ziemia Pogórza Kaczawskiego nie odgadniesz do chwili, kiedy sam nie zanurzysz się w jego lasy. Nie będziesz wiedział o czym mówię, dopóki sam nie dotkniesz spróchniałego drzewa i jego legendy. Nie weźmiesz w dłoń szarego kamienia, którego wnętrza  świadomy jest tylko geolog i poszukiwacze cennych minerałów. Nie zajrzysz pod ziemię pełną drogich kamieni. Do chwili, kiedy tak się nie stanie, nie posmakujesz tajemnicy i prawdziwej przygody – nie poczujesz dreszczyku odkrywcy.

Odkrycia na byłych cmentarzach szczecińskich

Pracom inwentaryzacyjnym na byłych cmentarzach szczecińskich niejednokrotnie towarzyszą niezwykłe odkrycia. Jednym z nich jest znalezienie XVII-wiecznej płyty nagrobnej w Szczecinie-Dąbiu. Łuczak w następujący sposób opisuje okoliczności odkrycia: „Z końcówką grudnia 2020 roku chcieliśmy jedynie sprawdzić cmentarz z drugiej połowy XIX wieku. Zachował się tam jeden nagrobek, ale komór grobowych, czyli takich zapadlisk w ziemi, było tam 20. Stwierdziliśmy, że gdzieś muszą być jeszcze nagrobki. Przy okazji znaleźliśmy płytę, chyba największą barokową płytę, jaką widziałem”

Dolina Bobru – atrakcje i trasa wycieczki dla pasjonatów historii

Kiedy tak przyglądałam się wodzie, przyszedł mi do głowy pomysł przebycia całej drogi jaką pokonuje rzeka – między jej dwoma mistycznymi miejscami; źródłem i ujściem. Chciałam uporządkować w głowie to, co wiem – dotknąć historii rzeki, zapomnianych zdarzeń i tajemnic miast na jej brzegach. Wtedy nie wiedziałam z czym się mierzę, jak trudno będzie „trzymać” się rzeki i nie odbiegać do nieco oddalonych miejscowości, które przecież tak kuszą swoją wyjątkowością. Postanowiłam odwiedzić miejsca, które znam i wciąż mnie fascynują.

css.php