Czy znaleziono nosze z Westerplatte z 1939 roku?
swoich zbiorów polskie wojskowe nosze, najprawdopodobniej pochodzące z terenu Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.
swoich zbiorów polskie wojskowe nosze, najprawdopodobniej pochodzące z terenu Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.
Od dziesięcioleci Bursztynowa Komnata porusza wyobraźnię poszukiwaczy skarbów. Przetrwała wojnę? Kto ją ukrył? Gdzie jest? Wiele wątpliwości rozwiewa Włodzimierz Antkowiak, przewodniczący Międzynarodowej Agencji Poszukiwawczej, która zajmuje się rozwikływaniem zagadek przeszłości. Nakładem wydawnictwa Bellona właśnie ukazała się jego książka „Poszukiwacze zaginionej komnaty. Polskie tropy”.
28 maja 2021 roku odbyła się staraniem Fundacji Anna w Gostkowie msza święta w intencji rodziny Glessner i Heller, pochowanych na ewangelickim cmentarzu w Gostkowie.
Tego, co skrywa ziemia Pogórza Kaczawskiego nie odgadniesz do chwili, kiedy sam nie zanurzysz się w jego lasy. Nie będziesz wiedział o czym mówię, dopóki sam nie dotkniesz spróchniałego drzewa i jego legendy. Nie weźmiesz w dłoń szarego kamienia, którego wnętrza świadomy jest tylko geolog i poszukiwacze cennych minerałów. Nie zajrzysz pod ziemię pełną drogich kamieni. Do chwili, kiedy tak się nie stanie, nie posmakujesz tajemnicy i prawdziwej przygody – nie poczujesz dreszczyku odkrywcy.
Obiekt, który zamierzaliśmy spenetrować oraz pozyskać jego wyposażenie, wchodził w skład Przemyskiego Rejonu Umocnionego. Usytuowany jest tuż przy granicy z Ukrainą, w pobliżu przejścia granicznego w Medyce. Był więc na swój sposób od zawsze „chroniony” przez Straż Graniczną, co dawało nadzieję, że nikt wcześniej go nie eksplorował.
W związku z bardzo dużym zainteresowaniem pracami trwającymi obecnie na Wzgórzu Ryszarda w Bolkowie, których celem jest ponowne dotarcie do obiektu „Lehm”, przypominamy naszą publikację sprzed lat. Jest rok 2004, Mieczysław Bojko odkryje sztolnię dopiero za parę lat. Co było wiadomo w 2004 roku? Jakie wątki poruszano?
Materiał jest nietknięty, sprzączki zupełnie jak nowe, a stan plecionych linek nie wskazuje na prawdziwy wiek W numerze styczniowym 2016 roku opisana została akcja wydobywcza wraku samolotu Junkersa Ju 87, który został znaleziony w Krościenku Wyżnym. Oprócz wielu interesujących artefaktów jeden wzbudził szczególne zainteresowanie – spadochron, który miał szansę ocalić życie pilotowi. Dla każdego pilota … Czytaj dalej…
Chodząc po ruinach, nie naruszałam śladów dawnego życia. Na odłamek zardzewiałego garnka, skorupę rozbitego talerza i popękane kamienne koryto patrzyłam jak na czyjeś pamiątki. Usiadłam na ciepłych kamieniach w miejscu gdzie dawniej musiał być próg domu.
Niezwyczajnych miejsc jest obok nas wciąż więcej, niż nam się wydaje. Ukryte w cieniu, za symbolicznymi zamkniętymi drzwiami, czekają na swoją kolej. Dziś otwieram jedne z takich „skrzypiących drzwi” żeby cofnąć się sto, dwieście i trzysta lat w dolnośląskich niezwykłościach
Kiedy tak przyglądałam się wodzie, przyszedł mi do głowy pomysł przebycia całej drogi jaką pokonuje rzeka – między jej dwoma mistycznymi miejscami; źródłem i ujściem. Chciałam uporządkować w głowie to, co wiem – dotknąć historii rzeki, zapomnianych zdarzeń i tajemnic miast na jej brzegach. Wtedy nie wiedziałam z czym się mierzę, jak trudno będzie „trzymać” się rzeki i nie odbiegać do nieco oddalonych miejscowości, które przecież tak kuszą swoją wyjątkowością. Postanowiłam odwiedzić miejsca, które znam i wciąż mnie fascynują.